reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
roksi a powiedz proszę jeszcze jak u was wyszło z tym chrztem...w końcu ksiądz dopuścił tą osobę, którą wybrlaiście na ojca chrzestnego czy musieliście jednak zmieniać?
 
Chrzest i impreza odbyły się w górach. Synek połowę mszy przespał na rękach, obudził się na ceremonię, potem obserwował co się dzieje, dopiero pod koniec się zaczął niecierpliwić. Ogólnie bardzo był grzeczny, bałam się że będzie gorzej. A przyjęcie bardzo luzackie, większość przespałam z synkiem na górze ;-) (odbywało się w domu mojego taty). W sobotę mieliśmy jeszcze ognisko,


Wyglądało to bardzo fajnie:tak:, tym bardziej dla mnie, bo ja uwielbiam nasze góry Tatry:happy2:, zawsze jeździmy tam na wakacje (no ten rok odpada, ale już w następnym...);-).

A z dziećmi to tak jest, że śpią tylko na swoim:baffled:. Ja na swojego to mam sposób.
Gdy jedziemy do mojej mamy i śpimy tam, to zabieram jego pluszaki do zasypiania i staram się zrobić mu atmosferę, żeby czuł się jak u siebie w domku:happy2:.
 
roksi a powiedz proszę jeszcze jak u was wyszło z tym chrztem...w końcu ksiądz dopuścił tą osobę, którą wybrlaiście na ojca chrzestnego czy musieliście jednak zmieniać?
nie dało rady:no: z ksiedzem nie było o czym rozmawiać:no: poprostu powiedział że on tych przepisów nie wymyśla i tyle:baffled: więc ojcem chrzestnym Natalki jest przyjeciel mojego męża:tak: i w sumie jestm bardzo zadowolona:-)
ale w ogóle to cos się zaostrzyło odnoścnie chrztów i chrzestnych:szok: mój kuzyn ma 4 synów i nie ma slubu kościelnego i bez problemu ochrzcił całą czwórkę:tak: a jego brat ma córeczkę i ksiądz (ten sam) powiedzila że małej im nie ochrzci:no: wiec teraz w jednym dniu będzie ślub kościelny i chrzciny:szok:
 
nie dało rady:no: z ksiedzem nie było o czym rozmawiać:no: poprostu powiedział że on tych przepisów nie wymyśla i tyle:baffled: więc ojcem chrzestnym Natalki jest przyjeciel mojego męża:tak: i w sumie jestm bardzo zadowolona:-)
ale w ogóle to cos się zaostrzyło odnoścnie chrztów i chrzestnych:szok: mój kuzyn ma 4 synów i nie ma slubu kościelnego i bez problemu ochrzcił całą czwórkę:tak: a jego brat ma córeczkę i ksiądz (ten sam) powiedzila że małej im nie ochrzci:no: wiec teraz w jednym dniu będzie ślub kościelny i chrzciny:szok:


Oj kombinuja, kombinują....
My chrzestnego mamy zaklepanego i już zaakceptowanego, ale gorzej z chrzestną. Nie mamy za bardzo kogo wziąć kto by spełniał warunki więc chcemy skorzystać z opcji świadka chrztu. Ksiądz wymyślił, że musi skonsultować to z kurią biskupią :baffled: Mąż będzie dziś dzwonił i dowiadywał się czy jest to zaakceptowane czy nie.
Oczywiście dostaliśmy też hurtowo karteczki do obowiązkowej spowiedzi :sorry2::eek:
 
Oj kombinuja, kombinują....
My chrzestnego mamy zaklepanego i już zaakceptowanego, ale gorzej z chrzestną. Nie mamy za bardzo kogo wziąć kto by spełniał warunki więc chcemy skorzystać z opcji świadka chrztu. Ksiądz wymyślił, że musi skonsultować to z kurią biskupią :baffled: Mąż będzie dziś dzwonił i dowiadywał się czy jest to zaakceptowane czy nie.
Oczywiście dostaliśmy też hurtowo karteczki do obowiązkowej spowiedzi :sorry2::eek:
ja słyszałam że chrześni wcale nie muszą być kobietą i mężczyzną może być opcja mężczyzna+mężczyzna lub kobieta+kobieta:tak: ale jakos to dziwne:szok: chyba bym wolała światka chrztu zdecydowanie:tak:
jak byłam u spowiedzi to ksiądz się uniósł bo nie powiedziłam mu że to spowiedz przed chrztem ale podpisał:rofl2: no ja rozumiem spowiedz przed ślubną bo pytają sie o różne rzeczy:zawstydzona/y: no ale przed chrzcinami co mam mu opowieadać jak poód przebiegł:oo2:
 
reklama
Mąż dzwonił do parafii...Ksiądz był taki oporny i taką łachę robił i tak kombinował, że mężowi już się odechciało za nim łazić i prosić się o to, by skorzystać z tej opcji świadka chrztu.

Trzeba szukać osoby spełniającej wymogi. Trudno ;-)
 
Do góry