reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Oj przewijanie to od jakiegoś czasu horror. Wszystko jest ciekawsze od leżenia i zmieniania pieluchy :-D Szczególnie buteleczki z kosmetykami, które leżą za głową, więc trzeba się przewrócić na bok, głowę odchylić do tyłu i sięgać, łapać, zrzucać....:-p:rofl2:

Ja jak zmieniam córci pieluchę to daję jej do rączek pudełko z pudrem, albo pampersa, wtedy nie wierci mi się na boki.

moją córkę najbrdziej interesują piloty, telefony, i pudelko od chusteczek nawilżających:tak:

U Nas dokładnie tak samo, dlatego śmieję się że teraz córcia ma władzę (tylko ona trzyma pilota od telewizora)

zaczelam juz niunkowi czytac wieczorami a jak amma lenia albo cos do zrobienia to zaopatzrylam sie tez w bajki na plycie (czytane oczywiscie:-D)i jeszcze wierszyki dla dzieci:tak:

Ja czytam Wiktorii wszystko, gazety, książki, napisy na opakowaniach. A zaczęłam jak miała m-c. Nawet wczoraj kupiałam jej kolejne książeczki. A jak jej się znudzą to też wypożyczamy z biblioteki.
 
:-D:happy2::rofl2::-p;-)


Nie wiem czemu....ale jakoś mnie to wszystko stresuje :sorry2: Nie lubię tej całej biurokracji, propagandy i wymuszania na mnie wszystkiego :baffled: No nic....jakoś chyba przeżyję ;-)

Agutek miałam podobnie. U mnie jest kilku księży w parafii i co ksiądz to inne zdanie:wściekła/y: Nawet jeden powiedział, że ojciec dziecka nie musi mieć potwierdzenia spowiedzi co się okazało nawet obowiązkiem i dobrze że sami o tym wiedzieliśmy.
Ogólnie trzeba zacisnąć zęby i dziecko ochrzcić ale bez nerwów to czasami się nie obejdzie:no:.
 
dla niemowlat telewizja to po prostu za duzo bodzcow - szybko zmieniajace sie obrazy, ostre kolory, glosny dzwiek - to wszystko zle dziala na ich uklad nerwowy
czytalam, ze dzieci do roku nie powinny w ogole ogladac telewizji, a potem mozna im stopniowo zwiekszac dawke, oczywiscie z rozsadkiem;-)

:tak::tak::tak::tak::tak: Telewizja bardzo męczy dzieciaczki. Słyszałam, że dziecko chyba 2 letnie może oglądać bajkę 20 minut i to na jeden dzień starczy. Jak jest starsze to dwie bajki po 20 minut, ale musi być przerwa.

Dziewczyny, trzymajcie kciuki ;-) Jutro idę do pracy..

TRZYMAMY KCIUKI, POWODZENIA




Ja na razie nie mogę Madzi zostawić z kimkolwiek bo jak się zorientuje, że mnie nie ma to od razu w taki płacz, że "szyby się trzęsą":no:. Po prostu zamyka oczy, zaciska piąstki i w płacz.:no:. Chyba za bardzo ją przyzwyczaiłam do siebie.:-(A tata za mało czasu z nią spędza.:-(

Wczoraj odwoziłam siostrę na pociąg i musiałam wstać po 3ej. Potem odebrałam męża z pracy i ruszyliśmy na zakupy. Zastanawiałam się czy brać ze sobą córcię, ale w końcu stwierdziłam, że jednak zostanie w domu. No i została, ale sto razy wracałam się do niej, patrzyłam, całowałam i myślałam czy jednak jej nie zabrać ze sobą. Potem mama mi powiedziała, że ja odjeżdżałyśmy (stała z Wiktorią w oknie - nie spała) to była bardzo smutna i mówiła brum brum.
Usnęła dopiero o 5ej, do 7ej spała z dziadkiem, potem godzinę z prababcią i do 12ej z babcią. NIe pozwolili jej nawet przez chwilę zapłakać. Mimo, że zostawiam jej mleczko, soczki i deserek to najgorszy był brak cycusia. Jak przyjechaliśmy to spała, ale jak do niej podeszłam to odrazu się obudziła, posłała mi uśmiech i oczywiście musiał być cycuś. Resztę dnia nie mogłam jej zostawić nawet na chwilę, widocznie bała sie że mogę znów ją zostawić.
 
