reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

cześć kobietki... my dzis mieliśmy pobudke o 6.... mój ojciec zaczął się kręcić po domu, tłuc etc i zbudził młodego, a młody mnie... ojciec poszedł teraz w kimę, a ja się z małym muszę męczyć.... wrrrrr
 
reklama
hej!

roksi teraz meldunek obowiązkowo 2 razy dziennie:tak:

blue nie wiedziałam, że z głównej strony można:confused: pytałam o kombinezon...

ja znów się pochorowałam....zaledwie 3 tyg. był spokój:confused2: niedziela domowa, mąż gotuje biad:szok:
 
Madzik, sorry :sorry:

blue - kupowałaś kombinezon Tchibo? pisałaś, że gdzieś są po 60 zł....ja się zastanawiam czy nie kupić Zosi....pomyślałam, że zimą to by było dobre rozwiązanie, ubrać kombinezon na rajtuzki i do przedszkola! wstajemy wcześnie więc pewnie mróz będzie spory...
My mamy kombinezon z zeszłego roku kupiony w sklepie Tchibo chyba za 130 zł. W Realu były podobno za 60 zł, ale się rozeszły jak świeże bułki. Na Allegro te z Reala widziałam po ok 100 zł. Ogólnie kombinezon jest bardzo fajny - nie za gruby i dzięki temu wygodny :tak:.
 
Melduje się:-p
kurcze moja ma katar:wściekła/y: jakaś taka niewyraźna jest może dlatego że nie było dzisiaj drzemki popołudniowej:no: ale katarzysko jest:confused2:

roksi teraz meldunek obowiązkowo 2 razy dziennie:tak:
blue nie wiedziałam, że z głównej strony można:confused: pytałam o kombinezon..
hihi ja też myślałam że chodzi Ci o podziemia:zawstydzona/y:
 
Madzik, sorry :sorry:


My mamy kombinezon z zeszłego roku kupiony w sklepie Tchibo chyba za 130 zł. W Realu były podobno za 60 zł, ale się rozeszły jak świeże bułki. Na Allegro te z Reala widziałam po ok 100 zł. Ogólnie kombinezon jest bardzo fajny - nie za gruby i dzięki temu wygodny :tak:.

blu: widziałam te kombinezony w Realu. One są zrobione prawie dokładnie tak jak tchibo, identyczna kolorystyka, fason. ( materiał raczej nie) Ale wykonanie strasznie badziewne, gdzieniegdzie się nitki prują. Kosztują 59 z hakiem ( teraz przecenione na 39 nawet). Udają tchibo ale raczej nie są to tchibo. Chyba ,ze wcześniej za tą cene rzeczywiście były i teraz podmienili na to co widziałam.

madzikm one są rewelacyjne te kombinezony. Wojtek całą zimę zeszłą w tym biegał i na tą kupiłam mu to samo tylko rozmiar większe, lekkie a cieplutkie, nie krępują ruchów, świetnie się je pierze,

roksi zdrówk dla młodej. Moje porody były w zasadzie identyczne. Skurcze zaczynały się chyba jak jeszcze spałam. Jak się budziłam to były już regularne co 5/8 minut i długie. W szpitalu spędzałam 2-3 h i młode były na świecie. Obaj chłopcy przyszli na świat w okolicach południa. Aż dziwne , że takie podobne te porody były.
Oba bardzo fajnie wspominam. Oba bez żadnego znieczulenia, bo akcja za szybko postępowała i nie zdążyli mi podać .Ech...
A-cha. Roksi przy drugim zazwyczaj nie nacinają więc dochodzenie do siebie to bajka. Godzinę po porodzie już śmigasz.
 
kaskada a jaki rozmiar teraz kupiłaś? bo ja myślę 98/104 będzie trochę za duży ale ten mniejszy taki na styk...myślę o niebieskim - chłopczykowym;-)
 
madzik Teraz mam 98/104. Trochę duży jest ale powinno być oki. Ten 86/92 trochę za mały. To znaczy wchodzi w niego Wojtek ale kurteczka bardzo kusa i jak przyjdzie sweter to się nie da zapiąć no i spodnie krótkie. Na całą zimę na pewno nie starczy.
Kupowałam model z zeszłego sezonu bez szelek i z przodu granatowu z błekitnymi wstawkami bo bokach. Tegoroczny model ma przód cały jasnobłękitny więc u nas byłoby całe czarne po pierwszym spacerze.

Bosz... mam dzisiaj dość moich dzieci. Serdecznie dość. Wyjechałabym gdzieś daleko daleko...
PRzez cały weekend kisimy w domu, chłopaków energia roznosi a nas z M coś bierze i ledwo żyjemy. Lekarka zakazała jeszcze wychodzić więc sobie wyobrażacie.. no masakra po prostu.
W domu bajzel, kompletny chaos, no po prostu mam dość. LEdwo dotrwałam do wieczora. Niewiele brakowało a bym rozszarpała. Z trudem się powstrzymałam. Ufff...
POcieszcie mnie , że nie tylko ja taka wyrodna matka jestem i nie tylko ja tracę cierpliwość, bo aż mi się płakać nad sobą chce.
 
reklama
Do góry