reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z tatusiami z turcji

reklama
dobrze zrozumiałaś karolcia , jak wiesz starsi muslimy moga mieć kilka żon dziadek mojego ma ich 9 a ojciec 4 mama aykuta jest najważniejsz to big mama mieszka w turcji aykut sie urodził w niemczech . ale wrocil do turcji a ojciec tam mieszka i ma żone polke tam i córke 8 letnia a ta małpa spekuluje na moj temat nie znajac mnie a ma 38 lat ojciec aykuta 65 i 3 żony ta mimo tego ochajtala sie z nim i ma dziecko a na mnie gada ze ja nie uczciwa i cholera wie co
 
tak karolica dobrz zrozumiałaś nie che mi dac nr. telefonu dos wej polskem may bo zna moj wybuchowy charakterek haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa bo bym sobei z nia po polsku pogadała
 
TN3-22358-Au-revoir-A-bientot-A-la-prochaine-Bye.gif
 
Ostatnia edycja:
Cześć strasznie się ciesze że tutaj trafiłam.....
Bo czuje ze tak jak wy mnie nikt nie zrozumie/....
ja rowniez mam chłopaka Turka Serdara. Jest nam razem cudownie...
Jednak widujemy sie rzadko... planujemy ślub....
mieć dzieci.... Serdar planuje przeprowadzić się do Polski...
Ja również byłam w turcji w Istanbule ale nigdy w życiu nei chcaiałabym tam zamieszkac...
to nie dla mnie....
kocham go i ufam... jednak boje sie troche....
gdy bylam u niego w domu jego mama pokazala mi album ze zdjeciami a w srodku zdjecia z obrzedu obrzezania...
widzialam serdara przerazone oczy... wykrzywione usta z bolu....
nigdy nie moglabym sie zgodzic na cos takiego zeby zrobci to mojego dziecku....
boje sie jednak ze gdybym urodizla synka on skonczyl by 11 lat...
Serdar bez mojej wiedzy obvrzezalby go.....
On akceptuje moja religie.... ja jego tez..... chce zeby dziecko poznalo zarowno religie katolicka jak i islam ....
mam nadzieje ze jakos mi pomozecie....
 
Witaj Nata Tur:-)

Ja również mam negatywne odczucia co do tego obrzedu chociaż niby wszyscy zapewniają że obecnie w Turcji robi sie to juz inaczej niz za czasów gdy nasi mężczyzni przez to przechodzili. dzieci są znieczulane w inny sposób i tak nie cierpią, higiena jest zachowana bo robia to specjalni lekarze. Można ten zabieg wykonać w szpitalu na życzenie. ja bedę musiała wyrazic na to zgode niestety- bo tak sie umówilismy z Alim ,że dziecko będzie miało wszystkie sakramenty chrzescijaskie i przejdzie przez obrzezanie kultowane w islamie. Ale strasznie sie tego boję. Ale mozna ten zabieg wykonac w każdym wieku dziecka, teraz w Turcji czesto robią niemowlakom- i to chyba najlepszy okres. widziałm tez osobiscie Sunnet dugunu- czyli uroczystość po obrzezaniu- dzieci są zachwycone i jakos tłumi to ich ból. na pewno bedę chcaiła cos takiego małemu zrobic po zabiegu.

Na ta Tur napisz nam jak sie poznaliście, wklej zdjecia. Super ze jest nas coraz wiecej:-)
 
wiecie ci ja tez mam sprzeczne opinie na temat obrzezania, ale z tego co widze to dla chlopcow tureckich obrzezanie to cos jak komunia. dla dziecka wyprawia sie przyjecie, ma ono specjalne ubranie tylko na te okazje. wszyscy mu gratuluja. mimo bolu, ktory mija chlopcy na te uroczystosc czekaja. wiem, ze nie obrzezani chlopcy maja gorzej w Turcji, sa dyskryminowani. w szkole inne dzieci sie z nich wysmiewaja, maja problemy pozniej w wojsku. gdzies czytalam, ze jak facet jest w wojsku i jest nie obrzezany to robia to przymusowo w wojsku, chyba, ze udowodni, ze nie jest muzulmaninem.
moj synek tak czy tak bedzie obrzezany, zalecenie lekarza. obrzezanie tez jest dobre ze wzgledu na higienę, jest ja lepiej facetowi utrzymac jak jest obrzezany. mam kolege polaka, ktory byl obrzezany ze wzgledow zdrowotnych jako dziecko i stwierdzil, ze zamierza obrzezac tez swoich synkow (wszyscy sa katolikami).
tak wiec uwarzam, ze nie ma sie czego bac. a jezeli ciagle macie opory to postarajcie sie to zrobic u dobrego urologa.
zalaczam tez zdjecie z uroczystosci obrzezania naszego malego kuzyna
 
wiecie ci jestem ciekawa jak to jest w waszych zwiazkach. piszecie, ze wasze dzieci byly chrzczone. moj facet na to sie nie godzi. jeszcze zanim zdecydowalismy sie na dzieci, duzo rozmawialismy na ten temat i ja sie zgodzilam, ze dzieci beda wychowywane jako muzulmanie. bylo to dla mojego faceta naprawde wazne. nie jest on zbytnio religijny, ale wiem ze religia ma duzy wplyw na jego zycie. musze jeszcze dodac, ze moj facet jest bardziej turecki niz europejski. jezeli wiecie co mam na mysli. np. nigdy chyba sie nie zgodzi aby jego corka wychodzila gdzies na imprezy, do kina wieczorami, a o umawianiu sie z chlopakami to juz wogole nie ma mowy. nie lubi dekoltow po pasy, kusych spodniczek, zbyt wyzywajacego zachowania. jezeli ktos by o to pytal to nikt z jego rodziny nie zakrywa glowy. widze jaki jest jego stosunek do siostry, ktora jeszcze nie wyszla za maz, jak jestesmy w turcji to ja ciagle kontroluje, nie pozwala jej wyjsc do znajomych wieczorem. zaraz sie wypytuje kto do niej dzwonil, czego chcial itp. oczywiscie meza jej szuka rodzina. spodobal jej sie raz jeden facet, rodzinie nie i nic z tego nie wyszlo. kocham Yildiraya, ale czasem jestem przerazona. Jeżeli chodzi o jego stosunek do mnie to wszystko jest ok. nic mysze ustapic. Roznice kultur, obyczajow i wychowania da sie odczuc, naprawde.
 
