reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamusie 2017

Mama_90 to witaj w klubie 1990 :D Synek czy córcia?

Agnieszkaala to nie pachwiny (które swoją drogą też bolą). Coś w środku, macica, szyjka, w tamtych rejonach.

No tak, uroki 3 trymestru. Faktycznie teraz już kobieta czuje się zmęczona tym wszystkim i chce mieć ciążę już za sobą :)
 
reklama
Więc termin mam na 12.03 Pierwszego synka urodziłam 20.03.2011 :) mieszkam w Gdańsku
Bardzo chcieliśmy dzidziusia niestety w styczniu zeszłego roku poroniłam i baliśmy się że będą problemy więc po 3 miesiącach próbowaliśmy i nie spodziewałam się że się uda tak bezproblemowo gdybym wiedziała może inny miesiąc bym wybrała bo jeszcze jak przenoszę tydzień to w ten sam dzień będą mieli urodziny :p No ale nie to najważniejsze.
 
Witam was wszystkie, ja dziś miałam kiepski dzień i powiem wam ze miałam dużo szczęście chyba Bóg nad nami dziś czuwał abo mam dobrego anioła stróża. Otóż rano miałam wizytacje health visiting service,miła pani pielęgniarka pytała o wszystko itp później na 10 wizyta u położnej tam jak sprawdzała bicie serduszka znalazła je po dziwnej stronie wiec zaczęła mi badać brzuch naciskać itp No i okazał sie ze mały jest w pozycji bridge czyli na dole ma pośladki a mamy juz 35 tydzień jutro,byłam nastawiona na naturalny poród itp a jak sie okazało muszę być przygotowana na cc, wiec ok przyszłam do domu i maz zaczął sie szykować do pracy jak sie wychodzi z naszego pokoju najpierw po lewej stronie są drzwi od piwnicy jest małe miejsce wykafelkowane a potem sie schody zaczynaja No i nad schodami mamy haczyki i tam reklamówki, wzięłam jedna i troszkę sie cofnęłam a tu jak nagle te kafelki sie pode mną załamały i wpadłam prawa noga aż do brzucha do dziury lewa została na zewnątrz ja wadam a atak paniki dobrze ze maz był jeszcze w domu to jakoś mnie wyciągnął a ja nawet uspokoić sie nie mogłam w końcu po dwóch minutach sie uspokoiłam i mowię daje nu numer gdzie wyrazie czego ciężarne kobiety maja dzwonić w razie wypadku No to dzwoni i sie pyta co mamy robić czy przyjeżdżać do szpitala bo tak sie baliśmy o małego mój miał juz przed oczami ze go stracimy
Dobrze ze akurat po mojego męża podjechał kolega z pracy co skończył tłumaczyć tam na pogotowiu co i jak i kazali przyjeżdżać i zgłosić sie do recepcji w szpitalu i iść od razu na oddział ratunkowy dla ciężarnych tam mnie podłączyli do aparatury która monitorowała ruchy małego i bicie serca a ja dostałam do ręki taki mały przełącznik i kazali naciskać kiedy poczuje jak mały sie ruszy...tak leżałam przeszło 30 minut potem położna jeszcze raz zbadała i tez stwierdziła ze jest ułożony mostowo kazała poczekać na lekarza lekarz przyszedł wypytał o wszystko tez badał brzuch i tez powiedział ze prawdopodobnie mały jest ułożony mostowo potem kazał poczekać bo musi sprawdzić jak to badanie wyszło i powiedziała ze wtedy nam powie czy mogę iść do domu czy nie...czekaliśmy dobra godzinę w końcu położna podeszła i powiedziała ze lekarz powiedział ze mogę iść do domu i ze jakby coś sie działo to od razu dzwonić i przychodzić...
Dobrze, że nic wam się nie stało!
Witam marcowe mamy :) Jestem nowa tutaj z uwagi że na koniec miesiąca kończę z pracą [emoji14] Musiałam sobie znaleźć jakieś ciekawsze zajęcie i pomyślałam że fajnie będzie pogadać na jakimś forum z kobietkami co się podobnie czuja :)
Witaj :)

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Całe szczęście ze nic sie nie stało, ale strach nadal jest...dobrze ze mam dziś szkole rodzenia to będę obserwować ruchy małego jak nie będzie ruchliwy to od razu wtedy zapytam położnej bo niby wszystko jest dobrze ale mały dziś nie jest tak bardzo ruchliwy owszem czuje ze zmieni pozycje itp ale to nie jest tak jak przed tym wypadkiem...jeszcze mam wrażenie ze prawa nerka mnie boli dlatego wole dmuchać na zimne...musza to sprawdzić jeszcze raz bo naprawdę jestem zaniepokojona a położna mam dopiero na 16 lutego, nawet nie wiem dlaczego tak późno...skoro sama stwierdziła ze mały jest ułożony w pozycji mostu...założę sie nawet ze nim ten termin przyjdzie to ja zdążę urodzić...
 
Więc termin mam na 12.03 Pierwszego synka urodziłam 20.03.2011 :) mieszkam w Gdańsku
Bardzo chcieliśmy dzidziusia niestety w styczniu zeszłego roku poroniłam i baliśmy się że będą problemy więc po 3 miesiącach próbowaliśmy i nie spodziewałam się że się uda tak bezproblemowo gdybym wiedziała może inny miesiąc bym wybrała bo jeszcze jak przenoszę tydzień to w ten sam dzień będą mieli urodziny :p No ale nie to najważniejsze.
ja jestem z Gdyni :)
To dobrze, że szybko się udało i tym razem ciąża przebiega dobrze :)
 
Paulyna i masz kogos blisko siebie w koncu[emoji12]


Jak drugie bobo to mozliwe ze urodzisz go wczesniej:)

Ania na pobudzenie dzidziola sa dobre wdechy:) wciagasz nosem ale do brzucha a nie do piersi i wypuszczasz powoli buzia i tak kilka razy.dzidzia dostaje duzo tlenu i zwykle staje sie zywsza:) na SR przy cwiczeniach jak robilismy tak to wszystkie dzieci szalaly[emoji12]

f2w3d5qppdk8cfc5.png
 
Witam po powrocie ;)
Przywiozłam od rodziców kolejne ciuszki i ręczniki i czekają mnie kolejne prania i walizka do przepakowania ;)
Rozmawiałam z kuzynem i jego żoną (mają bliźniaki) i jak powiedziałam, że nie mamy w planach ściągać do nas mamy do pomocy, ani też nie mamy w planach jechać do mamy na pierwsze dni życia dziecka to patrzyli na mnie jak na niespełna rozumu i zaczęli pytać czy nie boję się pierwszej kąpieli, że dziecko przestawię itp. Do tej pory się nie bałam.
Dziewczyny a Wy będziecie miały kogoś do pomocy?
 
reklama
U nas teściowa powiedziała że już wystarczajaca liczbę wnuków odchowala I ona się niewyrywa, zresztą byłabym się jej małego oddać w ręce. A moja mama pracuje więc muszę liczyć na siebie, mąż też w pracy na 2 lub 3 zmiany. Nie wiem jak to będzie ale niejedna młoda mama dała radę samą to i my damy a co my gorsze jakieś [emoji6]
 
Do góry