reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

i ja się witam,

i od razu dopisuję się do listy mam "robiących akcje dzieciaczków" - zresztą... już Wam kiedyś pisałam o prężeniu się, mostkach do tyłu, leżeniu na podłodze (przodem czy na pleckach), energicznemu machaniu nogami, no i nieodzownym wyciu...

w większości przypadków jestem stanowcza - reaguje tylko wtedy gdy padając na glebę co by zacząć swoją szopkę - uderzy się w głowę np.

Cierpliwość jednak... wisi na włosku.

Roxy - i ja mam deprechę. Dzisiaj nawet nie wypuścilam Jagody na podwórko (na szczęście ma w domu nową zabawkę, i nie kusiło ją to co na zewnątrz). Jutro jednak muszę wyjść bo mam sprawę do załatwienia - i już się modlę o to aby na ten czas nie padało.


mamo Niki - i jak tam nasza chodząca Nicolka? daje Ci się mocno we znaki, hehehe?
 
reklama
marzena, m&m's - Gosia też nie usiedzi na nocniku, póki co jak zrobi kupę to woła "eee" i pokazuje na pampersa. Dałam Jej czas z nocnikowaniem do 1,5 roku i wtedy zaczniemy.

Nasze dzieciaczki są bardzo kumate i wbrew pozorom tym niegrzecznym zachowaniem wiele sie uczą. Doskonale kojarzą daną czynność z naszą reakcją i sprawdzają do upadłego. To niesamowity okres w Ich życiu!!! Odkrywają swoją odrębność fizyczną, uczą sie jak skutecznie zwrócic uwagę, odkrywają różne stany emocjonalne którymi nie potrafią kierować to tak jakby dostać skomplikowane urządzenie bez instrukcji obsługi. A że mamusie to dotąd były te najbliżej, najwięcej, karmiły, przewijały, przytulały i dla maluszków stanowiły jednośc i cały świat to obrywają najwięcej:-). Stanowczość i cierpliwość i od czasu do czasu chwila tylko dla siebie:-) i przetrwamy tę wstępną przygodę poznawania własnego JA przez nasze pociechy.
 
Dziękuję Dziewczynki za odpowiedzi :tak:
Eh te nasze Bąki :-D:-D:-D już w tym wieku kombinują a co dopiero za kilka lat będzie :szok:. No jak Tymek mi się kładzie na chodniku, albo siada (to częściej), to ja robię papa i odchodzę kilka metrów od niego (oczywiście jeśli to nie przy ulicy) i czekam... udaję że mnie nie obchodzi jego histeria... i szybko się podnosi i najczęściej jest już grzeczny, no ale w sobotę, próbował mojej cierpliwości 5 razy :wściekła/y::baffled: A wszystko za sprawą prowadzania za rękę, oczywiście ja tego chcę, a nawet muszę, a on nawet nie śni iść trzymany :eek: no i wywalczyłam swoje... ale co się należał, i nasiedział - to jego :baffled:
Mojej teściówki słucha się praktycznie za każdym razem ... i ona nie ma z nim problemów... (na szczęście):-) dzięki temu nie mamy teraz (od kiedy mieszka blisko nas) problemu, by Tymka jej zostawić :-)
No nic... czyli ćwiczyć cierpliwość...pozostaje, choć to trudne niebywale :oo:
Bohaciefka - święte słowa... z pewnością jesteś niezwykłą Mamusią :-)
Co do nocnika, to Tymek siada, i siedzi godzinę i nic nie zrobi, a wstanie, nałożę pampersa i zrobi :-( . Wie już też że jak ja siadam na kibelek, to mama 'kuka' więc kojarzy już o co chodzi...i może ta nakładka to nie jest głupi pomysł.:eek::eek::eek:

