reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

PaulinaRP bardzo mi przykro :(

Dziewczyny ale ciąża to nie choroba przecież... nie rozumiem skąd przeświadczenie, ze trzeba iść na l4... co innego jak jest mocno zagrożona, ale zdrowa ciąża? Przecież w domu można pierdolca dostać jak się tak siedzi i czeka.
Ja tam się cieszę, ze od września wracam do pracy, do kontaktu z ludźmi. Wiem, ze nie będzie łatwo bo mam 2 szkoły w sumie 36h tablucowych i wychowawstwo w klasie 1. Ale dam radę, wiem o tym. U mnie w szkole wszystkie dziewczyny pracowały prawie do samego końca.
Mamy specjalne traktowanie, nie musimy dyżurować, możemy pójść na l4 w każdym momencie na tydzień żeby chwile odetchnąć. Do tego ja chce mieć konkretny macierzyński a żeby podwyżki się wliczyli to trzeba zacząć pracować bo tak jak ktoś mówił liczą średnia. U mnie to będzie ponad 600zl po podwyżkach na rękę wiec dużo. Druga sprawa ja mam zaczęty awans jakbym poszła na l4 to mi przepadnie.
W tej drugie szkole gdzie mam 9h umowa kończy mi się teraz w sierpniu ale juz jestem po rozmowie z dyrekcja ze mi ja przedłuży ona chce o kolejny rok ale pogadam z nią żeby mi przedłużyła do 2021 sierpnia bo wtedy od września wracam już i tak do pracy. Mam nadzieje, ze się zgodzi. Co do chorób - ja w szkole nie choruje już w ogóle, odporność nabyłam w pierwszym roku. Oczywiście jeśli byłaby epidemia to poszłabym na l4 ale póki co nie widze takiej potrzeby. Mało tego ja się aż rwę do pracy ;)
 
reklama
No w Danii do 12 tyg też nic oni stawiają na naturę że jeśli płód jest zdrowy to bez problemu przetrwa do 12 tyg bez żadnych tabletek podtrzymujacych i wogole. Oczywiście zawsze możesz zgłosić się na pogotowie ratunkowe z bólami czy krwawieniem to zrobią usg i zobaczą co dalej mogą Ci zlecić leżenie ale żadnych leków. Za to po 12 tyg jeśli coś jest nie tak to co chwila jesteś u lekarza wtedy już dmuchaja i chuchaja na przyszłą mamusie i maleństwo. A jeśli ciąża nie ma żadnego zagrożenia to pierwsze usg w 12 tyg drugie w 24 a 3 w przed porodem i to tyle miesiąc przed porodem częstsze wizyty połoznien w domu i tyle z wizyt u lekarza w czasie ciąży nawet po porodzie jeśli rodzi się naturalnie i dzidziuś potrafi ssać mleko to po 5 h do domku oczywiście jeśli wszystko jest ok. Później tylko położna do domu zagląda dość często na początku
Mozesz napisac wiecej jak wyglada opieka po porodzie? W NL tez wypuszczaja cie po kilku godzinach ze szpitala i w tym samym dniu przychodzi do domu pielegniarka, ktora zostaje na kilka godzin. I tak przez nastepne 6-8 dni. Zajmuje sie Toba, dzidzia, pozostalymi dziecmi, gotuje obiady jesli tego chcesz, sprzata lazienke, zmienia posciel itp. Jesli ma sie wykupione tylko ubezpieczenie podstawowe to doplaca sie za kazda godzine 4.5 euro. Mozna tez wykupic lepsze ubezpieczenie, wtedy opieka pielegniarki jest w pakiecie.
Dziewczyny, chcę się pożegnać, niestety dzisiaj w 8 tygodniu poroniłam...
Bardzo mi przykro :(
Dołączam do Was. Dzisiaj 6t5 termin mam na 27.03.2020. :)
Super! Ja tez termin mam na 27 :)
Na tej prywatnej co miałam to tetno było 125 uderzeń na minutę. W piat3k mam wizytę na nfz wi3c zobaczymy co mi lekarz powie, czy się coś rozkrecilo czy może nie.

