reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Witajcie Dziewczęta! Kasiu, Marzenko, Marto, Moniko:tak:...ja dziś sama bo M. na próbie zespołu, Zosia już przysypia...
Czaje się na cole z amaretto ( tylko amaretto mam w domu:sorry:) i nie wiem jak to będzie smakować...:dry:
Zosie przeniosłam do jej pokoju jak miała 6 m-cy a to dlatego ze jak kładłam się z M. spać to ja budziliśmy i potem kolejne 2 godziny harcowała. Teraz mam spokój.
Marzenko nie musisz się bać na 100% ja usłyszysz....
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wyczulone maja matki zmysły...Ja Zosie potrafię usłyszeć nawet jak dzielą nas 2 pomieszczenia są zamknięte drzwi i gra tv.
Każdy sie dziwi ze ja słysze jak ona płacze.
 
reklama
Witaj AgA z tym zmysłem to prawda też tak mam:tak:.
Moniq gratuluję pozwolenia jupiiiii:-)teraz to już pójdzie prawie jak z górki:-D.
Moni gdzie jesteś??
Jolu a co z tobą się dzieję ,czekam na twoje posty:tak:.
 
Moniq no coś ty, jakie zybko, ja tu się nudzę i czekam na posty. :-D

Fajnie że wreszcie udało sięz tym pozwoleniem. :tak: :tak:
a co do Lili to nie wierzę żeby ona kiedykolwiek była niegrzeczna! :-) a powiedz , zrobila się już "puszczalska" :-D znaczy dwunożna... :-D

Cześć Aguś,
jak tam u ciebie?

my też przenieśliśmy Maję bo ja nie moglam przy niej spać (Kasiu! :-) ) w innch sprawach nam nie przeszkadzała. Ale mnie wybudzało jak ona się tylko kręciła albo jęczała przez sen i ja spałam jak królik i isę kompletnie niewysypiałam.
 
Z tym kręceniem się dzieci i naszą czujnością to niestety też norma,i tu Aga działa właśnie Nasz wyczulony zmysł:sorry2:.
 
Ehhh...Martuś słabsze dni u mnie...i u Zofika, ale to pewnie wina pogody:-(
Nie mam na nic chęci pewnie gdyby nie spacery cały dzień łaziłabym w pidżamie....czuje się nijako.
Od poniedziałku zaczynam nocki w pracy (szef wyjechał) wiec w końcu się wyśpię:-p
No i mam już zaplanowany 1 tydzień lipca...jadę z młodzieżą na obóz przetrwania...będę budowała szałasy, strzelała z łuku, wspinała się, rozniecała ogień i jadła korzonki...ble. Trochę się wkurzyłam bo szef wie ze mam najmłodsze dziecko i niesprawnego M. a mnie wysyła (przecież nie wyśle swoich 2 koleżanek:dry:)
 
Oj Aguś, ty z tym szefem to masz, już nie pierwsza taka akcja, wtedy z tym meczem teraz to, no kurcze!!!! ja to bym się wkurzyła.
a co do humoru, to i ja się dołączam do zdołowanych. przyznam że wczoraj to miałam taki kryzys że zadzwoniłam do M do pracy czy by nie mógł wczześniej wrócić....:ninja2::ninja2:
ta pogoda jest faktycznie strasznie dobijająca!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Oj AgA Ty to się masz z tym swoim szefem,jak nie mecz to obóz przetrwania :no:nie ma jakiegoś podpunktu w kodeksie,które by wykluczało Cię jako opiekuna obozu z tego powodu że masz małe dziecko??
I co Martuś wrócił:-D.
 
reklama
Oj Aguś, ty z tym szefem to masz, już nie pierwsza taka akcja, wtedy z tym meczem teraz to, no kurcze!!!! ja to bym się wkurzyła.
a co do humoru, to i ja się dołączam do zdołowanych. przyznam że wczoraj to miałam taki kryzys że zadzwoniłam do M do pracy czy by nie mógł wczześniej wrócić....:ninja2::ninja2:
ta pogoda jest faktycznie strasznie dobijająca!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
....przesilenie wiosenne? I jak wrócił? Pewnie dlatego dziś Cie wyciąga do ludzi:tak:
A mój szef...Ehhh....raz mu się postawiłam to potem miałam nieprzyjemności....
A najlepsze ze śnił mi się wczoraj....i uprawiał ze mną sex...a raczej to ja byłam inicjatorką:szok: dobrze ze się obudziłam:sorry2:

..muszę isć upiec chleb bo nie będzie co jeść...ale mi sie nie chce:-(
 
Do góry