reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Agutek - zesteresowałam się czytając Twoje wypowiedzi :szok: Kurcze, a ja myślałam, że babcia przyjdzie raz, pokażę jej co i jak i będzie :szok: Ani przez myśl mi nie przyszło, że Piotrek tak może reagować jak Tola :eek: Niby lubi babcię i dziadka i śmieje się do nich i na rączki pójdzie, ale tak naprawdę nigdy z nimi sam nie zostawał na dłużej niż 15 minut, nie licząc kilku spacerków z dziadkiem, na których spał, zresztą przodem do kierunku jazdy, więc nie widział, kto go wiezie.. :eek: Oj, chyba się muszę szybko z babcią umówić...


A propo zasypiania - mój maluszek dziś się znów buntował i nie chciał usnąć sam w łóżeczku, musiałam go na rękach ululać :eek: A w dzień usypia sam w łózeczku :rolleyes:
 
A ja Agutek jestem dobrej myśli. U Nas był taki problem z brata córą, jak przyjeżdżał i my się nią zajmowaliśy to był wielki ryk, żeby ją nakarmić, a co dopiero zmienić pieluchę (trzeba było robić to w locie). I nawet jak była głodna to nie chciała jeść i już. Po kilku takich wizytach przekonała się do mojej mamy i teraz nie ma problemu. Musisz dać małej czas, żeby się przyzwyczaiła do nowej sytuacji.
 
Dzieki dziewczyny za pomoc w szukaniu prezentu ;-)
a co do zasypiania Vaneski to pisalam wczesniej ,ze musze ja glaskac a od jakis 3dni klade ja w lozeczku i coprawda poplakuje ale moment i usypia :tak: w pierwszy dzien bylo najgorzej teraz jest juz coraz lepiej (tfffu,tfuu,tfffu zeby nie zapeszac ) i coraz mniej marudzenia :tak: dzis to nawet nie plakala tylko pogaworzyla sobie ,pokrecila sie z pleckow na brzuszek i 10min i cisza ide do niej a moja corcia slodziutko juz spala o gdz 19:30:szok: i do teraz spi :szok:
 
Dobranoc Babeczki ;-):-D i w razie jak by mnie jutro nie bylo (mezus ma wolne:-)) to przyjemnej rodzinnej niedzieli Wam życze ;-):tak::-)
 
dziendoberek dziewczyny w sloneczna niedziele
nio moj mezus jak zwykle w pracy i my jak zwykle sami caly weekend:-(
ja tez nie chce zapeszac ale Tristan od 2 dni ladnei spi ladnie zasypia i w dzien i wieczorkiem ale co wazniejsze dla mnei spi juz drugi dzien do 6 :-)zje i jeszcze z pol godznki sobei pokima a potem jak sieobudzi to sie bawi pluszakami hihih jak milutko no dzisiaj sie jeszcze nei bawil bo zasnal
a ja juz jestem wyspana :-)
nio i do was zagladam bo pewnie nei bedzi eczasu w ciagu dnia
cha Tristan naderwal sobie ucho (znowu!) kurede ile on masily w raczkach i jak mocno te uszko ciaga:szok::szok:
i jeszcze okaleczyl mamy uszczypnal mnei pod okiem i piecze jak cholera :szok::szok:
 
Agutek mysle ze to kwestia czasu i zaraz mala sie przyzwyczaji . moze niech babci przebywa z wami jak najczescie i nie sam narazie ale z wami neich sie corka oswoi z jej ciagla obecnioscia. sama nei wiem ale napewno jej przejdzie .
ona poprostu czuje ze jak babci aprzychodzi to cos sie dzieje i rodzicow nei ma .
cwaniaki te nasze dzieciaki:tak::tak:
 
reklama
No właśnie z jedzeniem próbowaliśmy już na kilka sposób - na głoda zje trochę i potem bek, jak była najedzona próbowaliśmy dać deserek też nie, butla be...przewijanie ryk...zabawa ryk...
A jak tylko ja pojawiam się na horyzoncie mała zadowolona, uśmiechnięta, babcia może podchodzić i bawić się z nią, mała sama się do niej uśmiecha itp. Makabra :crazy:

malaga ja też myślałam, że będzie super. Przez tydzień teściowa przychodziła i wszystko było ok. Przewijała przy mnie i młoda nie protestowała. Zaczęło się jak tylko w czwartek zniknęliśmy pierwszy raz na 3h:sorry2:I już 3 dni tak jest....Dziś idziemy my do teściowej, zobaczymy jaka reakcja będzie - pewnie niezła, bo będziemy w pobliżu :baffled:


ewo dzięki za pocieszenie...mam nadzieję, że podobnie będzie i w naszym przypadku :tak:Poprosimy dziś babcię, żeby do środy przychodziły na dłużej do nas, aby przygotować małą na ten czwartek...rany ale będę miała stresa zostawić je razem na cały dzień :sick:
 
Do góry