jeszcze jedno. jak to jest u was z jedzeniem wieprzowiny. u nas totalny zakaz, zwlaszcza teraz przy dzieciach. jak jedziemy do Polski, to yildiray zawsze wrecz blaga 'popros rodzicow aby przez ten czas nie kupowali nic z wieprzowinki'. gorzej jest jak idziemy do znajomych, czy dalszych krewnych na obiad. zawsze trzeba ich uprzedzac aby gotowali drob. po tegorocznych wakacjach w Polsce Yildiray sie smial, ze chyba nam skrzydelka wyrosna, bo drobiu mielismy juz dosyc. jak wiecie w Polsce o baranine nie latwo, koziego miesa nie ma chyba wcale (ja go osobiscie nie znosze, ten zapach mnie zabija), a co do wolowiny to nie kupowalismy jej za wiele.

napiszczcie jeszcze jak gotujecie dla swoich mezczyzn, po polsku czy moze po turecku. ja tak i tak. po polsku zazwyczaj dla dzieci bo dla Yildiraya nasza kuchnia jest zbyt mdla i za duzo w niej ziemniakow, ale uwielbia rosol.
 
reklama
Ali dołwonie tak samo narzeka na polską kuchnie jak Yildiray. Nic tylko ziemniaki zimeniaki iemniaki. Nie znosi kapusty, żadnych klusek, bigosu też nie lubi. Jedynie do guztu przypadły mu pierogi ruskie i gołąbki. Akle rosołu tez nie lubi. On jest przyzwyczajony do gestych tureckich zup i mówi że rosól to dale niego woda.:sorry2:
Jak mieszkalismy w Turcji to zawsze gotowałam po turecku. Tutaj w kuchni żądzi moja babcia i ona kieruje gotowaniem, wiec Ali je polskie jedzenie. Ale o wieprzowinie tez nie ma mowy. Pojawia się na stole tylko wtedy gdy Ali jest w pracy i nie ma go na obiedzie. Emrsuśowi tez nie pozwala, ma totalną schizę na tym punkcie- kiedys jak widział że moja mama dała małemu skwareczka to była awantura:angry:
Dlatego rodzina teraz unika takich spięć na tle żywności. ja Alego rozumiem, bo to jest wymóg religijny. jeśli w naszej religii byłby zakaz jedzenia np.kurczaków to tez z pewnością byśmy to respektowali i nie zyczylibyśmy sobie aby nam ktoś wciskał to mięso nawet po kryjomu. Mojeje rodzinie ciężko było zaakceptować zwyczaje męża.Ale musieli.
Teraz po przeprowadzeniu sie do naszego nowego mieszkanka z pewnością znowu na stole zakróluje tureckie jedzenie. Hmmmm, musze sobie wszystko poprzypominać bo juz chyba wyszłam z wprawy prze te 2 lata:sorry2:

Ali nie maił nic przeciwko ochrzczeniu Emraha z tym że będzie tez obrzezany. Musimy sobie chodzic na ustępstwa bo inaczej bysmy zwAriowali. Wiedzielismy przed łsubem ze takie małżenstwo nie będzie łatwe ale dżwigamy swoje codzienne kłopoty i nieporozumienia na tle kulturowym wspólnie. czasem jest bardzo ciężko- mała błachostka nie raz przyczyniła sie do wielkiej kłotni. Naprawdę kultura i religia ma ogromny wpływ na związek chrzescijan i muzułmanów. Myślę ze każda z nas tego doświadczyła albo jescze doświadczy. To jest nieuniknione. Ale nikt nie mówi ze będzie łatwo w takich związkach. Osobiscie w alanyi poznałam wiel par miesznaych Europejek z Turkami- nietsety większość z nich sie rozpada....Coś jednak w tym jest ze tylko nielicznym udaje się unieść te nieporozumienia .
ja juz tez kilka razy miałąm dosyć- ale jak to się mówi po burzy zawsze wychodzi słońce. ;-)

To że mieszkamy tutaj w Polsce wcale nie przyczynia się do tego ze jest mniej spięć między nami. Myślę że tak samo w Turcji mielismy tyle niporozumień. Ale może sie ylę, bo już tak długo tam nie bylismy. Pewnie jak pojedziemy to znowu jego rodzina się będzie do nas wtrącać. Rodzina Alego jest umiarkowana- to znaczy nie za bardzo postępowa ale tez nie bardzo ograniczająca swe dzieci. ( Ali jest tego przykładem, był zarączony z kuzynka przed naszym slubem i wybuchł skandal. najblizsi jego jednak nie zareagowali żłe) SAiostry jego nie noszą nakry głowy,ale miały wybieranych mężów. Ali wcale sie nie umie modlić, nawet nie zna słów modlitwy:szok: Rodzice Alego maja czasem staroswieckie poglądy- noa le to wiadome bo sa w tym wieku a nie innym.
 
Do góry