Hej kochane,
Wlasnie wstalam musialam sie polozyc po poludniu bo nie dalam rady
wczoraj czekalam na mojego N i nie spalam do 2 w nocy jak przyszedl znowu sie rozbudzilam
Mala szalala na calego wogle nie moglam spac nie wiem o ktorej usnelam
Musialam rano wstac bo umowilam sie z kobieta ze przyjdzie i mi posprzata (ja sama nie daje rady boje sie boli,jak sie przemecze to mnie lapia). I oczywiscie niby ona wszystko zrobila a ja tylko "cos" podokladalam i krzyz mnie nawala niesamowicie
Dzisiaj moj N ma imieniny wiec zachaczylismy o restauracje z jego rodzicami bratem jego zona i ich roczna coreczka, po tym w domu padlam
Musze powiedziec ze nie moglam w nocy spac bo mnie zdenerwowala moja tesciowa (dzisiaj ja skutecznie olalam, chyba wyczula i dobrze!!!
). A wiec martwila sie o mnie ze sama siedzie i zadzwonila do mnie wczoraj...bla bla i sie pyta co robilam w sobote, mowie ze kupilam malej posciel do lozeczka i posciel do szpitala. A ta do mnie z tekstem "do szpitala po co posciel zwykle przescieradlo" po czym polecialo "nie kupuj duzo rzeczy, jak chcesz to te sliniaczki i pieluchy i sciereczki wezmiemy od jej synowej"
wbilo mnie....to wszyscy jak ida do szpitala kupuja lade posciele a ja z jakims starym przescieradlem mam isc????i brac jakies szmaty co sa po 50centow od jej synowej. Wiec sie wkurzylam niesamowicie
oczywiscie jej powiedzialam ze to moje dziecko i bedzie lezalo i ubieralo co ja chce!!!!Przyszedl maz w nocy zmeczony i nie wytrzymalam i mu to powiedzialam, ze oczywiscie ja sie bede cieszyc jak mi kupia/dadza ubranka ale inne rzeczy chce zeby mala miala nowe, on tez. Powiedzialam mu o jego matce wkurzyl sie i nie mogl spac
Powiedzial ze w poniedzialek z nia pogada, powiedzialam nasze dziecko nie jest gorsze, jak mialo sie rodzic jego brata latala i kupowala ciuszki dla jego malej i nic nie mowila a tu juz szczeka!!!!
Na szczescie zona brata jest spoko i tez jej nie lubie bo wie jaka jest dwulicowa
Wiec kochane generalnie moja tesciowa z jednej strony daje nam kase, pomaga stara sie doradzic...a z drugiej jak cos powie czy zrobi to my z mezem odpadamy
Sorki kochane ale musialam sie wygadac, dzisiaj jak ja zobaczylam bylam uprzejma (szacunek dla starszych) ale nic wiecej...jak widzi ze jestem zla na nia to mysli ze mnie kasa moze przekupic..
Ankzoc kochana sa takie wyprzedarze ze szkoda nie skorzystac
od -30% do -70%, wiec naprawde sie oplaca pokupowac kilka rzeczy, chce jeszcze upolowac jeden komplet poscieli i kocyk
Wiec jak kochana powiedzialas pelna para
Patusia jak tylko znajde chwile wkleje moje zakupki na forum zakupkowym
Czekam na twoje zakupki jak poszalejesz...
Dziewczynki apropo porodow, moja kolezanka teraz rodzila (1 stycznia). Miala ciezki porod + chamski personel, wiec wyobrazcie sobie. Od 23 byla na bolach i nikt sie nia nie przejmowal zamkneli ja w zimnej porodowce (zeby nie usnela) i tam sie meczyla z porodem do 4 rano. Jeszcze jak by nie bylo, jak zaczela rodzic nie mogla nabrac powietrza (ma 3 migdaly) i jakas pielegniarka chciala jej pomoc i nacisnela jej na pluca na bezwzdechu wiec ta sie malo nie udusila, jak urodzila prawie 4kg chlopca. Pielegniarki zostawily ja w tym zimnym pokoju co mowila ze nog nie czula i tak czekala do 8 rano. Przyszla inna zmiana pielegniarek i nawet nie zajrzala na porodowke czy jest jakas rodzaca, dopiero jej tesciowa weszla tam jakos po ciuchu (wstep byl zbroniony nawet dla meza) i zaczela krzyczec na te pielegniary ze dziewczyna 5h lezy a one kawke pija, jak sie zerwaly....umyly ja i przeciagnely do lozka jeszcze jej kazaly samej isc a ona stracila 2 litry krwi wiec nawet przytomnosci nie umiala utrzymac, 3 razy zemdlala wogle nic nie widziala i nikogo nie slyszala. Mowi mi ze widziala tylko pelno lekarzy wokol niej...modlila sie zeby zyc dla dziecka. Na szczescie wszystko sie skonczylo dobrze, ale mowi ze nigdy tego nie zapomni.Ja bede rodzic w innej placowce wiec slyszlalam ze tam jest opieka lepsza..na ktora licze.
Ale sie rozpisalam kochane buzki i pozdrowienia:-)