reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamusie 2017

Kochane, niedawno wróciłam z ip. Nie wytrzymałam i ściemniłam, że mam plamienia i boli mnie brzuch. Zbadali, zrobili usg i wszystko w porządku. Mamy serduszko![emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
Wygląda na to, że ciąża młodsza i zapewne będę marcówką, ale wyjaśni się dopiero na następnych usg. [emoji4][emoji4][emoji4]

Super!!!! Bardzo bardzo się cieszę :D teraz juz będzie tylko dobrze!!!


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wiecie co dziewczynki, tak sobie siedzę i myślę o tym wszystkim i jak sobie przypomnę pierwszą ciążę, to chyba nie byłam taka zestresowana jak teraz. W ogóle nie myślałam o tym, że może być coś nie tak, po prostu nie dopuszczałam do siebie takich myśli.

A teraz? Teraz jest inaczej, od wczoraj mnie mdli, jestem jakaś roztrzęsiona i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Z jednej strony mogłabym góry przenosić z radości a z drugiej strony tylko bym leżała i niczym się nie interesowała... ja już sama nie wiem czy to coś ze mną jest nie tak czy to normalne rzeczy w ciąży....

Ja mam tak samo...raz full energii, a za chwilkę tak jak dziś (urlop) i leżałam w łożku do 11! I nie wstałabym wcale :( ale jedziemy na weekend do Trójmiasta i muszę coś spakować, zakupy ogarnąć...
Łatwo się wkurzam, łatwo zaczynam płakać. Wczoraj na zakupach przy kasie zaczęły mi się tak ręce trząść jak jakieś % na odwyku, myślałam, że zwymiotuje na kasjerkę :( w domu po pracy padam zmęczona, a poźniej budzę się i do 3:00 urzęduję jak wariat. Dom ogarnięty, a o sprzątaniu gruntownym mowy nie ma :( ehhh i to roztrzęsienie, tak słabo sie czuję. Tyle chcę zrobić a nie mogę...i tak cieszyć się ze jeszcze nie zwracam.


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
Weź lutkę, nie zaszkodzi a brązowe plamienie może być oznaka niedoboru progesteronu właśnie.

I nie martw się ja od soboty plamiłam, później zaczęłam krwawić jak przy okresie (dosłownie lala się ze mnie krew), byłam pewna, ze poroniłam juz, wylądowałam w szpitalu, ale z kropkiem wszystko ok, wczoraj kolejny raz widziałam serduszko pięknie bijące. Powodu krwawienie nie znaleźli, ale wszystko wskazuje na tzw. Fałszywy okres. Ile przy tym stresu miałam to szkoda gadać. A drobne plamienie się zdarza bardzo często i nie ma co panikować, bo stres może zaszkodzić bardziej. Spokojnie czekaj do pon na wizytę jeśli się nie pogorszy mocno.

Eveee - gratuluje! Wiedziałam, że będzie dobrze :)

Wzielam wczoraj 2 pod jezyk. Bede brac do niedzieli i zobacze co w pon. lekarz powie. Pocieszam sie tym ze caly czas mnie cycki bola [emoji5]


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja mam takie coś, że chwile po zjedzeniu... czuje głód... Wstaje jestem przeraźliwie głodna, kładę się spać... też wczoraj zjadłam banana... nie mineło 5 min... a znów bym zjadła. Za to jak zjem dużo, to ledwo oddycham... tak mi niedobrze.
Jak mam sobie radzić z tym apetytem... jem jak jadłam... ale jestem wiecznie głodna i rozkojarzona, wkurzona. Tragedia....
 
Dziewczyny, ja mam czasem wrażenie, że my teraz się za bardzo wszystkim przejmujemy. Latamy na betę, wszystko szczegółowo monitorujemy, a każda odchyłka od normy spędza nam sen z powiek i jesteśmy zestresowane. Nie chciałabym tak, wolałabym czekać w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze, ale sama już łapię się na tym, że muszę(!) wiedzieć, czy beta prawidłowo przyrasta:)
 
reklama
Dziewczyny, ja mam czasem wrażenie, że my teraz się za bardzo wszystkim przejmujemy. Latamy na betę, wszystko szczegółowo monitorujemy, a każda odchyłka od normy spędza nam sen z powiek i jesteśmy zestresowane. Nie chciałabym tak, wolałabym czekać w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze, ale sama już łapię się na tym, że muszę(!) wiedzieć, czy beta prawidłowo przyrasta:)
Wiesz co... Wczoraj akurat lekarza mnie pochwalił, że robiłam betę. Poza tym myślę, że to jednak naturalne jest, że się martwimy i siłą rzeczy nie da się nie martwić się. ;) Po prostu od pierwszych chwil, odkąd wiemy, że zostaniemy mamami, czy to pierwszy raz, czy kolejny, martwimy się o nasze dzieci... Tak to już jest. Wiadomo, trzeba zachować zdrowy rozsądek, ale w ciąży można tłumaczyć to burzą hormonów. :p :)
 
Do góry