reklama
pooka
Mama marcowa 2007
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2008
- Postów
- 625
w telegraf. w skrócie bo muszę pracwać dzisiaj
ciuszki mam po siostry synku i jedne lepiej inne gorzej, te gorsze Mik ma po domu, teraz ona w potrzebie to jej przekazuję, potem mam nadzieję znowu ja i wrócą, nie wiem co to konflikty ciuchowe, bo dobrze się dogadujemy i nikt inny nie próbuje mi nic wciskać
szwagierkę mam na odległość, więc całkiem spoko, nie ma powodu do zgrzytów
teściowej nie mam czyli też luzik
wózek, za dużo to ja nie spaceruję z Młodym , lata po werandzie i ogrodzie
ja juz gdzieś sie przypadkiem wypuszczę, to czasem zabieram parasolkę, ale generalnie Młody też na piechotę zasuwa
w nocy Mik mówił przez sen "mama papa" i płakał, wzięłam go o 3-ciej do łóżka, potem rano tragedia z ubieraniem, uciekał, ryczał, przytulał sie z całej siły do mnie, a ja nie wytrzymałam i też mi łezki poleciały :-(
tata uratował sytuację i woził Młodego taczką po domu i ubrał, muszę poczytać o lęku separacyjnym co można z tym zrobić, ale obawiam się że po prostu musi sie przyzwyczaić że jest żłobek
ciuszki mam po siostry synku i jedne lepiej inne gorzej, te gorsze Mik ma po domu, teraz ona w potrzebie to jej przekazuję, potem mam nadzieję znowu ja i wrócą, nie wiem co to konflikty ciuchowe, bo dobrze się dogadujemy i nikt inny nie próbuje mi nic wciskać
szwagierkę mam na odległość, więc całkiem spoko, nie ma powodu do zgrzytów
teściowej nie mam czyli też luzik
wózek, za dużo to ja nie spaceruję z Młodym , lata po werandzie i ogrodzie
ja juz gdzieś sie przypadkiem wypuszczę, to czasem zabieram parasolkę, ale generalnie Młody też na piechotę zasuwa
w nocy Mik mówił przez sen "mama papa" i płakał, wzięłam go o 3-ciej do łóżka, potem rano tragedia z ubieraniem, uciekał, ryczał, przytulał sie z całej siły do mnie, a ja nie wytrzymałam i też mi łezki poleciały :-(
tata uratował sytuację i woził Młodego taczką po domu i ubrał, muszę poczytać o lęku separacyjnym co można z tym zrobić, ale obawiam się że po prostu musi sie przyzwyczaić że jest żłobek
blueberry77
Podwójna Marcówka :)
Hej :-).
My też wózek rzadko zabieramy na spacery. Teraz młody poszedł z babcią do sklepu, nie chciał iść, wołał mama mama, musiałam ich odprowadzić na dół, ale w końcu go babcia zagadała i jakoś poszedł.
Malaga, ja czytałam na gazecie o noszeniu dziecka w drugiej ciąży i wszystkie noszą. Niektóre nawet mają większe dzieci od naszych i noszą. Noszenie jest bardziej niebezpieczne pod koniec ciąży niż na początku.
Dobrze, że jedziemy do ciepełka :-).
My też wózek rzadko zabieramy na spacery. Teraz młody poszedł z babcią do sklepu, nie chciał iść, wołał mama mama, musiałam ich odprowadzić na dół, ale w końcu go babcia zagadała i jakoś poszedł.
Malaga, ja czytałam na gazecie o noszeniu dziecka w drugiej ciąży i wszystkie noszą. Niektóre nawet mają większe dzieci od naszych i noszą. Noszenie jest bardziej niebezpieczne pod koniec ciąży niż na początku.
Dobrze, że jedziemy do ciepełka :-).
kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
malaga naprawdę nie powinnaś siebie obwiniać. W tak wczesnej ciąży w jakiej Ty byłaś noszenie dziecka naprawdę nie ma większego wpływu na jej dalszy los. Zadziałała natura. I tak jest w większości przypadków. Przytulam bardzo mocno.
