reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

tigger latam tymi co Ty :tak: i tez place za dziecko :tak: ,ale to niby nie jest oplata za bilet tylko za ubezpieczenie czy cus :sorry2: zawsze taka sama ;-)a wozek zawsze mialam prosto z samolotu :tak: wiec tu luzik ;-) a z tym "wstepem" to tez sie raz wnerwilam :wściekła/y: ale ludzie nie posiadajacy nas przepuscili :tak:;-)
 
reklama
a się pochwalę - wygrałam w konkursie torbę skorzaną, właśnie przyszła a w środku jeszcze jeden miły prezent ..skórzany portfel do kompletu :-) milusio! :-)
Gratuluję :-) I mnie by się torba i portfel przydały ;-):-D Nie mam czasu przejść po sklepach i poszukać :sorry2:
 
a ja dziś byłam na zakupach:tak:
kupiłam fotelik na rower, kask i oczywiście dla mnie buty:-)
jutro jadę do mamy po rower i ruszamy w rejs:-)

zrobiłam dzisiaj małej na deserek ryż z jabłkiem i cynamonem:tak: wcinała jak szalona:szok:
 
hej!

My sezon rowerowy rozpoczęliśmy już końcem lutego:szok: fotelik mamy podobny do tego co blueberry link wklejała. Kosztował około 140 zł, kask 20 zł, montujemy go na tym rowerze, który ma bagażnik bo jakoś mi się tak stabilniej wydaje niż wiszący w powietrzu;-)

Na początku było tak,że jak tylko ruszaliśy to ZOsia zasypiała:-D więc tylko koło domu były przejażdżki. Teraz już się rozgląda i wytzrymuje długie dystanse. WKurza się tylko na przystankach:-p

a ja nigdy samolotem nie leciałam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
a co do wakacji to nie wiemy gdzie i kiedy:sorry2:morze jednak nie w tym roku:-(za dużo robót koło domu a za mało czasu. Jak pokonamy już te 1000 km to bym ze dwa tyg. chciała pobyć. Coś bliżej wynajdę, może Tatralandia:happy:
 
Witam!
Ja też nigdy nie leciałam i chyba bym sie bała, kilka razy w życiu miałam atak klaustrofobii i na samą myśl że mógłby sie powtórzyć w samolocie ciarki mnie przechodzą :szok:
Wakacje.........ech, u nas jeziorko, działeczka, może pojade siorkę w Poznaniu odwiedzić (z Laurą oczywiście) przy okazji małą do ZOO zabiorę:tak:
ja mam labe. dziadkowie poszli do znajomych, wzieli ze sobą wnusię:tak:, chciałam sobie muzyki posłuchać ale mój komp sie nadal sypie i nie moge :angry: włączyłam VH1 bo już nie mam siły z tym złomem walczyć:crazy:
Agutek, mogli by coś do portfelika dołączyć :-D
Roksi, dzięki za pomysł na deserek, też małej zrobie:-p:-p:-p
 
zrobiłam dzisiaj małej na deserek ryż z jabłkiem i cynamonem:tak: wcinała jak szalona:szok:

Ja też wypróbuje jutro ten deserek.Mam nadzieję, że córci będzie smakował.:tak:
Dzisiaj byłam z nią w markecie na zakupach i powiedziałam, że to już ostatni raz. Cały czas mi uciekała i zrzucała z półek co się da. W kolejce musiałam ją trzymać na rękach i chociaż marudziła strasznie broń Boże żeby ktoś przepuścił. Ekspedientki też udawały że nic nie słyszą.
 
reklama
Ja też wypróbuje jutro ten deserek.Mam nadzieję, że córci będzie smakował.:tak:
Dzisiaj byłam z nią w markecie na zakupach i powiedziałam, że to już ostatni raz. Cały czas mi uciekała i zrzucała z półek co się da. W kolejce musiałam ją trzymać na rękach i chociaż marudziła strasznie broń Boże żeby ktoś przepuścił. Ekspedientki też udawały że nic nie słyszą.
Ludzie są okropni, szlag mnie trafia czasami :wściekła/y:. Niedawno też byłam w sklepie z Karolem, a że w sklepie ciasno, to wózek został na zewnątrz. Mały mi się wyrywał w kolejce, nikt oczywiście nas nie przepuścił, a jak mi upadła herbatka to nikt mi nawet nie podniósł. Jak wyszłam ze sklepu, to byłam cała spocona.

A najbardziej mnie rozwala jak jestem w sklepie z wózkiem i zmierzam właśnie do wyjścia, a ktoś właśnie wchodzi i zamyka elegancko za sobą drzwi. Albo wchodzi przede mną i też zamyka. Nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa :angry:.
 
Do góry