A
Agutek
Gość
Tylko weź pod uwagę to, że niemowlę nie zna innego sposobu powiedzenia, że czegoś potrzebuje, niż płacz. Przeciwnicy takich metod argumentują swoje zdanie tak: dziecko płacząc mówi "mamo, przytul mnie", a mama nie reaguje na jego prośbę pozbawiając dziecko poczucia bezpieczeństwa, zaufania i wiary w to, że zawsze może liczyć na rodziców. Psychologowie raczej skłaniają się ku twierdzeniu, że niemowlęcia się nie "wychowuje", tylko należy spełniać jego potrzeby fizjologiczne i emocjonalne.
Nie wiem, być może kiedyś sie przekonam. Na razie wolę towarzyszyć młodemu przy usypianiu niż słuchać jego płaczu. Z resztą nigdy nie było z jego zasypianiem problemów, więc mam nadzieję, że to chwilowe :-).
Faktycznie noworodek może potrzebować takiej bliskości i przecież takie dziecko bierze się na ręce ;-) Nasze dzieci jednak mają już 9 miesięcy i spokojnie mogą a nawet powinny spać już same Poza tym w tej metodzie zapewnia się dziecku bezpieczeństwo, bo nie zostawiasz je same zupełnie, ale przychodzisz co chwilę i pokazujesz, że jesteś z nim, że je nie zostawiłaś, że je kochasz i nad nim czuwasz i nie ma czego się bać
Ale jeśli ci nie przeszkadza spanie z dzieckiem to przecież to twój wybór ;-)