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
Ja nie wiem, co jest lepsze - siedzenie w domu przy takiej pogodzie, sama z Piotrusiem (nie najlepszy mam nastrój teraz...), czy pójście do pracy, między ludzi...malaga- krwawiłam 1,5 tyg potem 3 dni przerwy i znowu niecały tydzień wiec w sumie 2,5 tyg - u mnie to nie było krwawienie, tylko takie brudne plamienie raczej... pierwsza małpa po 28 dniach, bardzo skąpa 3 dni i koniec...ale może byc różnie...jak nie chcesz wracac do pracy idż do gina to ci L4przedłuzy, mi dali ponad 3tyg.... mogłam dojsc do siebie jakoś, odpoczywać...
ja mała też dźwigałam bo chciała na rączki czesto, zwłaszcza, ze miała 3-dniówkę i była mega marydna a zaraz potem dowiedziałam sie, ze z ciazy nic nie bedzie i musze iść na zabieg... ale nie sądzę bu akurat u mnie to było powodem, raczej to pech, stres i tyle....
Z jednej strony posiedziałabym w domu.. Z drugiej - nawet nie ma z kim pogadać... na spacer wyjść się nie da, dziś strasznie wieje...
Dziękuję ;-) I wzajemnieMalaga, trzymaj się cieplutko, ściskam Cię mocno
Dzięki blueberry Trochę mi ulżyłoMalaga, ja czytałam na gazecie o noszeniu dziecka w drugiej ciąży i wszystkie noszą. Niektóre nawet mają większe dzieci od naszych i noszą. Noszenie jest bardziej niebezpieczne pod koniec ciąży niż na początku.
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
Dziękujęmalaga naprawdę nie powinnaś siebie obwiniać. W tak wczesnej ciąży w jakiej Ty byłaś noszenie dziecka naprawdę nie ma większego wpływu na jej dalszy los. Zadziałała natura. I tak jest w większości przypadków. Przytulam bardzo mocno.
Co ja bym bez Was zrobiła...
malaga - u mnie w pracy sporo cieżarnych koleżanek, szefowa rodzi w styczniu, 2 kolezanki inne też, jedna w marcu ...wiec jak przyszłam po przerwie 1,5 mies i ona do mnie z brzuszkiem już widocznym przyszła to sie rozkleiłam, teraz sie już dobrze trzymam, przywykłam jakoś...a muszę ci powiedzieć, ze o ciaży nikt nie wiedział i do tej pory nie wiedza czemu mnie tak dłuo nie było...ale nawet teraz mimo, ze do staranek ponownych już tak blisko jak widze cieżarne to robi mi się smutno...
wolę oczywiscie byc w domu z Wiką, mam sporo spacerkowych kolezanek i zawsze w taka pogode robimy u którejsć w domku złobek... ostatnio w sobate był u mnie, jakby tornado przeszło przez salon, 3 małe dziewczynki, ale było extra!!!!
wolę oczywiscie byc w domu z Wiką, mam sporo spacerkowych kolezanek i zawsze w taka pogode robimy u którejsć w domku złobek... ostatnio w sobate był u mnie, jakby tornado przeszło przez salon, 3 małe dziewczynki, ale było extra!!!!
madzikm
Mamy lutowe'07
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2007
- Postów
- 3 303
Witam!
Zabrakło mi gazu jak gotowałam obiadkombinuję teraz z palnikiem elektrycznym a kaczkę wsadziłam do piekarnika - ciekawe co mi z tego wyjdzie
buziak w wargę Karola:-)
oj porobiło się u nas....zaraz po północy Zosia się budzi z płaczem, przychodzi do nas i śpi do ranatak jest już kilka nocyna dodatek grymasi przy kolacji i już o 2 chce mleka a potem o 6
nie wypija wszystkiego tylko kilka łyków dlatego postanowiłam że tego o 2 jej nie zrobię
Czapy jesienne juz od kilkau dni nosimy. Kurtki też. POnoć koniec tygodnia ma być cieplejszy.
debiutantka ja jedne buty kupię trzewiki takie porządne a drugie kozaczki do rajtuz z GUFO, są tanie 50 zł
Zabrakło mi gazu jak gotowałam obiadkombinuję teraz z palnikiem elektrycznym a kaczkę wsadziłam do piekarnika - ciekawe co mi z tego wyjdzie
buziak w wargę Karola:-)
oj porobiło się u nas....zaraz po północy Zosia się budzi z płaczem, przychodzi do nas i śpi do ranatak jest już kilka nocyna dodatek grymasi przy kolacji i już o 2 chce mleka a potem o 6
nie wypija wszystkiego tylko kilka łyków dlatego postanowiłam że tego o 2 jej nie zrobię
Czapy jesienne juz od kilkau dni nosimy. Kurtki też. POnoć koniec tygodnia ma być cieplejszy.
debiutantka ja jedne buty kupię trzewiki takie porządne a drugie kozaczki do rajtuz z GUFO, są tanie 50 zł
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 304 tys
- Odpowiedzi
- 538
- Wyświetleń
- 19 tys
Podziel się: