Wszystkie juz spac poszly ale jeszcze ja napisze co u nas...:-):-)
Otoz dzionek dzis zabiegany mielismy....Przemek mial wolne wiec poszlismy na wazenie do baby clinic i super wyszlo bo natknelismy sie na pania doktor ktorej "konik" to zywienie niemowlat i dzieci...
Po wazeniu poczekalismy na spotkanie z nia...
Otoz tak....powiedziala ze to niejedzenie u moich dziewczyn da sie "naprawic". I jest to powazne ze one jeszcze nie gryza...Ale nie kazala sie martwic..Powiedziala tylko ze dziewczyny sa na tyle sprytne ze to nie ja je kontroluje tylko one mnie...
.Oczywiscie kazala sie przygotowac na lzy malych bo na pewno nie bedzie lekko...
Umowilismy sie na spotkanie w przyszla srode..ma do nas przyjsc i wszystko nam pokazac co i jak, powiedziec jak postepowac z dziewczynami..
Oj mam nadzieje ze nareszcie cos sie ruszy..ja juz naprawde jestem zalamana..
Dzis gotowalam dla malych pysznego lososia z cieciorka i szparagami a one z kazda lyzeczka podbijaly....Powod..niewystarczajaco zmielilam...
..Normalnie mowie Wam rece opadaja...:-
-(
Pozniej mamy sie zajac usypianiem dziewczyn w lozeczkach..Niestety na razie kazda proba polozenia do lozeczka bez bujania w lezaczku konczy sie takim rykiem ...a na koncu kilkom chlusnieciami...Male tak sie zmadrzyly i wiedza ze jezeli zwymiotuja to ja wtedy przyjde i podniose je z lozeczka...
..Na to co one robia nie mam slow..
Aaaa zapomialabym male waza ksiazkowo...Ala 9450g, a Amelia 9300g...:-)..
Pozatym wyskoczylam na zakupki i aby poprawic sobie humorek kupilam sobie torebke i bluzeczke...
No i jeszcze nie uwierzycie ale wczoraj spalilo mi sie zelazko....
..nosz nawet nie doprasowalam do konca...
Rozmawialismy tez dzis z P no i zdecydowalismy ze pojade do Polski w wakacje na kilka tygodni a potem P do nas doleci i razem wrcimy..On niestey nie bedzie mial wiecej urlopu niz 10 dni bo tyle mu zostalo ale ja moge leciec na jakies piec...
Na pewno nie zamieszkam u nas tylko u moich rodzicow ze wzgledu na T...No i tam bede mila pomoc i towarzystwo...No ale jeszcze musimy ustalic co i jak i kiedy...
..Mam nadzieje ze wypali bo na sama mysl spedzonego lata tutaj sam az mi sie ryczec chce..:-(
mamo Niki...alez Ci super ...mowie o zmianie fryzurki...
Kochana trzymam kciukaski zeby badania wyszly w porzadku...
Barmanko...zdrowka..No i czekam na jakies foteczki z wypadu nad morze..
No i wiecej nie pamietam....
..tak to jest nadrabiac po kilkanascie stron..
Jagodko..kochana nasza...duzo usmiechow na buzialku i wszystkiego naj z okazji miesiecznicy...