Co przeczytam zaległe posty to nowe powstają i tak w kółko..
(...)
Jak leżałam na patologii ciąży, była za mną na sali dziewczyna, położna przy podłączeniu ktg pyta się jej, która to ciąża, ona mówi że 5-ta. Ona do niech, "po co Ci tyle dzieci, ładny sposób na życie masz, żyć z dzieci" dodam tylko tyle, że dziewczyna się rozpłakała, bo faktycznie to była jej 5 ciążą, ale 4 wcześnijesze zakończone poronieniem. Tego już nie doczytała w jej karcie, bo po co, zbyt dużo wysiłku by ją to kosztowało????Nawet jakby to jej było 5 dziecko, do jasnej cholery co ją to obchodzi?po co te złośliwości?
Samo podejście mnie zbulwersowało bo co ją to obchodzi ile kto ma dzieci..i dlaczego..ale jak przeczytałam dalej to aż łezka się zakręciła...bidulka z tej dziewczyny - pewnie zapamięta tą pielęgniarkę do końca życia..:-(
Niestety coraz mniej ludzi pracuje z powołania..i to nie tylko o służbę zdrowia chodzi..
Co do wspomnień Joli z porodu..od razu mi się mój przypomniał
też miałam rodzinny poród..i również o nas dbano należycie..za free
Confi - pamiętam jak Ci zazdrościłam, że będziesz miała poród w wodzie..a tu taki babsztyl się tam pojawił
:-( koniecznie zrób co w Twojej mocy by nikogo więcej nie skrzywdziła.. Powiem Ci, że tu w Irl..mojego mężulka tak lekarz (polski) leczył, że teraz on portkami trzęsie co my z tym fantem zrobimy.. Chciałabym też adwokata wynająć..ale póki co nie wiem jak się za to zabrać tu na wyspie.. Bo koleś był po prostu łasy na kasę a w d.... miał co mojemu mężowi dolega.. Jak w końcu mąż wylądował w szpitalu to tutejsi lekarze za głowę się łapali słysząc jak leczył a ja zadzwoniłam do tego polaczka by go opier.... i mam nadzieje, że coś go ta historia nauczy..
Ale smaka mi zrobiłaś na szpinak..chyba na dniach zrobię naleśniki ze szpinakiem..mniam..
Mamamatysia..te krzesełko nadal mnie nie przekonuje tak jak wiaderka w których kąpie się dzieci..ale może jakbym spróbowała to zmieniłabym zdanie..
grunt, że Tobie się podoba :-)
Slonkoonline - a próbowałaś swojej córeczce śpiewać? Mój szkrab jak się nudzi już gryzieniem zabawek a ja akurat myję naczynia i nie bardzo mam jak podejść do niego..śpiewam mu piosenki a on się od razu uśmiecha :-) a często nawet sam próbuje potem śpiewać
A co do śpiewania.. Dziś na basenie Patryk śpiewał, że hohoho:-)