reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Ja tak bardzo chciałam urodzić, wymyslalam sposoby na przyspieszenie porodu, a teraz mam baby blues, tak mi brakuje ciąży, brzuszka i kopniakow, nawet jak siku i jeść co chwile się nie chce to dziwne uczucie 😞
Jeszcze jestem w ciąży, ale już myślałam o tym że będzie mi brakowało brzuszka i jeszcze zatęsknię za ciążą. Spokojnie, za kilka tygodni lub miesięcy to już będzie mgliste wspomnienie, które zastąpi dużo radości z obserwacji i obecności Malucha. Baby blues na szczęście jest tymczasowy. Trzymaj się dzielnie :*
 
reklama
A ja właśnie dziewczyny wybieram się na KTG, bo u mnie mała postanowiła spać jak mi je podpinają 😃 a normalnie szaleje i się kręci, taka cwana😃 więc muszę co 3 dni chodzić i sprawdzać... jeszcze ten koronawirusa mnie dobija 😣
Dlaczego zalecają Ci ktg co 3 dni? Ja mam się zgłosić dopiero w dzień porodu (umówić wcześniej) a mam łożysko 3 stopień i AFI 9 cm. Może też powinnam wcześniej zacząć kontrolować?
 
Już nie muszę, bo mała wczoraj już normalnie się zachowywała i nawet parę skurczy miałam, więc dali mi spokój 😃 ale ostatnie 2 KTG mała przespała, przez 30 min ruszyła się raz albo 2 razy i to go zaniepokoiło, mimo, że mówiłam, że normalnie jest ruchliwa a jak mnie podłączają to się buntuje. Wczoraj przed KTG podjadam sobie i mała już nie spała, więc dopiero 23 przed ostatnią wizytą mam iść na KTG.
 
Dlaczego zalecają Ci ktg co 3 dni? Ja mam się zgłosić dopiero w dzień porodu (umówić wcześniej) a mam łożysko 3 stopień i AFI 9 cm. Może też powinnam wcześniej zacząć kontrolować?
Wg mnie absolutnie nie! Tym bardziej w obecnej sytuacji. Pytałam o to wczoraj lekarz a i położna mówiła, że "najgorsze" to co teraz się dzieje w kontekście zagrożenia zarazeniem to są kobiety które non stop latają na ktg i te które przyjeżdżają i mówią że rodzą, chociaż wcale nie rodzą.
W tym szpitalu powiedziała że obecnie jest zalecenie nie przyjmować do szpitala dopóki faktycznie poród się nie zaczął
 
Już nie muszę, bo mała wczoraj już normalnie się zachowywała i nawet parę skurczy miałam, więc dali mi spokój 😃 ale ostatnie 2 KTG mała przespała, przez 30 min ruszyła się raz albo 2 razy i to go zaniepokoiło, mimo, że mówiłam, że normalnie jest ruchliwa a jak mnie podłączają to się buntuje. Wczoraj przed KTG podjadam sobie i mała już nie spała, więc dopiero 23 przed ostatnią wizytą mam iść na KTG.
Okej rozumiem. Mój Hubert też sobie dużo śpi w dzień. Tylko troszkę się rusza od czasu do czasu, a po 17 wyraźnie się ożywia zwłaszcza jak Tatuś wróci z pracy ;)
 
Wg mnie absolutnie nie! Tym bardziej w obecnej sytuacji. Pytałam o to wczoraj lekarz a i położna mówiła, że "najgorsze" to co teraz się dzieje w kontekście zagrożenia zarazeniem to są kobiety które non stop latają na ktg i te które przyjeżdżają i mówią że rodzą, chociaż wcale nie rodzą.
W tym szpitalu powiedziała że obecnie jest zalecenie nie przyjmować do szpitala dopóki faktycznie poród się nie zaczął
Racja. Dzięki za informacje. Jeszcze się nie przestawiłam na nowe realia :)
 
Ja wczoraj byłam w szpitalu po wynik GBS, pusto, jakby nikt tam nie pracował, byłam w szoku a przy wejściu karzą się odkazić i badają temperaturę, najchętniej wcale bym tam nie chodziła ale jeszcze czeka mnie EKG i anastezjolog 😣 A na KTG nie chodzę w szpitalu tylko u mojego gina robię, więc zagrożenia nie widzę na szczęście.
 
Ja wczoraj byłam w szpitalu po wynik GBS, pusto, jakby nikt tam nie pracował, byłam w szoku a przy wejściu karzą się odkazić i badają temperaturę, najchętniej wcale bym tam nie chodziła ale jeszcze czeka mnie EKG i anastezjolog 😣 A na KTG nie chodzę w szpitalu tylko u mojego gina robię, więc zagrożenia nie widzę na szczęście.
Zaczęłam dostrzegać pewne plusy. Przez koronawirusa w szpitalu podczas i po porodzie będzie bardzo kameralnie i spokojnie. Może będziemy lepiej zaopiekowane, bo więcej czasu położne nam poświęcą. No i nie będzie hałasu i zamieszania przez odwiedziny krewnych. Nie wiadomo do jakiej sali się trafi, więc teraz nawet przy trzech osobach będzie okej bo będziemy skupione tylko na dzieciach. Każda sytuacja ma zalety. Może nie będzie tak źle o ile pobyt w szpitalu nie przedłuży się za bardzo. Wtedy smutek poczucie osamotnienia murowane.
 
I to właśnie mnie martwi, te poczucie osamotnienia po porodzie 😟 U nas jest więcej sal pojedynczych dla matki z dzieckiem, więc już kompletnie smutno i jeszcze ta cisza w szpitalu.
 
reklama
Do góry