reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamusie 2017

Ja dlatego nie mam ochoty bo potem po seksie nawet delikatnym od połowy brzucha do dołu boli jak diabli i wtedy nockę mam z głowy i mój ma ciagle ochotę itp przed ciąża i na początku było ok ale co z tego ze jak sie to mówi mnie tak łatwo rozpracować sie nie da a orgazmu nie zawsze dostawałam i lubię gry wstępne a on wystarcza namiętne buziaki i juz jest nakręcony...mi sie juz 37 tydz zaczyna jestem niskiego wzrostu bo 144 i od paru tygodni naprawdę kiepsko sie czuje mam problemy z oddychaniem itp a z jego strony w sprawach łóżkowych nie ma co liczyć na kompromis...nawet zwykła kąpiel mi sprawia problem a na jego pomoc to muszę długo czekać na głupie odkurzenie podłogi czekałam dwa tyg aż w końcu sama to zrobiłam, nie miałam siły po tym wypadku aby wyprasować owszem powiedział ze to zrobi aż w końcu ja wczoraj to zrobiłam a potem do mnie pretensje ze sklepy pozamykane ze specjalnie wziął wolne i mówi ze mam zostawić sprzątanie i pranie ze to zrobi później wczoraj po głupich 40 min chodzenia żółwim tempie nie byłam w stanie nawet kroku więcej zrobić bo mały zaczął sie stawiać...chciał mi coś ugotować a ja nawet nie mam miejsca gdzie to jedzenia w siebie wepchnąć bo mału ciagle uciska na przeponę i żołądek i nie jestem w stanie nic normalnie zjeść...a poza tym ja potrzebuje normalny obiad a nie od nich kuchnie która jest ciężkostrawna tylko smażone i na dużej ilości oleju i mowię ze fasolki nie mogę bo potem znowu będę mieć problem z jelitami i brzuch będzie mnie bolec a poza tym jak sobie przypomina o 22 o gotowaniu to dziękuje...ja tak późno nie mogę bo i bez tego mam problemy z spaniem...rano stwierdził ze ma dosyć naszego związku a po paru godzinach na pytanie czy chce być przy porodzie to mówi ze tak...ja za nim nie nadążam...może po prostu muszę dać mu trochę luzu aby w wolny dzień spędził jak chce a nie ze mną na usg czy u lekarza...sama nie wiem...problem w tym ze ja od paru tygodni nie czuje sie kochana kasa czy zakupy nie załatwia sprawy...mam wrażenie ze on jest ze mną ze względu na ciąże i małego,a ja tak nie chce, nie umiałabym patrzeć jak jest ze mną nie szczęśliwy chyba lepiej aby był szczęśliwy z kimś innym niż ze mną by sie męczył...może po prostu za szybko wzięliśmy ślub...
przepraszam za bezposredniosc ale jak czytam Twoje wpisy to zastanawiam sie czy Ty kiedykolwiek przy mezu bylas szczesliwa..
ciągle narzekasz i mowisz ze Cie nie wspiera a to chyba nie o to chodzi w malzenstwie?:(
teraz potrzebujesz duzo wsparcia.. wiem ze nie zawsze bywa kolorowo ale na kazdym kroku piszesz ze cos jest nie tak..
i widze ze juz sama watpisz w ten zwiazek piszac ost zdanie..
 
reklama
Babymamusia masz rację z tym seksem. Ja bardzo za nim tęsknię, a mój mąż jeszcze bardziej :(
przed ciążą to się działo ostro...a w ciąży lipa, a to ,że ja się boję bo poszaleć nie można, a to, że on się boi, a to infekcja (u mnie nawracająca od początku ciąży), a teraz to juz mam zakaz bo szyjka miękka...

Widzę jak mąż jest wyposzczony, nagle się ogląda za wszystkim co się rusza [emoji14] rozumiem go doskonale i sama źle się z tym czuję i tęsknię...mam nadzieję, że po porodzie sobie odbijemy i, że znów będzie nam super, a jak nie to chyba się załamię...

Dziewczyny, które mają już dzieciaczki, jak to było u Was po połogu z tymi sprawami?
My po jakichś 5 tygodniach sprobowalismy. Trochę na początku bolało, ale powoli i ostrożnie i było fajnie :) ciekawe jak będzie teraz.

