ale jakie pominięcie barmanki czego Wy się znowu doszukujecie:-(zwołałam ją bo była na zdjęciach, to odpisała ,że musi ogarnąć mieszkanko....i gdzie tu pominięcie jej nie rozumiem
Confi zazdroszczę wypadu na basen,ja też czekam na zdjęcia.
Aga to nie tak do końca.Napisała,ze idzie ogarnąć mieszkanie wiec chwilowo znika wiec tak to potraktowałyśmy.
Uważam że czepianie się o niodpowiedzenie na posta jest...śmieszne.Niejednokrotnie zdarzały sie braki odpowiedzi na wiele ważniejsze tematy niz sprzatanie mieszkania.
Z góry przepraszam jeśli kogoś uraziłam.
Witaj Kasiu:-)
Ja to jednak przewrażliwiona jestem ,ale po prostu taaak bardzo chcę żeby było jak dawniej a wszystkie waśnie odeszły z niepamięć :-)
cieszę się ze się pomyliłam ... przepraszam za czepianie się :*
Potraktujmy to jako nieumyślne przeoczenie;-)
i tej wersji będziemy sie trzymać
Owco ja zawsze wypowiadam szczere i czasem brutalne słowa ,ale taka już jestem mam nadzieję ze Twoje uczucie ,że ktoś Cię pomija niedługo minie...czasem tak jest jak się wchodzi w zgrane już towarzystwo. Jednak jesteś przemiłą osobą i jestem pewna ze nie będziesz tego już odczuwała
A ja się witam , wczoraj było cuuudnie...co prawda masa ludzi na basenie ale Damiś szalał jak mały wielorybek i wzbudzał powszechny zachwyt
był tak zaaferowany tym wszystkim ,że aż pokrzykiwał z radości ...naśmieliśmy się z niego strasznie. Ja jakoś dałam radę kostiumowi w ostatniej chwili kupiłam sobie jednoczęściowy czarny strój który okazał się najlepszym rozwiązaniem. I tak jak widziałam te małolaty w bikini to coś mnie ściskało ale Damianek wynagrodził mi wszystkie niedogodności ;-)
Potem także mieliśmy przyjeeemny wieczór i już nie włączaliśmy komputera w ogóle ;-)
Zdjęcia oczywiście mamy ,ale wstawię je potem w odpowiedni dział bo na razie jestem w pracy i nie wzięłam aparatu.
Nina...doczytałam ,że jesteś na diecie Dukana, powiedz mi jak się czujesz i jak zastępujesz te produkty które on wymienia a nie ma tego w Polsce...chodzi mi o te różne mięsa dziwaczne. Czy da się to czyms sensownym zastąpić? Powiem Ci ze ja się cały czas waham bo po przeczytaniu książki jakoś nie jestem przekonana...za piękne to by mogło być prawdziwe. Daj znać ja Ci idzie i jak to wygląda w praktyce dobrze? Będę wdzięczna
A tak w ogóle fajnie ze znów wieczorki są takie wesołe...postaram się niedługo dołączyć do Was, na razie jak pracuję 12 godzin to myślę o tym by paść spać a nie pisać na forum.
No dobra....to chyba wszystko...aha Jolu gratuluję kolejnego zębola :-)ależ one zasuwają....aparatki małe :-)
Ostatnia edycja: