Wezwanie przyszło pocztą. Ja miałam zwolnienie od psychiatry z powodu ciężkiej depresji, ale na komisji rozmawiałam z… okulistką. Zapytała tylko dlaczego jestem na zwolnieniu, jak się objawia choroba, czy biorę leki itp. Rozmowa trwała może jakieś 10min. Generalnie nic strasznego, ale też się tego mega bałam. Przynajmniej tyle, że miałam czyste sumienie, że to nie było naciągane zwolnienie, tylko naprawdę go potrzebowałam i było zasadne
I tak jak pisze annn1 - zdrowie psychiczne jest trudniejsze w ocenie, więc trudniej im udowodnić, że ściemniasz. Z drugiej strony, może właśnie dlatego częściej ten rodzaj zwolnienia kontrolują
W każdym razie, ja zapytałam moją doktor czego się spodziewać na tej komisji i pomogła mi się do niej przygotować