co tam Dziewczyny? tak bardzo zajete, ze nawet minutki nie znajdujecie, aby napisac co u Was
? no wiec ja rozkrecam towarzystwo - niby to nie w moim stylu, ale sprobuje...
jak to zwykle bywa moje posty po powrocie z Turcji nieco smutniejsze. coz zrobic, przyszlo mi odliczac. a to dni do wyjazdu, a to ilosc dni, ktore jeszcze pozostaly, kiedy jestem juz w Turcji... i tak w kolko! teraz 4 miesiace. dlugo, ale rozsadnie trzeba podzielic urlop, jaki nam w pracy przysluguje...
moj Ahmet znalazl w koncu prace - swiadomosc, ze jest zatrudniony jest ok, tym bardziej, ze to praca w Jego sektorze. co do wartosci samej posady, to raczej watpliwa. perspektywy na przyszlosc, chyba marne, bo mija juz 5 tydzien, a On wciaz nie wie, jakie sa Jego obowiazki i co ciekawsze, do kogo raportuje... takie "turecjie dziwactwa"... buahaha
ja natomias zapisalam sie w koncu na prawo jazdy
- za mna juz 4 lekcje i ... dobrze, ze mieszkacie daleko Dziewczyny.. hihi prawda jest jednak taka, ze nigdy nie mialam do czynienia z samochodami. na pierwsza lekcje szlam jedynie ze swiadomoscia tego, gdzie jest hamulec... no wiec mimo wszystko, nie jest chyba tak najgorzej...
to skrawki info ode mnie - czas na Was Dziewczyny! - moze jakies zdjecia Kubilaya, Sebcia? Milo byloby poogladac...