Gosia my dla siebie jesteśmy nawzajem aniołami stróżami hehehe jest 1/52 jestem nadal 2 w1 , ale cos czuje ,ze juz niedługo , dzis dzieki Gosi byłam na goracej lini telefonicznej z lekarzem i dowiedzilam sie , ze moje nie okreslone uczucie , ból i coś innego dziwnego - to opuszczenie sie dziecka hmmmmmm troche mnie to uspokoilo i póki co jestem dalej w domu , staram sie nie panikowac , ale spac nie moge , skurcze sa , ale nie tak silne coby nie dac rady wytrzymac hmmmm ale nie panikuje , czekam dalej , jak to piszecie , co ma byc to będzie , co do A. WIEM , ZE W ODPOWIEDNIM CZASIE PORADZI SOBIE , wierze w niego.........musze wierzyć , zreszta do tej pory nie zawodzi , a takie pytania sa naturalne , tak mi sie wydaje , zreszta tylko wam sie przyznam , ze sama sobie zadaje podobne heheheh dam rade , czy nie ?/ jak to bedzie?? itp. modle sie tylko caly czas żeby to nie było w nocy , boje sie nocnych niespodzianek , noc to noc , w dzien jest inaczej - tak mi sie wydaje bynajmniej ...jesli chodzi o gre z pionkami , to fakt teraz sobie przypominam , A. wspominał cos o takowej , ale nazwy nie mówił , w domu gra tylko z moim bratem w karty [ gra turecka] , nauczył go i graja codziennie wieczorem , a ile przy tym ubawu heheheehe dobra kończe ,bo zaraz zaczne przynudzac .....pozdrawiam was i trzymajcie kciuki nadal , zebym czas dobrze wyczuła heheheheeh i A. STRESU WIEKSZEGO NIE ROBIłA , bo dzis to był zestresowany , że hohoho
ps. nie mam w planie rodzenia rodzinnego , bo to kosztuje , a my puści niestety....