i ja się witam,
i od razu dopisuję się do listy mam "robiących akcje dzieciaczków" - zresztą... już Wam kiedyś pisałam o prężeniu się, mostkach do tyłu, leżeniu na podłodze (przodem czy na pleckach), energicznemu machaniu nogami, no i nieodzownym wyciu...
w większości przypadków jestem stanowcza - reaguje tylko wtedy gdy padając na glebę co by zacząć swoją szopkę - uderzy się w głowę np.
Cierpliwość jednak... wisi na włosku.
Roxy - i ja mam deprechę. Dzisiaj nawet nie wypuścilam Jagody na podwórko (na szczęście ma w domu nową zabawkę, i nie kusiło ją to co na zewnątrz). Jutro jednak muszę wyjść bo mam sprawę do załatwienia - i już się modlę o to aby na ten czas nie padało.
mamo Niki - i jak tam nasza chodząca Nicolka? daje Ci się mocno we znaki, hehehe?
i od razu dopisuję się do listy mam "robiących akcje dzieciaczków" - zresztą... już Wam kiedyś pisałam o prężeniu się, mostkach do tyłu, leżeniu na podłodze (przodem czy na pleckach), energicznemu machaniu nogami, no i nieodzownym wyciu...
w większości przypadków jestem stanowcza - reaguje tylko wtedy gdy padając na glebę co by zacząć swoją szopkę - uderzy się w głowę np.
Cierpliwość jednak... wisi na włosku.
Roxy - i ja mam deprechę. Dzisiaj nawet nie wypuścilam Jagody na podwórko (na szczęście ma w domu nową zabawkę, i nie kusiło ją to co na zewnątrz). Jutro jednak muszę wyjść bo mam sprawę do załatwienia - i już się modlę o to aby na ten czas nie padało.
mamo Niki - i jak tam nasza chodząca Nicolka? daje Ci się mocno we znaki, hehehe?