Bardzo dziękuję za powitanie i za przyjęcie
A teraz opowiem trochę o nas. Poznaliśmy się kilka lat temu przez internet,na czacie.Rozmawialiśmy ze sobą rzadko.Potem przerzuciliśmy się na msn ale nasze rozmowy również nie należały do częstych.Z czasem stały się one coraz częstsze ale byliśmy tylko przyjaciółmi.Aż pewnego dnia... zaczęła się miłość. I wszystko było dobrze gdyby nie tysiące kilometrów,które nas dzielą.Ciężko jest znieść fakt,że inni są ze sobą blisko na codzień a my nie możemy nawet choć raz spotkać się na żywo. Ale na szczęście udało się W zeszłym roku spotkalismy się po raz pierwszy w Antalyi.Co prawda były to tylko 2 tyg. ale za to cudowne i niezapomniane.Potem niestety musiałam wrócić do Polski.I znów zaczęły się rozmowy przez msn,maile i smsy.W lutym tego roku Ismail (bo tak ma na imię moje słonko przyjechał na kilka miesięcy do Łodzi w ramach erasmusa.Dzięki temu mogliśmy się częściej spotykać.Poznał też moich rodziców,którzy bardzo go polubili.Mój tata ciągle mówił,że to bardzo sympatyczny chłopak :-) Niestety semestr szybko minął i Ismail wrócił do Turcji.Na szczęście niedługo znów się zobaczymy bo w sierpniu jadę do niego.
Jak już pisałam Ismail pochodzi z Antalyi ale studiuje w Isparcie.Ja natomiast pochodzę z Krakowa i tutaj też studiuję.
To chyba wszystko o nas w pigułce .I jeszcze raz dziękuję za powitanie mnie
A teraz opowiem trochę o nas. Poznaliśmy się kilka lat temu przez internet,na czacie.Rozmawialiśmy ze sobą rzadko.Potem przerzuciliśmy się na msn ale nasze rozmowy również nie należały do częstych.Z czasem stały się one coraz częstsze ale byliśmy tylko przyjaciółmi.Aż pewnego dnia... zaczęła się miłość. I wszystko było dobrze gdyby nie tysiące kilometrów,które nas dzielą.Ciężko jest znieść fakt,że inni są ze sobą blisko na codzień a my nie możemy nawet choć raz spotkać się na żywo. Ale na szczęście udało się W zeszłym roku spotkalismy się po raz pierwszy w Antalyi.Co prawda były to tylko 2 tyg. ale za to cudowne i niezapomniane.Potem niestety musiałam wrócić do Polski.I znów zaczęły się rozmowy przez msn,maile i smsy.W lutym tego roku Ismail (bo tak ma na imię moje słonko przyjechał na kilka miesięcy do Łodzi w ramach erasmusa.Dzięki temu mogliśmy się częściej spotykać.Poznał też moich rodziców,którzy bardzo go polubili.Mój tata ciągle mówił,że to bardzo sympatyczny chłopak :-) Niestety semestr szybko minął i Ismail wrócił do Turcji.Na szczęście niedługo znów się zobaczymy bo w sierpniu jadę do niego.
Jak już pisałam Ismail pochodzi z Antalyi ale studiuje w Isparcie.Ja natomiast pochodzę z Krakowa i tutaj też studiuję.
To chyba wszystko o nas w pigułce .I jeszcze raz dziękuję za powitanie mnie