reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamusie 2017

Hej mamusie :) ja też już powróciłam od teściów, jutro wizyta :D:D:D ale znów mi żelazo spadło...
Ja wczoraj na tych urodzinach naprawdę starałam się nie narzekać i udawałam świetnie że nic mi nie jest ale kurcze mama Sz. zauważyła że jestem zmęczona i że bardzo kręgosłup mnie boli i nawet dziś dzwoniła czy doszłam do siebie...co prawda nadal jestem bardzo zmęczona ale dam rade, dziś dzień lenistwa :) i postanowiłam następne święta czy wizyty rodzinne i w dupie mam komentarze i jak się źle czuje to źle i nie będę udawać że jest super :p
 
reklama
Kolekcjonerka tez tesknie za sushi hehe[emoji3]a jak bd karmic to sushi i tatar tez odpada czy nie? Bo nie wiem na ile miesiecy sie nastawiac[emoji23]

Na pewno nie mylisz to z wlasnym bo serducho dzidzia bije duuuuzo szybciej. Mnie dektektor i serduszko,ruchy i kopniaczki wystarczająco uspokajaja. Nic nie czuje ale słucham. Jak slyszysz serduszko i ruchy to nie mart sie. Poczujedz dzidzie w koncu.

Ja jak mnie pytaja jak sie czuje to mowie zgodnie z prawda ze roznie. Czasem swietnie a czasem nie spie w nocy z bólu np czy jak dzisiaj przez wiekszosc dnia bolalo mnie tak jelito ze jak musialam sie kawalek przejsc to po drodze myslalam ze zemdleje z bolu. Łzy mi same lecialy. Jak zrobilam co musialam na kibelku to sie kiejsce zrobilo i przestalo bolec(nawet nie moge zrzucic tego na zaparcis czy cos bo zalatwiam sie najdłużej 1na 2 dni a teraz wczoraj tez poszlo). No zle sie ulozylo i tyle,a zr mialam kiedyś problem z jelitkiem to boli.
No ale jak sie dobrze czuje to mnie denerwuje tesciowa np "idz się poloz no poloz sie tam" a jak nie chce" no jie zgrywaj takiej twardej"... Nosz kurde jakbym chciał to bym sie polozyla a jak mówię zr mi wygodnie to mi wygodnie...

f2w3d5qpptt6zal0.png
 
Kurcze i bardzo dobrze:) ja nie chciałam ich martwić, bo zaraz by wszyscy skakali nade mną i już 60 przeniosłaby się na ciężarówkę a to ich dzień, ale dziś żałuje:(
 
Co do sushi to też mi bardzo brakuje, raz poszłam na sushi dla kobiet w ciąży, ale nie smakowało mi tak bardzo i o dziwo, nie było w algi zawinięte a w papier ryżowy lub w naleśnik... czyżby alg też nie można było??
No i tatara też mi brak :(
 
A my sushi robimy z mężem, ale ja jem z grillowanymi rybkami :) uwielbiam mniam mniam, nie znam limitu przy jedzeniu :D
Chociaż moja bratowa jadła wędzone ryby i nic jej nie było, ja się jednak wystrzegam, a brakuje mi łososia wędzonego :)
 
co do sushi, to są jak zwykle za i przeciw przy karmieniu...
kusiło mnie pieczone sushi bo w sumie lubię bardziej niż surowe z 1 źródła, ale jednak nie zaryzykowałam...:/
 
Moja teściowa wciąż powtarza ze ciążą to nie choroba i co ona tam nierobila do samego porodu itd... A teraz to się wszystkie tylko piescimy ze sobą. Ja nie wiem może kiedyś faktycznie były inne czasy i tym przyszłym mama jakoś latwiej się to ciąże przechodzilo...
 
co do sushi, to są jak zwykle za i przeciw przy karmieniu...
kusiło mnie pieczone sushi bo w sumie lubię bardziej niż surowe z 1 źródła, ale jednak nie zaryzykowałam...:/
a dlaczego masz obawy? przez algi?

Ja jestem trochę z dystansem, bo w tym co jemy na co dzień jest pełno chemii,wszędzie E E E , ja od paru lat patrzę na składy i nie wszystko kupuję ;) warzyw i owoców w sieciówkach też nie za często, raczej wybieram sprawdzony warzywniak :) A takie sushi zakazane tylko przez surową rybę czy owoce morza ;)
 
reklama
Do góry