o bosz!!!! To Ci ten Tomuś dał popalic od samego urodzenia! W dupkę wlać i tyle! :-)Dzięki Bogu,że na pediatrę trafiłam super.Tomuś po porodzie nie oddychał i był reanimowany.
A tak serio, biedny malutki....
Rozmawiacie o służbie zdrowia... Oj, rzeczywiście temat rzeka.
Gdy ja rodziłam Gabę (bo z Andrzejkiem to w ogóle nie nadaje się do publicznej wiadomości...) miałam koszmarną położną. Gdy zaczęły się bóle parte i trwały jakieś 30 minut, zapadła decyzja o cc. Ja z pełnym rozwarciem, z bólami partymi, z cewnikiem... kazała mi przejść jakieś 100m z sali porodowej na operacyjną na nogach! Powiedziała, że przeciez mnie nie zaniesie! Jakby wózka nie było...
A przed tym zjściem poprosiłam o coś przeciwbólowego, to powiedziała, że pprzecież do apteki nie skoczy.... Do tej pory jak o tym myślę to mnie trzepie....
A na położniczym musiałam błagać o coś przeciwbólowego, a one twierdziły, że przecież nie boli tak bardzo....