reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Ewelina no właśnie od wczoraj coś strona szwankuje i zdjęcie wielu osobom się nie wyświetla :angry: chyba napiszę do ich administratora :dry:

jeju a ja dzisiaj znowu uciekłam z pracy, ponownie czułam się fatalnie
mam normalnie niskie ciśnienie, a tu taka niżowa pogoda i mi chyba raz na jakiś czas skacze do góry moje, momentami myślałam, że mi głowę rozwali, nie mogłam patrzyć na oczy, słabo mi się robiło..jeszcze teraz nie czuję się najlepiej :-( nie wiem co jest grane, ale nich ta pogoda się zmieni bo padnę :dry:
 
reklama
Witajcie :happy2:

malagagardziołek w porządku?

W pon. cała szkoła ma wolne a ja idę do pracy bo jestem jeleń jakich mało:oo:
Nie uwierzysz, ale dalej się męczę :oo: Szlag mnie już trafia.. :wściekła/y: Raz jest lepiej raz gorzej.. Dziś trochę gorzej, a wczoraj już mnie prawie wogóle nie bolało :baffled:

Dołączam do grona jeleni :sorry2:
 
hejka
u nas się duuużo działo

co do knajpki to była to ta: Restauracja ORCHIDEA
a jadłam
Szaszłyki z kurczaka marynowane w imbirze i sezamie podane z orientalną salsą z mango oraz bukietem sałat. Tylko ceny są niższe niż na stronie internetowej. Mniam :tak:

a dzisiaj Szymek rano był na zajęciach a ja w miedzy czasie machnęłam zakupy, sprzątanie, pieczenie ciasta itp.
potem wróciliśmy, dziecię zjadło cały bidon mleczka i poszło spać, no prawie.... bo postanowił pobawić się w pilota i "wyszedł" górą nad szczebelkami :szok:
już wiem jak czuje się człowiek ze stanem przedzawałowym, potem za radą naszej pani doktór pojechaliśmy do szpitala na oględziny do pana chirurga, wygląda na to że jest ok ale mamy go obserwować.
A po powrocie do odmu wyjęliśmy szczebelki z łóżeczka i usunęliśmy z pokoju Szymka np sofę z której na bank by spadł jakby w nocy sam sobie po niej łaził. I tak oto mamy bardachę w domu, czyli np. dwie sofy w pokoju i wiele innych gadżetów w sypialni :confused::angry:.
No cóż, na szczęście lada dzień i tak zmieniamy meble w pokoju Szymka, o tydzień się spóźniłam z pomysłem wymiany mebli :sorry2:
Zdrówka dla chorowitków, łączę się z Wami bo mnie ucho napiernicza na maksa i szczęka po znieczuleniu :-(
 
Dzień dobry :happy2:

Fredzik - współczuję wrażeń.. Piotruś nie "wyszedł" tak jeszcze z łóżeczka, choć widziałam jak próbuje :szok: Muszę bardziej uważać na niego.. Może też te szczebelki wyjmę już na stałe?? Tylko, że on się wierci przez sen i boję się, że wypadnie :sorry2:

Posprzątałam już trochę, może jakiegoś placuszka upiekę... tylko pomysłu nie mam :sorry2:


Miłego dnia dziewczyny :happy2:
 
Witam:-)
dobrze że u nas już po problemie z łóżeczkiem:tak: Fredzik miałaś niezłego stracha wcale się nie dziwie:szok:
ja ostatnio jadłam u znajomej kopiec kreta i tak mi smakował że złamałam swoje zasady i kupiłam ciasto z torebki:sorry2:
 
U nas nocka minęła ok, Szymek nie obudził się i nie wypadł przez otwór po szczebelkach ( też się tego obawiałam bo wierci się okropnie).
Teraz jeszcze pozostało doprowadzenie mieszkania do stanu używalności...

malaga, jak próbował to nie czekaj, ja też sądziłam, że jednak tak się nie stanie a jak upilnować, położyłam spać, był padnięty, wyszłam z pokoju i stało się. Także nie wiem czy da się w tej kwestii lepiej upilnować nasze diabełki :confused:

A wiecie jaki był komentarz moich rodziców? "no tak po mamusi" :-D; ja taka byłam jak on no i do tego byłam lunatykiem (takim konkretnym). Chyba współczuję moim rodzicom :baffled::-p

malaga, ja ostatnio z tego bloga czerpię pomysły na wypieki, i co ważne, jak trzymasz się przepisu to wyjdzie wszytko, tzn. mnie na razie wychodzi :-)
Moje wypieki




 
hej

dziewczyny nie bójcie się, że maluchy bez szczebelków wypadną...moja ani razu z łózka nie spadla, a śpi w nim już 3 miesiące..no chyba, że jakieś wyjątkowe wiercipięty z nich, no ale to i tak o niebo bardziej bezpieczne niż lot z wysokości po wspinaczce na szczebelki ;-)

blueberry wszystkiego najlepszego w dniu urodzin :-)
 
reklama
Weszła w fazę nazywania. Rano już nie woła: "tata" (to znaczyło, że ma zrobić melko), tylko "mlelo", "o mama chebuś", pokazuje palcem rzeczy w domu i nazywa. Są też zdania: "Ciocia jest u góji" - znaczy się w pokoju na górze. Cudne gadanie!:happy2:
Madzikm, to jest naprawdę cudne:tak: ciesz się że Zosia nie powtarza tych samych zdań po 10 razy dopóki jej 5 razy nie przytakniesz:-D bo Ignaś tak ma:-D
Do tego pięknie składa zdania np: "ginga misia ma" ,ginga to dziewczynka:-D albo " nie ma ciasiu" no i ciągle chce iść "ciuch ciuch paczyć" a że mamy na PKP blisko to chodzimy popatrzeć:-)
Mój m też idzie w pon do pracy, ja mam wolne, ale tylko dlatego że żłobek zamknięty,
Dziś Ignaś chyba wyczuł że mamy wszyscy wolne, bo spaliśmy do 7.30:szok:
 
Do góry