:tak::tak::tak::tak::tak:

Resztę dnia nie mogłam jej zostawić nawet na chwilę, widocznie bała sie że mogę znów ją zostawić.

No właśnie moja tak się zachowuje, jakby się bała że ją zostawię.:no: Teraz to nawet z pokoju za bardzo nie mogę wyjść bo od razu lament. Ale niestety to chyba moja wina bo za często w takich sytuacjach brałam ją od razu na ręce i tak się przyzwyczaiła.:no:
Muszę to jakoś zmienić bo już za dużo widziałam dzieciaczków tak przywiązanych do mam, że ani na krok od siebie nie pozwalały odejść:no:
 
Agutek miałam podobnie. U mnie jest kilku księży w parafii i co ksiądz to inne zdanie:wściekła/y: Nawet jeden powiedział, że ojciec dziecka nie musi mieć potwierdzenia spowiedzi co się okazało nawet obowiązkiem i dobrze że sami o tym wiedzieliśmy.
Ogólnie trzeba zacisnąć zęby i dziecko ochrzcić ale bez nerwów to czasami się nie obejdzie:no:.
U nas nikt nie musiał mieć potwierdzenia ze spowiedzi, a my nie mamy nawet ślubu kościelnego, więc nie byliśmy do komunii, tylko chrzestni byli.
 
Dlatego będzie do nas przez pół miesiąca przychodzić teściowa i ja powoli będę się ewakuować, każdego dnia na dłużej, żeby mała przyzwyczaiła się, że mnie nie ma.

Ach...ale i tak mi smutno :-(
 
A my spałyśmy dziś do 9.30, pomijąc fakt, że córcia obudziła się po 6ej i już chciałą się bawić, ale ja nie wykazywałam takiej chęci;-), no i usnęła.
W nocy za to miałyśmy przygodę. Słyszę płacz córci, macam po łóżku, a jej nie ma:szok: (wymacałam telefon). Przyświeciłam telefonem:szok: Córcia leży w poprzek (nigdy wcześniej nie pisałam słowa poprzek:-D, tak to się pisze?) Wracając do tematu, córcia leży w poprzek, przy samej poduszce (mojej), a głowę ma między łózkiem a ścianą:szok: No i uratowałam ją:-D Chyba musimy zrobić przemeblowanie, bo teraz nie da się przysunąć łózka całkowicie do ściany.



Cześć. My już po chrzcinach :tak:.

Jak to mówi moja babcia "masz już spokojną głowę";-)

ksiądz (ten sam) powiedzila że małej im nie ochrzci:no: wiec teraz w jednym dniu będzie ślub kościelny i chrzciny:szok:

U nas w rodzinie w sobotę było wesele, a w niedzielę chrzest ich córki.

rozumiem spowiedz przed ślubną bo pytają sie o różne rzeczy:zawstydzona/y: no ale przed chrzcinami co mam mu opowieadać jak poód przebiegł:oo2:

:-D:-D:-D:-D:-D
Może czy to dziecię boże zostało zrobione po bożemu czy jednak grzeszyliście :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
No właśnie moja tak się zachowuje, jakby się bała że ją zostawię.:no: Teraz to nawet z pokoju za bardzo nie mogę wyjść bo od razu lament. Ale niestety to chyba moja wina bo za często w takich sytuacjach brałam ją od razu na ręce i tak się przyzwyczaiła.:no:
Muszę to jakoś zmienić bo już za dużo widziałam dzieciaczków tak przywiązanych do mam, że ani na krok od siebie nie pozwalały odejść:no:
Może to egoistyczne, ale ja lubię się czuć taka potrzebna mojej córeczce. Nie wiem jak to napisać, ale napewno mnie zrozumiecie. Wiem, że wszystko w granicach rozsądku, i dobrze że Wiktoria nie płacze jak zostaje z babciami, ale jednak ja czuję się lepiej jak jest ze mną.
 
Do góry