Boze dziewczyny jak mnie wkur...wia moja teściowa. Mój mąż jest jedynakiem, i niestety ale mieszkamy u ni3go. Ni3chcemy brać kredyty na 30 lat bo co to za życie na takim kredycie..ja mam dom przepisany po babci, ale mój mąż nie chce się wyprowadzać od rodziców bo ma tu założona pasiekę i inne swoje inw3stycje..a mnie już wkurza mieszkanie z tą baba! Nasra i ni3 posprzata po sobie kibla..wielka Pani ksiegowa. To mój teść i mąż sprzątają po sobie kibelek. Zmywarka wi3cznie nienastawiona na wi3czor, bo robiła coś innego, albo brakowalo jednego kubka to nie nastawi bo się woda zmarnuje.. wróci z pracy,nawet nie posprzata po obiedzie, który ja ugotuje i idzie przed tv i nic nie robi..dzisisj się z nią poklocilam, mąż ma iść do baru w pracy na obiad a ja pierdziele i nie mam zamiaru nastawiac i oprozniac zmywarki. Niech to wszystko stoi. W sobotę mamy roczek więc będzie ciekawie.. taki ułom się zrobił z tej kobiety że szok. Sorki ale musiałam się wyzalic.
Co do tesciowyxh. Ja miałam kochana teściowa do rany przyloz. Wszystko się zmieniło jakiś tydzień przed ślubem... Nagle to ona na moim ślubie chciała grać pierwsze skrzypce, tak mnie zagotowala, sama dekorowalam po swojemu sale i miała pomoc z siostrą to stwierdził że skoro mam tyle osób to nie trzeba do 1 w nocy siedziałam na sali... I jeszcze chciała żebym rano przyjechała dom jej dekorowac, a mąż żeby jej trawę skosil. Nie wspomniałam ona nie pracuje już 18 lat... Siedzi cały czas w domu, od naszego ślubu mija 2 lata a ona ma problem z mężem a oczymem mojego, bo ja już będzie 5 lat jak zdradza i ciągle wojny w domu, nie zostawi go, nie pójdzie po rozwód tylko zatruwa ludziom życie, już do mnie nie dzwoni, bo zapytałam jak jej mogę pomóc, adwokata znalazłam, powiedziałam co ma zrobić żeby było po jej stronie prawo a ta dalej swoje więc powiedziałam że jak nie potrzebuje nic to niech jie jeczy tylko niech ma co sobie sama zafundowała. Całe życie mąż się nad móim znecal psychicznie i ta nie reagowała, Teraz ma za swoje. Truje mojemu życie swoimi żalami oraz córce która teraz na 18 lat a od 15 roku ja zadrwcza że ja jej ojciec smzdradza że jej nie chce. 50blat kobieta a jak dziecko się zachowuje... Ja powiedziałam mojemu że jej nigdy nie przyjmę pod dach, darmozjada. Ja teraz pracuje w Norwegii żeby dom bez kredytu wybudować a ta powiedziała że nie pójdzie na mop bo to uwpaczajace, a teraz się buja za cholerne pieniądze, ale twierdzi że ich nie ma cały czas, na ślub za siebie i córkę 1tys złotych nam dała bo powiedziała że pieniędzy nie ma, a 3 razy próbny makijaż, 2 razy próbną fryzura i sukienka za 500zl, a rok wcześniej z syna targala co miesiąc 1tys złotych, bo skoro pracuje to może się do domu dorzuca. Tak jej nie cierpię jest tylko ona i kasa. Po prostu jej nie przyjmę pod dach i zagrozuoam mężowi że to może być w przyszłości powód do rozwodu, jak będzie chciał ją pod dach, jej córka ma wszystko dostać więc niech ja też bierze. Sorry ze się rozpisalam ale jak dawniej twoerdzialn że teściów ta świetne tak teraz wiem że to nie prawda.
Zarty o tesciowej nie wziely sie z nikad :) wlos sie jezy jak czytam takie historie.
Na szczescie moja tesciowa jest swietna. Przez kilka lat mieszkalismy z mezem u niej w domu i wiadomo, ze byly rozne sytuacje, gdzie nawzajem sie denerwowalysmy. Albo takie, gdzie moglysmy sie poznac doglebnie (i nie mowie tu o zakatkach duszy ;)). Np. kiedy tesciowa zapomniala zamknac na klucz drzwi do lazienki a ja je otworzylam i moglam ja podziwiac nago w calej okazalosci. Albo kiedy ona zapukala do drzwi sypialni mojej i meza i nie czekajac na odzew otworzyla drzwi. Poznala wtedy wzrokowo ulubiona pozycje seksualna swojego synka :D na szczescie cala nasza trojka przezyla te kilka lat mieszkania razem w zdrowiu psychicznym.
Chyba najwazniejsze w tej calej sytuacji jest to, zeby maz zawsze stal za toba murem. Jesli mieszkasz "na obcym terenie" to juz jestes o krok w tyle w tej walce o przetrwanie w domu tesciowej. Maz powinien byc oparciem.
Teraz tesciowa jest jak do rany przyloz. Moge jej sie zwierzac ze wszystkiego, narzekac na jej syna ile chce i nigdy nie uslysze, ze to ja jestem ta zla (chociaz pewnie swoje zdanie o tym wszystkim ma). Jak cos sie dzieje z moim synkiem to na nasz telefon leci do nas jak na skrzydlach. Po porodzie kiepsko sie czulam psychicznie (jestem sama jak palec w obcym kraju, cala rodzina w Polsce) tesciowa tez bardzo pomogla i to ona mnie nauczyla jak sie karmi piersia.
Nie wiem czy to inna kultura moze (tesciowa jest Holenderka) czy to zalezy odkazdego przypadku z osobna, ale takiej tesciowej jaka ja mam zyczylabym kazdej z nas.
Jutro wizyta u lekarza trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze
Trzymam kciuki :) dawaj znac!
 
