reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
A klubu dziś nie ma? Czy może jeszcze kąpiecie dzieci? Bo moje maleństwo już śpi, a mama przyszła na spotkanie i chyba nikogo nie ma...
 
Dobry wieczór Majóweczki!

oj, Confi jak ja dobrze znam to, o czym piszesz! Normalnie jak bym o sobie czytała sprzed kilku lat... Mieszkałam z małym Andrzejkiem i jego ojcem na 11 piętrze boku, mieliśmy kawalerkę 17m2, kuchnię, a raczej norę i okropną łazienkę. Wynajmowaliśmy bo nie było nas stać na kupno albo na coś lepszego. Pan D pracował, ja studiowałam, pracowałam dorywczo, sama dźwigałam to wszystko. Na każdą prośbę żeby mi pomógł reagował jedną odpowiedzią - ja pracuje przecież! Doszły do tego jego problemy z alkoholem, potem zmienił pracę na taką, że nie było go z nami miesiącami.... Rozstaliśmy się jak Andrzej miał 1,5 roku... Gdy teraz to wspominam to nie wiem sama jak wytrzymałam tak długo w tej klicie, z nim....
W każdym razie mam nadzieję, że Wy jakoś sobie to wszystko poukładacie, przecież macie Damianka! A ja już wiem - niestety - jakie konsekwencje dla dziecka niesie za sobą rozstanie rodziców....

*Aga* trzymaj się, przecież nie robisz Małej nic złego! Pomyśl sobie co ja czułam, gdy trzymałam Gabę 2 razy dziennie do zastrzyku, bosz jak ona się wyrywała. Wiem, że dacie radę!

Malgoss dużo zdrówka!

tikanis ale Ty się masz z tym swoim zazdrośnikiem! Pacnij go w łeb! :-) A Kubuś śliczny jak zwykle.

M@dzia ogarnij się z robotą i wracaj do nas, tęsknimy!! :-)

moniqsan to świetnie, że na masażyku już dziś lepiej. A torcika poproszę kawałek, ok? :-)

monika zostaw M i chodź do nas! Mąż nie zając....

Dziękuję wszystkim kochane za życzenia dla Gabusi! Przekazałam! :-)

Dzieci śpią, ja na BB, a M prasuje, życie jest piękne! :-)Jutro idę na kontrolę z Gabą do laryngologa, mam nadzieję, że będzie dobrze bo kolejnych zastrzyków nie zniesiemy.... A przy okazji zaliczymy pierwszy spacer od piątku :-)
 
reklama
Do góry