Misia, a dlaczego bezpieczniej autem niż samolotem? Linie lotnicze to się bronią po którymś tygodniu, żeby przypadkiem nie było porodu na pokładzie, bo kto to będzie odbierał? No i swojego czasu niektóre ciężarne miały taki świetny pomysł, żeby latać w tę i z powrotem i urodzić na pokładzie z powodu obywatelstwa
Podróż 18h autem z wielkim brzuchem, puchnącymi nogami, bólami kręgosłupa i miednicy, zgagą i zadyszką to naprawdę nie jest najszczęśliwszy pomysł... Lot też będzie męczący, mniej tlenu, zmiany ciśnienia itp. atrakcje, ale chyba bym się prędzej na lot zdecydowała, jeżeli lekarz by na to pozwolił - bo wiadomo, że to on w tym temacie będzie miał ostateczne słowo a nasz stan zdrowia może być bardzo różny, skracająca się szyjka, cholestaza ciążowa, inne atrakcje..