Magda nie obraź się ale każdy śpi tak jak sobie pościeli. Jeżeli ktoś ma pracę na stałe, to nie jest tak prosto z niej zrezygnować i nikt nie powinien innych osądzać za to, że nie siedzą z dzieckiem w domu.
Ja miałam umowę tylko do dnia porodu, potem macierzyński, kuroniówka i potem musiałam szukać pracy, bo mój M zarabiał tylko 1200 zł
Wydaje mi się, że wywołałaś burzę w szklance wody, biorąc post A
gatulki zbyt personalnie, ja to odebrałam to jako żart
Osobiście uważam, że kryterium przyjęcia do żłobka/ przedszkola nie powinien być status samotnej matki ani też posiadanie dziecka niepełnosprawnego tylko realne warunki finansowo - rodzinne.