reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

wiecie, chyba mnie to tak ruszyło, bo pierwszy raz miałam do czynienia z taką babą:crazy:,
oboje z Piotrusiem uwielbiamy te nasze zakupy, bo ludzie są mili i życzliwi:tak:, np. chwilę wczesniej u rzeźnika Piotruś popychał łapką pewną starszą panią, bo mu zasłoniła dziewczynkę, na którą się strasznie gapił:-D, ja grzecznie przeprosiłam panią, a ona się usmiała z całej sytuacji i jeszcze z Piotrusiem pogadała i pogłaskała go;-), było mi bardzo miło,
a tu za chwile taki szok i pewnie dlatego tak to przeżywam:baffled:
 
reklama
Mnie też kiedyś było przykro, jak wszyscy ludzie z przystanku wleźli do autobusu, a ja się z wózkiem nie zmieściłam i zostałam z dzieckiem na deszczu. A już byliśmy cali mokrzy, bo nam dolało po drodze, zdjęłam Karolowi buty i skarpetki i ogólnie wyglądaliśmy żałośnie. Ale ludzi w autobusie nie ruszyło, stali i się patrzyli, a kierowca zamknął drzwi i odjechał.
 
mi kilka razy kierowca okazał rzyczliwosć jak z wózkiem jechałam....obnizył bok i moglam wjechać wygodnie wózkiem...nie miałam złych doswiadczeń z ludźmi...na szczeście, nie wiem czy umiałabym zaripostować, ale mój m pewnie by powiedzial, ze tak - lepiej mi sejsć z drogi hehe, może to wyczuwają inni...(to taki żart....:-))...

pamietam jak bylam w 30tc i mialam malutki brzuszek, ukryty pod kurtka, i stałam w kolejce dla ciężarnych i mnie "prawdziwa" ciężarna wózkiem mineła...usmiałam się... hahha, ludzie w kolejce ja wrócili i ustawili za mną...sama jej nie zwróciłam uwagi...
 
Mnie też kiedyś było przykro, jak wszyscy ludzie z przystanku wleźli do autobusu, a ja się z wózkiem nie zmieściłam i zostałam z dzieckiem na deszczu. A już byliśmy cali mokrzy, bo nam dolało po drodze, zdjęłam Karolowi buty i skarpetki i ogólnie wyglądaliśmy żałośnie. Ale ludzi w autobusie nie ruszyło, stali i się patrzyli, a kierowca zamknął drzwi i odjechał.

szok...SZOK :szok:

pomyślałam w pierwszej chwili że ze swoja czapka zwaną beretem sie kłóciłaś i sobie wyobraziłam Ciebie trzymającą w ręce beret i ostro dyskutującą.... :-D

Też tak pomyślałam w pierwszej chwili :-D:rofl2:


o matko! :szok::-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
Paskudnie dziś :baffled: U nas cały dzień leje i wieje straszliwie :baffled: Z domu wyjść się nie da, ale mały w miarę, nie szaleje ;-)

A ja mam nastrój jak ta pogoda - do .upy :sorry2: Dobrze, że Piotruś dba o rozrywkę dla mamusi :-p
 
Do góry