madzik ty tez witaj,
ja tez, jak
elahar nie robię prania od razu, tylko systematycznie wieszam, schnie i prasuje i tak w kółko, pewnie ze 4 dni mi zajmie
madzik, brawo dla Zosi, że była taka grzeczna, u nas było dokładnie na odwrót
, Piotrus czarował wszystkich gości, rozdawał uśmiechy, popisywał się, jak tańczy przy góralskiej muzyce, a na nas w ogóle nie zwracał uwagi, nie moglismy sie spokojnie najeść, robiliśmy to na zmianę, bo musielismy go pilnować, mały dostał takiego powera, że był nie do opanowania
,
ale jak szlismy na wędrówke, to po paru metrach jęczał, pokazywał na nóżki i chciał do wózka
, wygodniś jeden, zajechalismy wózek, aż opony popękały
(własnie zamówiłam nowe, mam nadzieję, że szybko przyjdą, bo sie takim wózkiem na osiedlu nie pokażę),
moje dziecko to typowy mieszczuch, że się tak wyrażę , wyraźnie nudził się z nami na górskich wyprawach, na Krupówkach, albo w schroniskach za to odzywał, duzo ludzi, tłum, inne dzieci, to go bawiło