reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamusie 2017

Kochane, niedawno wróciłam z ip. Nie wytrzymałam i ściemniłam, że mam plamienia i boli mnie brzuch. Zbadali, zrobili usg i wszystko w porządku. Mamy serduszko![emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
Wygląda na to, że ciąża młodsza i zapewne będę marcówką, ale wyjaśni się dopiero na następnych usg. [emoji4][emoji4][emoji4]

Super!!!! Bardzo bardzo się cieszę :D teraz juz będzie tylko dobrze!!!


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wiecie co dziewczynki, tak sobie siedzę i myślę o tym wszystkim i jak sobie przypomnę pierwszą ciążę, to chyba nie byłam taka zestresowana jak teraz. W ogóle nie myślałam o tym, że może być coś nie tak, po prostu nie dopuszczałam do siebie takich myśli.

A teraz? Teraz jest inaczej, od wczoraj mnie mdli, jestem jakaś roztrzęsiona i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Z jednej strony mogłabym góry przenosić z radości a z drugiej strony tylko bym leżała i niczym się nie interesowała... ja już sama nie wiem czy to coś ze mną jest nie tak czy to normalne rzeczy w ciąży....

Ja mam tak samo...raz full energii, a za chwilkę tak jak dziś (urlop) i leżałam w łożku do 11! I nie wstałabym wcale :( ale jedziemy na weekend do Trójmiasta i muszę coś spakować, zakupy ogarnąć...
Łatwo się wkurzam, łatwo zaczynam płakać. Wczoraj na zakupach przy kasie zaczęły mi się tak ręce trząść jak jakieś % na odwyku, myślałam, że zwymiotuje na kasjerkę :( w domu po pracy padam zmęczona, a poźniej budzę się i do 3:00 urzęduję jak wariat. Dom ogarnięty, a o sprzątaniu gruntownym mowy nie ma :( ehhh i to roztrzęsienie, tak słabo sie czuję. Tyle chcę zrobić a nie mogę...i tak cieszyć się ze jeszcze nie zwracam.


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
Weź lutkę, nie zaszkodzi a brązowe plamienie może być oznaka niedoboru progesteronu właśnie.

I nie martw się ja od soboty plamiłam, później zaczęłam krwawić jak przy okresie (dosłownie lala się ze mnie krew), byłam pewna, ze poroniłam juz, wylądowałam w szpitalu, ale z kropkiem wszystko ok, wczoraj kolejny raz widziałam serduszko pięknie bijące. Powodu krwawienie nie znaleźli, ale wszystko wskazuje na tzw. Fałszywy okres. Ile przy tym stresu miałam to szkoda gadać. A drobne plamienie się zdarza bardzo często i nie ma co panikować, bo stres może zaszkodzić bardziej. Spokojnie czekaj do pon na wizytę jeśli się nie pogorszy mocno.

Eveee - gratuluje! Wiedziałam, że będzie dobrze :)

Wzielam wczoraj 2 pod jezyk. Bede brac do niedzieli i zobacze co w pon. lekarz powie. Pocieszam sie tym ze caly czas mnie cycki bola [emoji5]


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja mam takie coś, że chwile po zjedzeniu... czuje głód... Wstaje jestem przeraźliwie głodna, kładę się spać... też wczoraj zjadłam banana... nie mineło 5 min... a znów bym zjadła. Za to jak zjem dużo, to ledwo oddycham... tak mi niedobrze.
Jak mam sobie radzić z tym apetytem... jem jak jadłam... ale jestem wiecznie głodna i rozkojarzona, wkurzona. Tragedia....
 
Dziewczyny, ja mam czasem wrażenie, że my teraz się za bardzo wszystkim przejmujemy. Latamy na betę, wszystko szczegółowo monitorujemy, a każda odchyłka od normy spędza nam sen z powiek i jesteśmy zestresowane. Nie chciałabym tak, wolałabym czekać w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze, ale sama już łapię się na tym, że muszę(!) wiedzieć, czy beta prawidłowo przyrasta:)
 
reklama
Dziewczyny, ja mam czasem wrażenie, że my teraz się za bardzo wszystkim przejmujemy. Latamy na betę, wszystko szczegółowo monitorujemy, a każda odchyłka od normy spędza nam sen z powiek i jesteśmy zestresowane. Nie chciałabym tak, wolałabym czekać w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze, ale sama już łapię się na tym, że muszę(!) wiedzieć, czy beta prawidłowo przyrasta:)
Wiesz co... Wczoraj akurat lekarza mnie pochwalił, że robiłam betę. Poza tym myślę, że to jednak naturalne jest, że się martwimy i siłą rzeczy nie da się nie martwić się. ;) Po prostu od pierwszych chwil, odkąd wiemy, że zostaniemy mamami, czy to pierwszy raz, czy kolejny, martwimy się o nasze dzieci... Tak to już jest. Wiadomo, trzeba zachować zdrowy rozsądek, ale w ciąży można tłumaczyć to burzą hormonów. :p :)
 
Do góry