AgA...oj kochana lacze sie w bolu nieprzespanych nocy...
Co do gryzaczka...to powiem Ci ze u nas na poczatku byl ok a teraz dziewczyny nawet nie chca slyszec o tym aby wziasc to do buziaka...no ewentualnie to dobre jest jak urzadzenie do uderzania we wszystko co popadnie....takze gryzak lezy gleboko w szufladzie....
A mialam Ci jeszcze napisac wczoraj ze moja hv powiedziala zeby sie nie martwic i dac dziecku czas....ze mozg dziecka ma zakodowane polykanie pokarmow bez zadnych przeszkod..no i jak my teraz damy im cos z grudkami to automatycznie zostaje wywolany odruch wymiotny...takze moze musimy poczekac.,....ja narazie przestalam strasznie sie tym przejmowac....poprostu czekam i probuje kazdego dnia..jesli widze ze to jeszcze nie dzis to odstawiam grudki i wracam do papki...
Co do zabkow to u nas odkad sie pojawily uzywam pasty do zebow...takiej 0-2...codziennie rano i wieczorem czyscimy zebolki...czasami jest to bardzo trudne o dziewczyny sie buntuja...pozniej po czyszczeniu dostaja do lapki jeszcze te sama szczoteczke i same sobie podczyszczaja zebole...