agatulka25
Mamusia Zuzi i Maksa
hej:-)
u mnie praca wre muszę dziś zakończyć porządki a jutro ruszam z ciastami, w niedziele chrzciny dobrze że w lokalu, bo pamiętam jak Natalki były w domu i myślałam. że padnę z przepracowania jeszcze późnym popołudniem wyskoczę po jakiś łaszek świąteczny;-)
Dziewczyny odpukać zdrowe Natalka dokazuje a Majka twardo poszukuje zęba;-)
na gotowe idziesz ale nei dziwie się przy 2 małych dzieci nieraz trza iśc na kompromis
oby Majka wyszukała zębulka
Roksi fajnie że dziewczyny zdrowe, udanych chrzcin:-)
Sandi zgubo kochana, co porabiałaś;-)
u nas był troszkę zabiegany tydzień, prezenty, zakupy, fryzjer itp.:-):-)
my na święta jedziemy do babci, mam nadzieję że pogoda dopisze, Wielkanoc na wsi jest cudowna
Ewelina chyba ten tydzień zabiegany u każdego heheheh
Witam już świątecznie:-)
roksi mam nadzieję, że w samą imprezę dziewczyny grzeczne będą Ty ciasta pieczesz? z tego co pamiętam to nie przepadasz za tym;-)
no i wystrój się Laseczko na chrzciny;-) z resztą Ty do nawet do parku z dziećmi chodzisz wystrojona
ewelina Wielkanoc na wsi piękniejsza bo wiosnę widać?
u nas już piękny trawniczek, kwiaty a w polu bażanty i kuropatwy
Ty to masz dobrze, zawsze jak święta albo wolne, zostawiasz chatę i spokój;-) a ja umyłam 14 okien w domu i jeszcze 200m2 podłogi do umycia
blue hmmmm to cudownie będa teraz dni płynąć jak Ty i Karol macie towarzystwo uwielbiam takie pogaduchy z mamami
sandi co tam u Was?:-)
agatulka pokaz jak odnowiłaś mebelki?:-)
soppana o jaką krewetkę chodzi?
łomatko 14 okien ja pikole szacunnnnnnnnnnnnn
juz pochwale się hehhe
przed
Zobacz załącznik 232003
i po
Zobacz załącznik 232004
Zobacz załącznik 232005
Dziewczyny, ja nie wiem jak wy sobie radziłyście z noworodkiem i starszakiem bez pomocy. Ja bym chyba oci..... . Adaś dzisiaj chyba miał kolkę, płakał strasznie :-(.
Roksi, my w niedzielę idziemy na chrzciny synka mojego kuzyna. Też się w październiku urodził .
Bluu spokojnie wprawisz się oby więcej kolek nie było
sa dni ze ręce opadają
tak Madzik, na wsi jest cudnie, szczególnie o świcie
w dzieciństwie zawsze chodzilismy na tę mszę o 6-tej rano, potem obowiązki, jak to w gospodarstwie - zeby było szybiej to wszyscy razem, no i potem uroczyste sniadanie, wlokące się niemalże do południa,
ale się rozmarzyłam
p.s. współczuje 14 okien - w takich chwilach uwielbiam moje male-przytulne mieszkanko
Ewela wspomnienia cudowne
nareszcie okna umyte, firanki świeże i pachnące - aż się jaśniej w domu zrobiło do południa Ignac grzecznie bawił się z Michalinką rzucał maskotkami do góry i upadał a ona się śmiała:-) więc ja szybko fik mik uporałam się z oknami, po obiedzie byliśmy w parku, potem na zakupach i dzieciaki szybko padły.
Ewelina, jak ja ci zazdroszczę tej wsi, też bym pojechała podobno w niedzielę ma przelotnie padać, ale i tak na pewno będzie pięknie:-)
Madzikm, krewetki hodowlane (nie jadalne) amano się nazywają Ignaś zawiedziony, bo wcale ich nie może zobaczyć w akwarium - karmię je drożdżami i woda jest trochę mętna
Blu, czasem bywało hardkorowo, np jak tyle co włożyłam Miśkę do wody to Ignac wołał "siusiu" albo ryczeli obydwoje - Młoda, bo ma kolkę a Ignac bo ma focha. Teraz M pracuje do późna to i sama wykąpie, nakarmię i położę spać.
soppana widzę braciszek pomaga bawiąc sie z siostrą
o własnei nieraz jest hardkor na maxa