Aniu... jak czytam jak zachowuje się Twój mąż to aż ręka swierzbi żeby go trzasnac na opamiętanie. Aczkolwiek ja podtrzymuje to co Ci kiedyś napisałam- czasami różnice kulturowe są nie do przeskoczenia :/

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ania020317
Wiesz, zwiazki nie wszystkie sa przepelnione czułościa ale nie znaczy to że nie ma tu miłości. Nie wiem jak jest u Ciebie. Ciąża to trudny czas. A że facet mowi ze cos zrobi a nie robi albo zrobi za miesiac albo 8 miesiecy to jest czeste z tym gatunkiem. Moj mąż nie lubi czułości, a ja lubie no i co... nic... wiem ze moge go poglaskac najwyzej przez 5 sekund potem juz warczy tak samo z czulym dotykiem chocby dloni... albo patrzenie czułe w oczy.. nie lubi i juz nic nie zrobie. Ale wiem ze mnie kocha bo okazuje to tym ze dba o mnie, lubi jak jestem obok chocby nie mial humoru to jak jestem obok to jemu lepiej. Nie lubi jak wyjezdzam na caly dzien. Lubi jak wraca z pracy i witam go usmiechem wtedy tez sie tak ładnie usmiecha do mnie. Lubi mi cos kupic (choc to ma dla mnie najmniejsza wartosc) ale najbardziej lubie jak sie do mnie usmiecha :)
Pomysl czy u Ciebie nie jest podobnie, moze on okazuje Ci milosc w ten troche ukryty sposob? Bedzie co ma byc... i tak dasz rade jakby cos :* :)
 
Ja mam mnóstwo znajomych innych kulturowo.. I mimo tego że cześć z nich jest serio bardzo inteligentna i ich podejście do życia i to w jaki sposób mówią o kobietach czy innych sprawach jest na wysokim poziomie że nie jeden polak mógłby się uczyć to ja bym się nie odważyła.

Zresztą jesteś 2ga osoba która znam co wyszła za mąż za Pakistanczyka i jej życie również się zmieniło po ślubie. Miało być pięknie bo on wychowany był w kulturze Europejskiej. Miały być dwa śluby jeden w jego kościele drugi w jej. Bo może nie każdy wie ale wychodząc za Muslim nie trzeba zmieniać wiary tak przynajmniej mi tłumaczyła.. więc odbył się ślub jego.. oczywiście piękne wesele z tradycją w tych ich ślicznych pozlacanych strojach.. a na jej to on odwleka. Przestał jej pomagać w domu co wcześniej robił. I z tego co wiadomo był wizyta w rodzinnym kraju i wziął ponownie ślub tam.. ale ona do końca nie wie. Bo jej o tym nie powiedział osobiście.

Ale ciężko rozmawiać na tematy kulturowe w dzisiejszych czasach. Jest to sprawa indywidualna. Mój E też nie jest Polakiem co prawda jest podobnej kultury (Anglik) ale część społeczności polskiej źle to odbiera. Ale najważniejsze w życiu to być szczęśliwym. (Jak nie będę to sobie zmienię [emoji23]) więc jak nie jesteś to też może warto lepiej wybrać życie bez stresowe i ułożyć na nowo. Bo nikt za ciebie życia nie przeżyje. Więc rób tak żeby tobie w życiu było dobrze i oczywiscie malenstwu a nie innym. Głowa do góry [emoji108]

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja męża wyprawiłam do pracy, wracam do łóżeczka:)
Niestety mężczyźni są trochę inni, ale taki tez ich urok;) mój super czuły nie jest no, ale ja tez do romantycznej nie należę:p uwazam ze można sie dogadać tylko trzeba chcieć z dwóch stron.
Ania ja sie zgadzam z dziewczynami, szczególnie z Aga. Coś jest na rzeczy w każdym Twoim wpisie czuć ze coś jest nie tak. Nie chce oceniać małżeństw mieszanych, nie wiem jak odbiera to Twój mąż. Niestety ale uważam ze wina zawsze po dwóch stronach leży i moze warto nad sobą rownież sie zastanowić.
 
Apricot a to akurat normalne u dzieciaczkow:)a mowia kiedy was wypuszcza?

f2w3d5qppdk8cfc5.png
 
Na razie o wypisie nikt ani słowa nie mówi, ale ze wcześniakiem nie liczę na szybki wypis (zresztą dla spokoju ducha chyba wolę później niż szybciej).
Z pokarmem marnie, choć położne mnie uspokajają, że takie maleństwo potrzebuje czasu. Właściwie dopiero teraz maluch zaczął powolutku ogarniać ideę ssania z piersi, więc przystawiam go i mam cichą nadzieję, że wszystko ruszy.
 
reklama
Apricot to super ze już maluszek jest z Wami. Ja ciągle sobie wyobrażam moment jak dostaje mojego w ramiona:)
Jeśli chodzi o mój wczorajszy płacz to wynikł z tego że mój wymyślił sobie seks na stole. Z miesiąc mi truł i. wczoraj na to poszłam i sam fakt że ledwie się na niego wgramolilam mnie tak wkurzyl, że chciałam zejść i nie mogłam się podnieść, ani rusz. Zrobiło mi się przykro,na dodatek mimo, że staram się kegla ćwiczyć to mąż mówi ze nic nie czuć jak zaciskami mięśnie, a przed ciąża było czuć. Zaczęłam płakać i wyszłam z założenia, że widać dlaczego, on się wkurzył ,że bez słowa wróciłam do łóżka jakbym na niego była obrażona. Trochę sobie powypominalismy sytuacji z przed ciąży, a na koniec się przeprosilismy...
 
Do góry