kasia1208
Mama Wiktorci i Filipka
- Dołączył(a)
- 6 Grudzień 2008
- Postów
- 4 920
fujjjjkożucha z mleka nie tknęale z budyniu czekoladowego jak najbardziej
idę spać ,mam nadzieję że nie będę miała koszmarów a przeszłości przez was Dobranoc ;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
fujjjjkożucha z mleka nie tknęale z budyniu czekoladowego jak najbardziej
a tak jak najbardziejBarmanko jak chrzciny w Starej szkole? Podobało sie rodzince?A Wam?
ale że niby jak to się stało? szok normalnie!!Wiecie co, dzisiaj nie jest mi do smiechu. naszym przyjaciołom spalił się dom - dzis się dowiedziałam, bo wcześniej nie mieli głowy, by do nas dzwonić ( mieszkaja daleko). Szok. Dobrze, że w dzień , a nie w nocy, bo nie wiadomo, jakby sie to skończyło. A dopiero co go wykończyli! I jeszcze mają kredyt
na górze strony pisałamale że niby jak to się stało? szok normalnie!!![]()
ale mają szczęście naprawdęZapaliło się od kominka ( wkład kominkowy). oni mają szczęście, bo ich sąsiad zaproponował im, żeby się wprowadzili do nowo wybudowanego przez niego domu, który wybudował dla syna - ale ten syn jest jeszcze młody i może poczekać. Tak więc mogą mieszkać, aż swój dom odbudują...
Szczęście, że mają takiego sąsiada
a tak jak najbardziejrodzinka sale zna, bo jak wiesz mieliśmy tam wesele ;-) jedzonko dobre jak zawsze, tylko niestety zimno było :-
-
-( mimo iż włączył nagrzewnice
no ale duża sala to niema się co dziwić :-(
tylko wiesz co ja myślę sobie?....że jednak chrzciny (czy tym podobne imprezy) robione w domku mają swój klimat..taki bardziej rodzinny bym powiedziała..a na sali to jak drugie wesele, tylko że mniejsze....
następną razą zrobię chyba w domu i wynajmę firme która przywozi gotowe jedzonko do domku![]()
ale mają szczęście naprawdę
moja ciocia, ta u której gościliśmy się będąc w pl, też ma nowy domek, w zeszłym roku w listopadzie się wprowadzali...przed oczami stanął mi widok że tracą ten domek...no masakra jakaś..wszystko nowe, nowiuteńkie...
no ale wiadomo najważniejsze że to w dzień i że im nic się nie stało....
a to cały domek sie spalił, tak doszczętnie?