Dobry wieczór
Ale znów napłodziłyście postów!!!
Malaga - nóż się w kieszeni otwiera jak się o naszej służbie zdrowia słyszy
. I żeby to była kwestia niedofinansowania .... tu chodzi o zwykłe ludzkie podejście do pacjenta ale jak widac wielu lekarzom tej cechy brak
Pixella , przykro mi z powodu Twoich przejść.... Niestety nie zawsze kontakty rodzinne to sielanka....
Ja dziś już myślałam , że zwariuję z Młodym... Usypialiśmy go na zmianę 1,5h... Był śpiący ale jak się z nim kładłam to wymyślał cuda wianki, jak nie "kupa" to złażenie z łóżka, jak mąż do niego z reprymenda przychodził to zaraz był ryk i wzywanie "mamy, mamusi". Po godzinie mąż zadowolony przyszedł, bo M już śpi, poszedł do kuchni a tu słyszymy "tup tup" a Mateusz z uśmiechem na buzi stoi w drzwiach i nie wyglądal na wybudzonego więc nie wiem czy w ogóle zasnął czy tak dobrze udawał spanie. Potem jeszcze jadl z nami kanapkę (juz po 21
), strzelił wielkie kupsko i w końcu padł.... Juz nerwy mi puszczały. Nie wiem czy mu zęby znów jakies pójdą bo to zasypianie to porażka....
Rozpisałyście się o ciuchach to i ja się wtrące :-). Ja mam sporo ciuchów po synku kuzynki (po drodze jeszcze dwójkę dzieci jej znajomych zaliczyły) ale traktuje je tez przechodnio i jak M już nie pasują (albo mi sie nie podobały i ich nei używałam) to oddaję a ona znów przekazuje komuś kto ma młodsze dziecko. Te, które kupiłam to zostawiam "na zaś" (może mi się jednak uzbiera cierpliwości na kolejne dziecko albo siostra coś wykombinuje:-)). Pomimo takiej "przechodniości" jakoś nei widzę żeby były zniszczone, czasem jakas plamka się trafi. Ale im większe to ich jest mniej i pewnie dlatego, że część jest juz zniszczona bo starsze dzieciaki bardziej je zużywają.
Na allegro kupowałam 2 razy zestawy (jeszcze M był w brzuchu
) i faktycznie to musiały być rzeczy z ciucholandów bo w jednej paczce były i maleńkie i takie, które jeszcze ma za duże. Ale i tak byłam zadowolona choć teraz wolę kupować pojedyńcze, które mi się podobają czy to "ciucholandowe" czy na wyprzedażach. W sumie z nowych nie "wyprzedażowych" to tylko skarpety, rajstopki, czapki, bodziaki i piżamy na allegro kupowałam ale ceny miały fajne (body early days wychodzilo po ok. 7 pln).
Dzis przejrzałam co mam na zimę i zeszłoroczny kombinezon i 2 kurtki pasują a poza tym znalazlam ocieplane spodnie na szelkach i kurtke od kuzynki więc chyba w ogóle nie będę juz kupować no chyba, że się jakas fajna dłuższa kurtka trafi za nieduże pieniądze. Na pewno będzie trzeba kupić buty ale to jeszcze poczekam bo i tak nie będzie przecen przed sezonem. A Wy planujecie kupić kozaczki czy jakies takie wyższe wiązane np. z goreteksu? Nie wiem jakie będą praktyczniejsze....
PS. Kurcze narobiłyście mi "smaka" i chyba polezę pooglądac co tam na allegro ciekawego do kupienia;-). Tylko, że nic nie potrzebuję w zasadzie...
Aha -
Blueberry - super ten zestawik!!!! Normalnie aż Ci zazdroszczę