Dziewczyny życzę wszystkim powodzenia i szczęśliwego porodu. Ja niestety muszę Was opuścić. Wczoraj odebrałam wynik powtórzonej bety ( zrobionej z ciekawosci) i niestety był spadek o 200 jednostek. Nie czekając ,pojechałam bez zapowiedzi do mojego gin. Potwierdził, że rokowania są kiepskie,zrobił usg. Rozwój ciąży zatrzymał się na 6 tyg,a ja jestem prawie w 8. Serce ledwo bije. Czekam 2 tyg na poronienie samoistnie, a jeśli nie przyjdzie to będę miała łyżeczkowanie. :((( jest mi jedynie niezmiernie przykro....
Bardzo mi przykro :( nastepnym razem na pewno sie uda!
 
Bedemama! Cudownie się czytało to co napisałaś :) aż mi się łezka w oku zakręciła ;) teściowa anioł!
Moja tez nie jest zła ale do anioła jej dużo brakuje [emoji23][emoji23]
My mieszkamy z moja mama i nie chcemy budować. Szkoda nam kasy wolimy zwiedzać świat. Mamy całe piętro na ten moment kuchnie z salonem łazienkę i 2 pokoje za dwa lata podnosimy dom ale nic więcej ;)
 
Mozesz napisac wiecej jak wyglada opieka po porodzie? W NL tez wypuszczaja cie po kilku godzinach ze szpitala i w tym samym dniu przychodzi do domu pielegniarka, ktora zostaje na kilka godzin. I tak przez nastepne 6-8 dni. Zajmuje sie Toba, dzidzia, pozostalymi dziecmi, gotuje obiady jesli tego chcesz, sprzata lazienke, zmienia posciel itp. Jesli ma sie wykupione tylko ubezpieczenie podstawowe to doplaca sie za kazda godzine 4.5 euro. Mozna tez wykupic lepsze ubezpieczenie, wtedy opieka pielegniarki jest w pakiecie.
Wow!! Jestem w szoku jak w Holandii wyglada opieka poporodowa. Taka pomoc w domu?!? Nie do pomyślenia... z jednej strony extra, a z drugiej strony nie chciałabym, żeby w pierwszych godzinach w domu jakaś obca babka mi się pałetala :)
 
PaulinaRP bardzo mi przykro :(

Dziewczyny ale ciąża to nie choroba przecież... nie rozumiem skąd przeświadczenie, ze trzeba iść na l4... co innego jak jest mocno zagrożona, ale zdrowa ciąża? Przecież w domu można pierdolca dostać jak się tak siedzi i czeka.
Ja tam się cieszę, ze od września wracam do pracy, do kontaktu z ludźmi. Wiem, ze nie będzie łatwo bo mam 2 szkoły w sumie 36h tablucowych i wychowawstwo w klasie 1. Ale dam radę, wiem o tym. U mnie w szkole wszystkie dziewczyny pracowały prawie do samego końca.
Mamy specjalne traktowanie, nie musimy dyżurować, możemy pójść na l4 w każdym momencie na tydzień żeby chwile odetchnąć. Do tego ja chce mieć konkretny macierzyński a żeby podwyżki się wliczyli to trzeba zacząć pracować bo tak jak ktoś mówił liczą średnia. U mnie to będzie ponad 600zl po podwyżkach na rękę wiec dużo. Druga sprawa ja mam zaczęty awans jakbym poszła na l4 to mi przepadnie.
W tej drugie szkole gdzie mam 9h umowa kończy mi się teraz w sierpniu ale juz jestem po rozmowie z dyrekcja ze mi ja przedłuży ona chce o kolejny rok ale pogadam z nią żeby mi przedłużyła do 2021 sierpnia bo wtedy od września wracam już i tak do pracy. Mam nadzieje, ze się zgodzi. Co do chorób - ja w szkole nie choruje już w ogóle, odporność nabyłam w pierwszym roku. Oczywiście jeśli byłaby epidemia to poszłabym na l4 ale póki co nie widze takiej potrzeby. Mało tego ja się aż rwę do pracy ;)
Popieram cię w każdym zdaniu. Nie jestem nauczycielem ale kazda praca jest stresujące i w każdej pracy spotyka się z wirusami osoby w rotawirusem i niema co przesadzać. Później się dziwić czemu pracodawcy patrzą niechętnie na kobiety w młodym wieku, skoro ledwo zajdzie w ciąże a już idzie na l4. Ospa różyczka oraz inne choroby dziecięce was nie dotyczą bo chorowalyscie lub jesteście zaszczepione więc niema co panikowac. Ja będąc w 35 tyg zachorowała na zapalenie pluc i nie wiem z skąd bo siedziałam w domu. Do wszystkiego trzeba podejść z zdrowym rozsądkiem i każda wie czy zeczywiscie musi mieć to l4.
 
PaulinaRP bardzo mi przykro :(

Dziewczyny ale ciąża to nie choroba przecież... nie rozumiem skąd przeświadczenie, ze trzeba iść na l4... co innego jak jest mocno zagrożona, ale zdrowa ciąża? Przecież w domu można pierdolca dostać jak się tak siedzi i czeka.
Ja tam się cieszę, ze od września wracam do pracy, do kontaktu z ludźmi. Wiem, ze nie będzie łatwo bo mam 2 szkoły w sumie 36h tablucowych i wychowawstwo w klasie 1. Ale dam radę, wiem o tym. U mnie w szkole wszystkie dziewczyny pracowały prawie do samego końca.
Mamy specjalne traktowanie, nie musimy dyżurować, możemy pójść na l4 w każdym momencie na tydzień żeby chwile odetchnąć. Do tego ja chce mieć konkretny macierzyński a żeby podwyżki się wliczyli to trzeba zacząć pracować bo tak jak ktoś mówił liczą średnia. U mnie to będzie ponad 600zl po podwyżkach na rękę wiec dużo. Druga sprawa ja mam zaczęty awans jakbym poszła na l4 to mi przepadnie.
W tej drugie szkole gdzie mam 9h umowa kończy mi się teraz w sierpniu ale juz jestem po rozmowie z dyrekcja ze mi ja przedłuży ona chce o kolejny rok ale pogadam z nią żeby mi przedłużyła do 2021 sierpnia bo wtedy od września wracam już i tak do pracy. Mam nadzieje, ze się zgodzi. Co do chorób - ja w szkole nie choruje już w ogóle, odporność nabyłam w pierwszym roku. Oczywiście jeśli byłaby epidemia to poszłabym na l4 ale póki co nie widze takiej potrzeby. Mało tego ja się aż rwę do pracy ;)
Mnie tez troche dziwi takie podejscie. Zarazic sie zarazkami mozna wszedzie. Z drugiej strony lekarze wypisuja zwolnienia na prawo i lewo, czesto bez konkretnej przyczyny. Ja bedac w szpitalu w Polsce w 12 tyg. ciazy uslyszalam od lekarza: to na ile wypisujemy zwolnienie? Wzielam tylko na okres pobytu w szpitalu, zeby pracodawca zwrocil mi dni urlopu, podczas ktorych bylam hospitalizowana.
Z drugiej strony ciezko mi oceniac nie mieszkajac w Polsce. Moze gdybym pracowala w naszym kraju to sama skusilabym sie na takie zwolnienie, zeby miec dluzszy "urlop". Szczegolnie w ostatnich tygodniach ciazy. Taki jest po prostu system i ludzie nie sa glupi, dlatego z niego korzystaja :)
 
Ja mam takie podejście do ciazy bo w każdej jednej mam plamienia. W tej co poronilam je miałam i w tej co donosilam to też miałam. Do tego od 14 tygodnia mialam reżim lozkowy bo miałam bardzo krótka szyjke więc wolę już na tym etapie się oszczędzać i poświęcić czas synkowi, bo potem może być kiepsko jak znowu będę leżeć. Ale rozumiem te ż Was, które chcą wrócić do pracy. Mi się do niej nie spieszy, bo mam fatalną pracę..chociaz brakuje mi niektórych ludzi i pogadania o czymś normalnym nie dzieciowym.
 
A w jakim celu lekarz kazał badać? Miałaś już USG potwierdzające ciąże i dalej kazał sprawdzać? Ja w ogóle nie badam bety, więc nic nie podpowiem, ale beta na poczatku ciąży rośnie, a poźniej spada. Pojdz na wizytę i USG i sprawdz :*
Na początku rosła super bo zamiast 66% to miałam przyrosty po 107% a teraz ostatni wynik miałam 61% i teraz kolejny 25% tylko przyrostu. Lekarz kazał badać byłam 2 tygodnie temu na wizycie i BETA wynosila 6,5 tys ale mam długie cykle i ciąża wyglądała na młodszą niż wg OM co prawda był pulsujący punkt na ekranie i lekarz powiedział niby ze wszystko ok ale kazał mierzyć czy są przyrosty BETA HCG i zaczełam sobie teraz rozkminiać że może ciąża serio była już 2 tygodnie temu zbyt mała teraz BETA to 69 tys i wg OM zaczął się 9 tydzień. Jezu nie wiem zwariuje do poniedziałku a psychika jest głupia bo oczywiscie nagle odczułam że wszelkie objawy mi zniknęły nic mnie nie boli nie mdli etc. zrobię jeszcze rano w poniedziałek BETA.
 
reklama
W poprzedniej ciąży pracowałam do końca 7 miesiąca. Poszłam na l4 tylko dlatego, ze zaczęłam złe znosić upały- zatrzymywałam wodę, puchłam dostawałam zawrotów głowy. Przez te prawie 2 miesiące l4 myślałam, ze oszaleje. Nie nadaje się do siedzenia w domu. Do pracy tez wróciłam szybko. Misia miała 8 miesięcy, resztę rodzicielskiego przejął mąż.
Teraz tez planuje pracować jak najdłużej się da.
 
Do góry