U nas Hubercik, tylko jedno imię. Wyszło tak drogą eliminacji. Przewertowaliśmy wszystkie polskie imiona i z tych, co podobały się zarówno mi, jak i Mężowi został tylko Hubert lub Mateusz. Zdecydowałam, że Hubert a Mateusz to będzie ewentualnie drugi synuś. W naszym przypadku więcej do wyboru było dla dziewczynekWidze , ze nie tylko ja nie mam spania [emoji23]
U mnie gdyby był chłopiec to byłby Franek [emoji5]
reklama
U nas bedzie franek [emoji170] tylko jedno imię [emoji6]bardzo trudno bylo mi dojsc do porozumienia z moim pod względem imienia[emoji6]
annika1801
zainteresowana
U nas dwa imiona, robiliśmy z dziećmi naradę rodzinną...Dalam im głos w tej kwestii Będzie na pierwsze Jan, mi bardziej zależało na Aleksandrze więc będzie jako drugie...O piękne! Ja miałam też wybrane to imię, chciałam Jakuba, ale Mąż się uparł, że nie i wybraliśmy wspólnie Franciszka, po czym po 2 miesiącach lekarz „odwołał Zeznania” i powiedział, że jednak córka))
Dziewczyny czy wasze maluchy mają leniwszy dni? Przedwczoraj ledwo czułam kilka pojedynczych ruchów małego i tak do prawie 22 zupelnie jak nie mój syn, który wierzą całymi dniami... Brzuchol twardy jak kamień. Ze strachu pojechaliśmy do szpitala, na szczęście podvzas ktg mega się pobudził ze słuchać jego ruchy ze sprzętu było aż na porodówce, położne się śmiały, że w kręgle chyba gra..... Zrobiono mi usg i wszystko ok dziś mam wizytę u swojego gina.
Tak, mój Maluch wczoraj dłużej spał i mniej się ruszał, ale nie martwię się. Synuś jest spokojny i raczej przeciąga się i wierci niż kopie Bidulek ma coraz mniej miejsca i czasem jak mi przeciągnie czymś po powłokach brzucha to strasznie dziwne uczucie Coś na granicy bólu ale więcej zaskoczenia.U nas dwa imiona, robiliśmy z dziećmi naradę rodzinną...Dalam im głos w tej kwestii Będzie na pierwsze Jan, mi bardziej zależało na Aleksandrze więc będzie jako drugie...
Dziewczyny czy wasze maluchy mają leniwszy dni? Przedwczoraj ledwo czułam kilka pojedynczych ruchów małego i tak do prawie 22 zupelnie jak nie mój syn, który wierzą całymi dniami... Brzuchol twardy jak kamień. Ze strachu pojechaliśmy do szpitala, na szczęście podvzas ktg mega się pobudził ze słuchać jego ruchy ze sprzętu było aż na porodówce, położne się śmiały, że w kręgle chyba gra..... Zrobiono mi usg i wszystko ok dziś mam wizytę u swojego gina.
U nas dwa imiona, robiliśmy z dziećmi naradę rodzinną...Dalam im głos w tej kwestii Będzie na pierwsze Jan, mi bardziej zależało na Aleksandrze więc będzie jako drugie...
Dziewczyny czy wasze maluchy mają leniwszy dni? Przedwczoraj ledwo czułam kilka pojedynczych ruchów małego i tak do prawie 22 zupelnie jak nie mój syn, który wierzą całymi dniami... Brzuchol twardy jak kamień. Ze strachu pojechaliśmy do szpitala, na szczęście podvzas ktg mega się pobudził ze słuchać jego ruchy ze sprzętu było aż na porodówce, położne się śmiały, że w kręgle chyba gra..... Zrobiono mi usg i wszystko ok dziś mam wizytę u swojego gina.
Też miałam I to kilka dni bardzo nieruchliwych i zaczęło mnie to martwić nawet, a potem 2 dni Z rzędu szaleństwa, a wczoraj wieczorem to już falowanie brzucha ) tak sobie mysle, że jak jest pleckami do góry to te ruchy mniej odczuwalne, poza tym już co raz mniej miejsca, wiec mniejsze pole do popisu
baba.j.aga
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2006
- Postów
- 3 388
U mnie też aktywność zdecydowanie mniejsza przez dwa ostatni dni.... Jak dla mnie bomba!Też miałam I to kilka dni bardzo nieruchliwych i zaczęło mnie to martwić nawet, a potem 2 dni Z rzędu szaleństwa, a wczoraj wieczorem to już falowanie brzucha ) tak sobie mysle, że jak jest pleckami do góry to te ruchy mniej odczuwalne, poza tym już co raz mniej miejsca, wiec mniejsze pole do popisu
Z tym odwróceniem plecami do brzucha wcale tak nie jest zw mniej odczuwalne.... mam takie ułożenie i jak dziecko się ruszało to wierz mi że ból chyba jest jeszcze bardziej dotkliwy- bo dostajesz po wszystkich narzadach wewnętrznych a nie tylko w brzuch
reklama
Agnness
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2019
- Postów
- 6 505
My odkąd się dowiedzieliśmy, że będzie chłopiec to mówimy Stefek, Stefek i też już chyba tak zostanie. Chociaż jeszcze nad Jackiem się zastanawiam, ale mąż bardziej za tym pierwszym. Ogólnie to i jego dziadek i mój to też Stefany, ale to tak samo wyszło. Jak tyle czasu człowiek mówi do brzucha to się chyba już przyzwyczaja i potem ciężko zmienićJa " zawsze" chciałam Inez (Ines) ale straszny opór na to imię dostaję. Więc narazie o tym nie myślę. Mój partner z kolei Pola... Ale do mnie nie przemawia a i w Warszawie bardzo eksploatowane.
Już i tak mamy w domu śmiesznie bo mamy w domu dwóch Igorow (każdy z nas ma syna o tym imieniu z pierwszego małżeństwa)
Mam też inne imiona które gdzieś kołoczą mi się po głowie , no ale póki co przecież nawet nie wiem czy będzie synek czy córeczka
Kiedyś sobie obiecałam że jak będę miała chłopcy to dam mu na imię po moim ukochanym dziadku .... Który zresztą uważam że mial bardzo oryginalne imię no i do tego też domyka mi się w teorii imienia na " i" ( jako łącznik dwojga ludzi- rodziców). Chodzi o Izydor, na którego mawialismy też Idzio.
Co do Jozefiny, też się śmiałam ze niby tak żartobliwie sobie wymyslilismy a tak coraz bardziej się przyzwyczajamy że na prawdę tak damy na imię.... Zwłaszcza że Józia brzmi na prawdę słodko. Co więcej okazało się że oboje mieliśmy w pokoleniu pradziadków to imię. Ja Józefa a mój facet Józefine
A Jagienka...Tak czasem mówił do mnie mój pierwszy mąż ( bo to bliskie mojemu imieniu)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 188 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 293 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 471 tys
Podziel się: