reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Kochana u mojej podejrzewają hipotrofie od 17 tyg. Moja mała ma nadal skrócone kości długie, miała o 2 tyg za małą główkę. Brzuszek był w normie. Od ok 4 tyg ma główkę okej, tzn. o tydz za dużą, a brzuszek za chudy o 2 tygodnie. Masowo jest delikatnie poniżej 10 percentyla więc dlatego zastanawiają się nad hipotrofia. Jednak być może jest drobna po mężu. Genetyk podejrzewa jakiś tam zespół. Ja się strasznie martwię, ale mała sobie cały czas rośnie po swojemu i kopie także liczę na to, że po prostu będzie drobna i miała krótkie kończyny ;)
Mój też jest w tej dolnej granicy. Chociaż nie wiem jak wymiarowo, bo lekarz i o tym nie mówi, a ja też nie pytam. Ja też nie byłam duża jak się urodziłam, a mały to taki dzikus, więc się tym wcale nie przejmuję. Niech sobie rośnie po swojemu a do terminu może trochę nadgoni :)
 
Ok to trzymamy się, że to taka uroda naszych maleństw, ja zakładam, ze moja jest długa i chuda i dlatego mały obwód brzuszka, mąż miał 62 jak się urodził. Czasem mam wrażenie ze ilość I dostępność Badań czasem działa na niekorzyść dla Mam, koleżance wyszło w testach Pappa wysokie ryzyko schorzeń genetycznych, w tym downa, cała ciaze się stresowała i urodziła zdrowa dziewczynkę :) Wiec te pomiary, to tez czasem kwestia statystyk a każda Dzidzia inna.
Tak naprawdę to zamiast Pappa lepiej dopłacić i zrobić Sanco albo nifty. Po pappa wiele kobiet tylko niepotrzebnie się stresuje. Mojej znajomej wyszło jakieś znikome ryzyko zespołu downa, ale ona to tak wzięła do siebie, że po nocach spać nie mogła, jeść i wg. Także moim zdaniem on bardziej szkodzi niż pomaga. Zwłaszcza, że jest wiele czynników, które mogą zaburzyć wynik.
 
Tak naprawdę to zamiast Pappa lepiej dopłacić i zrobić Sanco albo nifty. Po pappa wiele kobiet tylko niepotrzebnie się stresuje. Mojej znajomej wyszło jakieś znikome ryzyko zespołu downa, ale ona to tak wzięła do siebie, że po nocach spać nie mogła, jeść i wg. Także moim zdaniem on bardziej szkodzi niż pomaga. Zwłaszcza, że jest wiele czynników, które mogą zaburzyć wynik.
Mi pappa znacznie obniżyło ryzyko, ale na forum chyba tylko jeszcze jedna dziewczyna miała ładną pappe a tak to wszystkie złe a często i gęsto dzieciaczki się zdrowe porodziły ;)
 
A ja mam takie pytanko. Macie może w domu pieska? Zastanawiam się jak to będzie z naszą psią córką, bo to taki pieszczoch zazdrosny. Jak na psa ma sporo cech dziecięcych: tuli się, wchodzi na ręce, chce czochrania itp. To terier walijski. Nie wiem jak ona zareaguje na dziecko. Czy lepiej "uciekać " z dzieckiem czy pozwolić na obwachanie? Hmmm
 
Mi pappa znacznie obniżyło ryzyko, ale na forum chyba tylko jeszcze jedna dziewczyna miała ładną pappe a tak to wszystkie złe a często i gęsto dzieciaczki się zdrowe porodziły ;)
Ja nie robiłam żadnych dodatkowych badań akurat. Ale właśnie dużo osób narzekało na te badania. A co do psa to pamiętam, że u mnie w domu jak się siostrzenica urodziła to był odganiany, ale przychodził zobaczyć i powąchać. A jak zaczęła raczkować to sam od niej uciekał, żeby go nie ciągnęła :)
 
A ja mam takie pytanko. Macie może w domu pieska? Zastanawiam się jak to będzie z naszą psią córką, bo to taki pieszczoch zazdrosny. Jak na psa ma sporo cech dziecięcych: tuli się, wchodzi na ręce, chce czochrania itp. To terier walijski. Nie wiem jak ona zareaguje na dziecko. Czy lepiej "uciekać " z dzieckiem czy pozwolić na obwachanie? Hmmm

Ja tez miałam pappe i wyszła mi w porządku .
Ja tez mam pieska - yorka . Tez pieszczoch , traktowany jak dziecko, domowy , na spacery wychodzi do kuwety [emoji23][emoji23][emoji23]Lekarz kazał normalnie dać dziecko obwąchać psu , żeby się przyzwyczaiło i jedno o drugie . I broń Boże żeby nie odganiać .
 
Czy lepiej "uciekać " z dzieckiem czy pozwolić na obwachanie? Hmmm
pooglądaj filmiki na youtube z powrotów do domu z maluszkiem :)
najpierw powinnaś do domu wejść ty sama bo pies po kilku dniowej nieobecności będzie za tobą stęskniony i będzie się domagał uwagi. trzeba dać mu się wyszaleć . następnie wchodzimy z maluszkiem i piesek musi się przywitać, obwąchać, polizać stópki. absolutnie nie można odganiać psa i izolować a na pewno się pokochają 🥰

przywitam się :)
ja z terminem na kwiecień ale podczytuje inne bliskie wątki 😘
 
A ja mam takie pytanko. Macie może w domu pieska? Zastanawiam się jak to będzie z naszą psią córką, bo to taki pieszczoch zazdrosny. Jak na psa ma sporo cech dziecięcych: tuli się, wchodzi na ręce, chce czochrania itp. To terier walijski. Nie wiem jak ona zareaguje na dziecko. Czy lepiej "uciekać " z dzieckiem czy pozwolić na obwachanie? Hmmm
 
reklama
Też mam pieska, i to dużego, jak przychodzą koleżanki z dziećmi jest bardzo zainteresowana i delikatna, ale też boje się o zazdrość, bo teraz to ona jest ciagle w centrum uwagi:) na pewno nie wolno odganiać, bo wtedy piesek czuje się odrzucony i może stać się agresywny wobec dziecka, a jak poczuje ze to nowy członek rodziny, to będzie się opiekował. Także tez jest za pozwoleniem powąchać itd., ale nie lubię jak psy liżą małe dzieci, bo to już przegięcie... podobno dobrze jest po powrocie ze szpitala najpierw wejść z Dzidzia do domu, a potem przyprowadzić psa jak dziecko jest już w domu, tak piszą w poradnikach 😂
 
Do góry