Dzień dobry:-)
Ja najpierw napiszę o wczorajszej wizycie u gina...wyniki z krwi w końcu są dobre:-) po anemii ani śladu, malutka też rośnie i rozwija się prawidłowo:-) tyle że dalej leży poziomo..ale pan dr powiedział że jest duża szansa że mi się jeszcze odwróci choćby z uwagi na to że mam dobrze umiejscowione łożysko..ja jestem dobrej myśli:-)
Wczorajszy dzień był w ogóle bardzo dobry i że tak powiem owocny...do południa załatwiłam to co chciałam na uczelni, po południu same dobre wieści u gina:-) no i w końcu świeciło słonko
Zresztą teraz jest siódma rano i już tak mocno świeci
rewelacja!!! Zapowiada się kolejny piękny dzień...
Jedyne co mnie wczoraj rozwaliło to bezczelność ludzi...z uwagi na to że na uczelnię mam spory kawałek jakieś 50 minut autobusem, a nie mógł mnie zawieźć mąż bo był w pracy to byłam zmuszona wlec się środkami transportu miejskiego..wsiadłam do mini busa, który tradycyjnie był zawalony..no cóż nikt z siedzących nie ustąpił miejsca
wiecie aż mi się płakać chciało bo naprawdę bardzo źle mi się stało, w takich minibusach jest strasznie ciasno..już nie powiem że nie wiedziałam gdzie się podziać jak ktoś chciał wyjść (brzucha nie wciągnę
) zresztą takie dłuższe stanie w dusznym pomieszczeniu nawet jak nie byłam w ciąży to źle znosiłam...ehhh szkoda gadać ...ten brak wychowania ludzi
Od razu jak pojawiłam się w Katowicach to stwierdziłam że dla ożeźwienia wstąpię do mac donalds i kupię sobie shake.....uwielbiam je
, a tam gdzie mieszkach nie mamy jeszcze maca....zresztą cały poprzedni wieczór już mi na samą myśl ciekła ślinka, aż mąż się śmiał, tak się cieszyłam i co ???? dupa!!!
jak weszłam do maca okazało się że akurat tego dnia maszyny do robienia shaków są zepsute
no coż zadowoliłyśmy się z moją księżniczką rożkiem..też są pyszne..no i w macu zaskoczył mnie młody mężczyzna ..bo ja oczywiście posłusznie stanełam na końcu kolejki, a on z samego przodu mnie zawołał żebym pierwsza zrobiła zamówienie...to było bardzo miłe..a i pan był calkiem sympatyczny;-);-)
No dobra to chyba tyle u mnie:-)
K.M. mnie tak bolą kolana, ale nie jest to jakieś strasznie uciążliwe, ale faktycznie jak np kucnę to jak wstaję to bolą
kasia1208 gratuluję że maleństwo zrobiło skok na główkę:-)
tsarina kochana ja dla pocieszenia Ci powiem że też non stop się kłócę z moją drugą połową..w ogóle to momentami myślę że wezmę z nim rozwód jeszcze przed porodem ..tak mnie wkurza
krystyna napisz co tam lekarz powiedział...a dzidzią się nie stresuj bo pewnie miała taki dzień:-)
Dobra będę do Was zaglądać, ale dzisiaj taki piękny dzień, że chyba po codziennym porannym sprzątaniu, pojadę do rodziców i wyciągnę mamusię na spacer..ach jak ja uwielbiam słońce:-)
Bardzo dziękuję wszystkim brzuchatkom za ciepłe słowa i trzymanie kciuków za moją wczorajszą wizytę
Buziaki:-):-)