reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Ja w październiku przed wypalaniem nadżerki miałam usg co by ciaże wykluczyć i gin stwierdził, że karmienie piersią całkowicie blokuje u mnie owulację...ciekawę jak długo jeszcze. Ale tabsy łykam tak co by za wcześnie nie było drugiego bąbla.

no widzisz...a ja od końca października przestałam brać tabsy...
Ale u mnie to byla inna sprawa...
Dlatego czekam na @ co by mieć wszystko pod kontrolą.

A co by uciać dalszym insynuacjom - napewno nie jestem w ciaży :-D:-D:-D
 
No a ja nie wiem skąd ta moja @ ... :sorry2: Przecież karmię całymi dniami, czasami 3 razy pod rząd co godzinę... No fakt w nocy od 20 do 7-8 nie ... może dlatego :sorry2:

moniqsan- u mnie przerwa sie zrobiła jak do pracy poszłam.. i od razu tez dostałam, więc może cos w tym jest?

Dokładnie Aniu...
Moja na piersi jest cały czas... czasami nawet nie podaję jej obiadków, bo wiem, że cycem jest napchana, wiec nie chcę jej dodatkowo rozpychac "bo dziecko musi codziennie zjeść obiadek"/"bo tak trzeba". W nocy jak się przebudza to niczym ślepe szczenie "idzie" noskiem w kierunku piersi...
 
depechów średnio lubie, znaczy się lubie ale nie ubóstwiam (i nie jestem zaszufladkowana do jednego rodzaju muzycznego)...ale facet z niego pierwsza klasa... :tak::tak::tak:
ale wiesz co... mój M też mi się podoba (jak nie przeskrobie sobie za dużo - to nawet baaaaaaardzo ;-):-D) - niech juz wraca:-:)-:)-(

To nie tak że ja jestem zaszufladkowana. Nie nie.
My w ogóle z M jesteśmy melomanami. W swojej płytotece poza zwykłymi CD mamy masę muzycznych koncertów DVD i jest to nasza pasja.
I tak jak on kocha swoje Dire Straits i Marka Knopflera tak ja ubóstwiam DM. Poza tym uwielbiamy:
Oldfielda (zdecydowanie naszym zdaniem najlepszy multiinstrumentalista), Claptona, Jarre'a, Pink Floyd, The Corrs, , Stinga, Chrisa Botti, Petera Gabriela, Midnight Oil, Roxette, z cięższych brzmień Prodigy z lżejszych Moby'ego. Generalnie kultywujemy dobre granie. M szczególnie gitarowe, ja perkusja, gitara.
Także widzisz, ciężko nazwać to zaszufladkowaniem. Po prostu muza muza i jeszcze raz muza
 
Dokładnie Aniu...
Moja na piersi jest cały czas... czasami nawet nie podaję jej obiadków, bo wiem, że cycem jest napchana, wiec nie chcę jej dodatkowo rozpychac "bo dziecko musi codziennie zjeść obiadek"/"bo tak trzeba". W nocy jak się przebudza to niczym ślepe szczenie "idzie" noskiem w kierunku piersi...

Ale to świetne jest nie? Przyznajcie
Ja za nim się na łózku ułoże(piers juz na wierzchu, a Julek juz leży) to on myk ... buzia jak radar i juz sam się "przypina"
 
No to Ninka zostałyśmy same z tym "nie - problemem" ... No i obie karmiące..

Ja co chwilę słyszę o mamach, które karmiąc (raz dziennie czasami) miały @ dopiero po 15-18 miesiącach, także spoko, wszystko z wami w jak najlepszym porządku. Cieszcie się z tego. Ten powrót to wcale nic fajnego. Ja normalnie miałam dzień żałoby w związku z tym. Chodziłam zbita i zadawałam M pytania: "dlaczego my musimy rodzić" "dlaczego to my chodzimy w ciąży" "dlaczego to my karmimy" "dlaczego to my mamy @" :sorry2:
 
reklama
To nie tak że ja jestem zaszufladkowana. Nie nie.
My w ogóle z M jesteśmy melomanami. W swojej płytotece poza zwykłymi CD mamy masę muzycznych koncertów DVD i jest to nasza pasja.
I tak jak on kocha swoje Dire Straits i Marka Knopflera tak ja ubóstwiam DM. Poza tym uwielbiamy:
Oldfielda (zdecydowanie naszym zdaniem najlepszy multiinstrumentalista), Claptona, Jarre'a, Pink Floyd, The Corrs, , Stinga, Chrisa Botti, Petera Gabriela, Midnight Oil, Roxette, z cięższych brzmień Prodigy z lżejszych Moby'ego. Generalnie kultywujemy dobre granie. M szczególnie gitarowe, ja perkusja, gitara.
Także widzisz, ciężko nazwać to zaszufladkowaniem. Po prostu muza muza i jeszcze raz muza

Moniq - ja tylko tłumaczyłam swoja osobę z tym zaszufladkowaniem (bo mi kiedys taki jeden muzyk wytknął :-p...a mylił się bardzo... bo ja i przy disco polo się pobawie, hehe).
A co do twojej listy... To powiem Ci, że kocham Stinga... Lubie Simply Reda, Lennego Kravitza - do nich najczęściej wracam. Chyba rok temu odświeżyłam wspomnianą Niranę... A tak na codzień królują czarne rytmy (jak M jest w pracy)i Fasolki ;-):-D:-D:-D
 
Do góry