reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Mój Mikołaj też chodzi do dentysty, ale jak na arzie tylko przeglądy ma na koncie, bo wszystko ma super.
Ale nie raz nie dwa widziałam dzieci z czarnymi jedynkami, straszneee.


Moniq, a czemu wy takie problemy z tym domem macie?:confused::confused:

Ja też dzis mialam dzień w ruchu. wreszcie sobie trochę pojeździłam samochodem, lubię prowadzić.:tak::tak:
 
Dobry wieczór:-)

Korzystając z tego, że jeszcze leci patologia;-) ( chyba:confused:), przeczytałam troszkę, co napisałyście.

Confi,
wszystkiego najlepszego dla Damianka i dla Ciebie. Buziaczki:-)
 
ja też dziś zabiegana :sorry2:
okazało się że zapomnieliśmy iść z młodym na taki bilans. sprawdzają jak się dziecko rozwija, słuch, wzrok. No i oczywiście seria pytań przez położną pod nazwą "sto pytań o..."....

no i muszę się pochwalić że dziś pierwszy raz ugotowałam sama obiadek dla synka :tak::-):-) bardzo prosta w sumie, marchewka, pietruszka, ziemniak, brokuł i kurczak.. dałam koperku i świeżej bazylii.
powiem wam że wyszło rewelacyjne, ten smak, ten aromat...no miodzio normalnie :-):-) mam nadzieję że Marcelkowi też tak posmakuje ;-)

teraz idę sobie coś na kolację zrobić, bo przez to kucharzenie skojarzyłam że ja cały dzień tylko o dwóch kanapkach :nerd:

no i tradycyjnie za godzinkę muszę dokarmić Marcela, bo zostawił mi ponad 100ml mleka :baffled::baffled:

dzisiaj na noc -25:no: kiedy to się skończy.....
nie zazdroszczę :no:

monika, ja niestety z tym ozonowaniem nie pomogę :-( nie znam nikogo kto by korzystał z takiego dobrodziejstwa ;-)

moniq, a to wasz domek już się buduje? czy dopiero macie takie plany?

 
Roxy,
gratuluję przespanej nocki i życzę , żeby Nadia już tak zawsze:happy2:

Widziałam, że poruszałyście temat rodzeństwa dla naszych pociech - ja też bym chciała i to dość szybko - wiecie, w moim wieku:sorry2:. Tylko się boję trochę, bo mam takie głupie skojarzenia, że jak komuś za bardzo na czymś zależy, to właśnie się nie udaje:-(.
No i nie wiem, jak sobie bym poradziła z dwójką maluchów, bo teraz nieraz nie wyrabiam ( dziś już się wkurzałam na młodego, bo wył i piszczał, jak robiłam obiad, a i tak się tak spieszyłam...:baffled:).
 
Moniq - wow...super!!! My swoj domek zanim go zaczeliśmy budować widzielismy na zywo -przezycia nie do zapomnienia. Porozmawialismy z wlascicielem na tematwad projektu, itd...Dzieki temu moglismy pewnych rzeczy uniknąć. Wiec poszukaj kontaktów do Mezo -zawsze to bedzie duże ulatwienie

m&m's-witaj!!!
 
Widziałam, że poruszałyście temat rodzeństwa dla naszych pociech - ja też bym chciała i to dość szybko - wiecie, w moim wieku:sorry2:. Tylko się boję trochę, bo mam takie głupie skojarzenia, że jak komuś za bardzo na czymś zależy, to właśnie się nie udaje:-(.
No i nie wiem, jak sobie bym poradziła z dwójką maluchów, bo teraz nieraz nie wyrabiam ( dziś już się wkurzałam na młodego, bo wył i piszczał, jak robiłam obiad, a i tak się tak spieszyłam...:baffled:).


Kochana - no niestetety taka jest prawda..ze jak sie czegos bardzo chce, to jakies sprzeczne rzeczy mają miejsce...
Tak bylo z moją ciażą:-( No ale na szczescie udało się (Pani dr uspokoiła i "wywaliła"nas na urlop;-))

Wierze, że dasz sobie radę nawet z trójką. Poza tym możesz liczyć na duże wsparcie i pomoc w postaci męża i mamy.
 
reklama
Kochana - no niestetety taka jest prawda..ze jak sie czegos bardzo chce, to jakies sprzeczne rzeczy mają miejsce...
Tak bylo z moją ciażą:-( No ale na szczescie udało się (Pani dr uspokoiła i "wywaliła"nas na urlop;-))

Wierze, że dasz sobie radę nawet z trójką. Poza tym możesz liczyć na duże wsparcie i pomoc w postaci męża i mamy.

No właśnie! Chociaz nie ma co się negatywnie nastawiac, ale ja też znam wiele takich przypadków...
A co do mojego M. to masz rację - jak odzwyczajaliśmy Szymonka od cyca, to przez kilka nocy mój M. spał z Szymonkiem i dawał mu butelkę, jak się budził:tak:. Ale się wyspałam, mimo, że oczywiście słyszałam, bo też się budziłam, ale nie musiałam wstawać;-).
A wczoraj się ucieszyłam, bo M. powiedział, że on może spać z małym ze 3 noce w tygodniu, żebym się bardziej wyspała i odpoczęła:-)
 
Do góry