Dobranoc Kobitki...i nie łamcie się pogodą... nie wprawiajcie się już teraz w takie nastroje, bo przedłuży Wam się jesień - niepotrzebnie :sorry2: Naprawdę najwięcej zależy od Waszego nastawienia :tak: Dlatego życzę POWODZENiA !!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam majóweczki:-)
Roxy,Aga km- Niki tak zupełnie całkiem sama nie chodzi ,jedynie za rączke albo przy meblach,wcześniej sama 2 razy poszła po kilka kroczków i dziś zrobiła jakieś 5 kroczków sama.Widzimy z m ,że Niki jeszcze się boi sama puścić więc nie ma co na siłe jej zmuszać .M dziś skręcił 2szafki do pokoiku Nicol,jutro reszta i mam nadzieje że pokoik będzie gotowy oby bo strasznie mnie męczy bałagan w domu ,szkoda że m nie skręcił reszty mebli,a właściwie to mebelki bo są takie małe myślałam ,że bendą większe!Zamawiałam na allegro.Nic uciekam bo oczka się kleją.Niki śpi w naszej przeniesionej sypialni moze przez to się budzi z płaczem,sama nie wiem dziś wieczorem miała 39.3 gorączki niewiem czy ząbek idzie jakiś nowy czy co ,mam nadzieje ,że rano nie będzie już gorączki.A co do krzyków wrzasków i pisków to widze ,że wszystkie mamy tak samo miejmy nadzieje że nasze smyki szybko się znudzą i dadzą nam co nieco odsapnąć:tak:Dobrej nocy majóweczki:-)
 
Hehehe u mnie też każdy zwierze to kicici kicii nie ważne czy to ptaszek czy rybka mimo że je odróżnia bo ładnie pokazuje co jest co
U nas nakładka nie zdała egzaminu
 
Hallo!

Lej i leje i cholery już dostaję!
Wczoraj lało prawie cały dzień, w nocy lało, teraz leje!
Choć spacerków z Młodą mam dość to jednak siedzenie w domu mnie frustruje!
Na razie padła i śpi... Dziś to chociaż małą rozrywkę będziemy miały, bo teściowa w końcu ze wsi wróciła i przyjdzie odwiedzić nas... lepsze to niż całodzienne samotne siedzenie w domu. A od jutra się zaczyna...
 
hejo :-)

co do pogody to u nas akurat się poprawiło. Ale rozumiem was bo cały zeszły tydzień padało. Mam nadzieję że i u was szybko się poprawi.

widzę że nocnikowe przejścia też są dość powszechne. ech....

Mamo Niki, pokaż nam mebelki i nowy pokój Nicoli.

Mi się nic nie chce.....
 
Mi też się nic nie chce tragedia z tą pogodą w domu Kamilek dostaje szału :p a ja przy nim chce słoneczko:wściekła/y:
Od środy Kamiś idzie do żłobka szczerze nie wyobrażam sobie tego strasznie się martwię że się nie zaklimatyzuje
 
Hej.
I ja jestem załamana tą pogodą.... k....cy można dostać.
mama Niki pokaż pokaż też jestem ciekawa...
Marzenko to Cię zajefajny dzień czeka:laugh2:ale lepsze to niż samotność ;-).
Martuś przydał by Ci się nowy suwaczek ....nie sądzisz?:-)
Ja już dzisiaj polepiłam pierogów i mam dość:sorry2:Ta pogoda to mnie nawet to kuchni zapędza.... oj coś ze mną nie tak:szok::laugh2:.
 
Ostatnia edycja:
reklama
O matko, pierogi lepić!! podziwiam cię Kasiu i wszytskie osoby ktore to robią. Ja to jestm taki leń że mi się po prostu nie chce, kupuję i już. Jesu jaki wstyd. :ninja2:

Madziu nie martw się na zapas, poczekaj, może nie będzie tak źle z tym żłobkiem.
Jak Mikołaj był mały to też załatwiłam mu żłobek - tylko że starszy był trochę. Ale niestety niewypaliło. Natomiast jak miał 2,5 roku to widać było że BARDZO brakowało mu kontaktu z innymi dziećmi i wtedy znowu spróbowałam - ale tym razem taki klub malucha (mniej dzieci było) i to był strzał w dziesiątkę.
jak go zabieralam do domu, to był wrzask i ryk, bo on nie chciał iść do domu.
 
Do góry