agacior89
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2019
- Postów
- 138
Dobra dziewczyny, zrobione USG genetyczne, wszystko jest w porzadeczku [emoji3590]
Przedwczoraj byłam u mojego gina i tez robił USG, ale było mniej dokładne. Sprawdził tylko wielkość płodu i serduszko.
Wytłumaczył mi tez kilka spraw związanych z genetycznym USG i Pappa, więc mogę Wam przekazać - może to rozwieje wątpliwości tych, które się denerwują
Genetyczne robiłam w oddzielnej klinice która ma do tego uprawnienia. Do tego badania musi być dokładniejszy sprzęt i lekarz też przechodzi specjalne szkolenie.
Na NFZ są refundowane od 35 roku życia bo... NFZ musiał wprowadzić jakieś ograniczenie . Inaczej musiałby refundować wszystkim kobietom, a tak refunduje tylko część. Pytałam o to
Lekarza, bo zastanawiałam sie, czy po 35 roku życia drastycznie wzrasta ryzyko, skoro są refundowane. Otóż nie, podobne jest także u kobiet przed 30 rokiem życia. To mnie utwierdziło, ze warto iść na to USG.
Pappa zwiększa dokładność, ale nie zdecydowałam się na nie. Obowiązkiem lekarza jest poinformować o takim badaniu.
Całe badanie trwa właśnie koło 20 minut. Inaczej niż na dotychczasowych USG lekarz oglądał płód niemalże milimetr po milimetrze. Na szczęście dziecko było ruchliwe (specjalnie zjadłam wcześniej coś słodkiego żeby je pobudzić glukozą XD) więc poszło szybko znalezienie tego, co najważniejsze i mogliśmy z partnerem jeszcze sobie popatrzeć jak się rusza .
To, co sprawdza lekarz - kość nosowa, przezierność karku (te rzeczy musi znaleźć i szuka do skutku), potem serce (tutaj podobno nie zawsze dobrze da się zobaczyć), pęcherz moczowy (tez było idealnie widać), w podczerwieni oglądał żyły i przepływ krwi, rączki, stopki, liczył paluszki. Wszystko jest w porządeczku.
Z takich rzeczy „ekstra” na które starczyło czasu: oglądaliśmy mózg, kręgosłup, ja z racji zawodu byłam ciekawa jak wyglada kręgosłup, miednica, dokładnie widać nawet kości - łokciową i promoeniową, piszczelową i strzałkową. Sprzęt był dużo dokładniejszy niż u mojego lekarza, poza tym były dwa ekrany, na jednym oglądał lekarz z partnerem, drugi był nad łóżkiem gdzie leżałam wiec widziałam dokładnie.
Na koniec jeszcze zrobił USG 3D (widać jak ssie palec [emoji23]) i dostaliśmy płytę CD z zapisem całego badania więc mogę sobie w domu odtworzyć film z tym co było na ekranie. Fajny gadżet, zwłaszcza ze nie wszystko widziałam bo mi się oczy zaszkliły [emoji23]
Cieszę się bardzo ze wszystko jest ok. A no i na 80% będzie dziewczynka, na moją prośbę lekarz podejrzał krocze (nie była zbyt wstydliwa [emoji23]) ale na tym etapie to jeszcze może costam „wyrosnąć”, dlatego 80%.
Mam spamować zdjęciami? [emoji23]
Przedwczoraj byłam u mojego gina i tez robił USG, ale było mniej dokładne. Sprawdził tylko wielkość płodu i serduszko.
Wytłumaczył mi tez kilka spraw związanych z genetycznym USG i Pappa, więc mogę Wam przekazać - może to rozwieje wątpliwości tych, które się denerwują
Genetyczne robiłam w oddzielnej klinice która ma do tego uprawnienia. Do tego badania musi być dokładniejszy sprzęt i lekarz też przechodzi specjalne szkolenie.
Na NFZ są refundowane od 35 roku życia bo... NFZ musiał wprowadzić jakieś ograniczenie . Inaczej musiałby refundować wszystkim kobietom, a tak refunduje tylko część. Pytałam o to
Lekarza, bo zastanawiałam sie, czy po 35 roku życia drastycznie wzrasta ryzyko, skoro są refundowane. Otóż nie, podobne jest także u kobiet przed 30 rokiem życia. To mnie utwierdziło, ze warto iść na to USG.
Pappa zwiększa dokładność, ale nie zdecydowałam się na nie. Obowiązkiem lekarza jest poinformować o takim badaniu.
Całe badanie trwa właśnie koło 20 minut. Inaczej niż na dotychczasowych USG lekarz oglądał płód niemalże milimetr po milimetrze. Na szczęście dziecko było ruchliwe (specjalnie zjadłam wcześniej coś słodkiego żeby je pobudzić glukozą XD) więc poszło szybko znalezienie tego, co najważniejsze i mogliśmy z partnerem jeszcze sobie popatrzeć jak się rusza .
To, co sprawdza lekarz - kość nosowa, przezierność karku (te rzeczy musi znaleźć i szuka do skutku), potem serce (tutaj podobno nie zawsze dobrze da się zobaczyć), pęcherz moczowy (tez było idealnie widać), w podczerwieni oglądał żyły i przepływ krwi, rączki, stopki, liczył paluszki. Wszystko jest w porządeczku.
Z takich rzeczy „ekstra” na które starczyło czasu: oglądaliśmy mózg, kręgosłup, ja z racji zawodu byłam ciekawa jak wyglada kręgosłup, miednica, dokładnie widać nawet kości - łokciową i promoeniową, piszczelową i strzałkową. Sprzęt był dużo dokładniejszy niż u mojego lekarza, poza tym były dwa ekrany, na jednym oglądał lekarz z partnerem, drugi był nad łóżkiem gdzie leżałam wiec widziałam dokładnie.
Na koniec jeszcze zrobił USG 3D (widać jak ssie palec [emoji23]) i dostaliśmy płytę CD z zapisem całego badania więc mogę sobie w domu odtworzyć film z tym co było na ekranie. Fajny gadżet, zwłaszcza ze nie wszystko widziałam bo mi się oczy zaszkliły [emoji23]
Cieszę się bardzo ze wszystko jest ok. A no i na 80% będzie dziewczynka, na moją prośbę lekarz podejrzał krocze (nie była zbyt wstydliwa [emoji23]) ale na tym etapie to jeszcze może costam „wyrosnąć”, dlatego 80%.
Mam spamować zdjęciami? [emoji23]