reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

U mnie to raczej nie mam z tym problemu. Jezeli chodzi o rodzicow meza to maja roczna wnuczke i to brat z bratową meza musieli sie nagadac naprosic itp. zreszta caly czas musza. Przecieraja szlaki i my juz mamy latwiej. :-):-)

Dziewczyny ale sie ciesze ze juz niedlugo bede na moich kochanych Kaszubach co prawda na Pomorzu strasznie leje ale co tam :-)
Musze zaczac nas pakowac najwiecej oczywiscie bagazu masz najmlodczy czlonek rodziny ile takie dziecko potrzebuje ******* makabreska:-)
 
reklama
dziewczyny mam coś na poprawienie humoru
[url=http://www.joemonster.org/filmy/4547/Uciekac-blondynka-za-kierownica
 
A jak u Was ze spaniem Waszych Maluszków w obcych miejescach.
My byliśmy przez tydzień u mojego taty w górach i ze spaniem nie było problemu. Ale miałam tam swój pokój, więc maluszek tam sobie mógł spać i nikt mu nie przeszkadzał. Gorzej było w podróży, chociaż to tylko 100km. Jak jechaliśmy w tamta stronę, to w połowie drogi się obudził i zaczęło mu się nudzić, więc musiałam go zabawiać, a z powrotem jechaliśmy wieczorem i myślałam że będzie mały spał całą drogę, a on się 3 razy budził i płakał. Najgorzej za pierwszym razem - tak się rozpłakał, że musieliśmy się zatrzymać, wyjąć go z fotelika i ponosić żeby się uspokoił....

Do tego kłaść na brzuszku, nosić na rękach tylko brzuszkiem do brzuszka, układając nóżki w żabkę :-)
U nas z tą żabką to jest średnio, bo Karol śpiąc na brzuchu wypina tyłek a nogi podkurcza i śpi na kolanach :-D.
 
U nas z podróżami nie ma problemu, bo jedziemy do mojej mamy ok 40 min i wtedy sobie zasypia i tak przetrwa całą drogę;-):tak:, ale mąż nie moż esię zatrzymać, nawet na sekundę, bo zaraz się obudzi:szok:.

Na miejscu też nie mamy problemu ze spaniem:-), bo babcia przygotowała dla nas pokój:tak:, żebyśmy tylko jak najczęściej przyjeżdżali, ma tam swoje łóżeczko, zabieram też króliczki do usypiania i nie ma problemu;-)(chociaż z tym).

A i rodzina jest wyrozumiała, bo jak mówię cicho, bo śpi, to uszanują to:-D, ale niech się tylko obudzi, to już nie poleży sam:rofl2:, ale co tam i tak zazwyczaj płacze i chce tylko u mnie siedzieć:tak::tak::tak:
 
reklama
Do góry