reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
zdrówka chorowitki! my też od miesiąca nie możemy wyzdrowieć ale chyba tak to jest jak sie nie wyleży:-(
spadam bo mnie katar zabija :baffled:
 
Piotruś znowu wymiotował :-:)-:)-:)-:)-(

Przez cały dzień nie miał apetytu (tzn. miał, ale tylko na NANa x 2, podziubał trochę kromeczki i banana, i to wszystko), a teraz po wieczornym mleczku zwymiotował wszystko :-:)-:)-(

I teraz już nie wiem, czy to jakiś nawrót choroby, czy coś innego... :-:)-:)-(

Martwię się :-:)-(
 
a może nawrót choroby po prostu
nie wymyślaj sobie jakiś strachów strasznych, spróbuj może dawać to co dawałaś ostatnio :confused:
 
Piotruś ostatnio tylko na NANie, trochę zupki (marchewka z ryżem) jadł i to wszystko. Nie chciał niczego innego..

Dyżur całodobowy mamy.. Na razie śpi, ale jak się coś będzie działo, to pojedziemy do przychodni...

:-:)-:)-(

Te wymioty były straszne :-:)-( Piotruś się przestraszył, tak gwałtownie wymiotował, że nawet przez nos mu leciało :-:)-(

W nocy nie będę spała ze strachu, żeby się nie zachłysnął....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry