reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Monika1977 – kupiłam osłonowe na żołądek, i na szczęście mogę karmić przy braniu tych leków.
Prawo jazdy powinnam dawno zrobić!!! :angry:
Teraz jest okazja, bo mam wolne a jak wrócę do pracy znów się nie uda, bo pracuje w różne dni i nikt mi grafiku nie ułoży żebym mogła chodzić na zajęcia. A poza tym moja 23 letnia siostra zdała za 1 razem, powinno mnie to zmotywować.:tak:
Przechlapane masz z tą antykoncepcja i bakterią, ale podobno, co nas nie zabije to nas wzmocni.

Moniqsan a propos piersi to lekarz powiedział ze muszę brać, bo inaczej zapalenie za kilka dni wróci :szok:może skończyć się to ropniem i utrata mleka ( moja koleżanka już nie karmi po zapaleniu)

Tłumaczył mi, na czym to polega, ale ja zakręcona byłam jak usłyszałam tyle mało ciekawych informacji.
Zlecił wymaz, ale powiedział ze nie wolno czekać - dla bezpieczeństwa należy już zaleczyć i to antybiotyk z rodziny penicyliny.

Tydzień po porodzie miałam silne swędzenie pochwy i bałam się pójść tak świeżo po porodzie do gin :zawstydzona/y:wiec smarowałam się obficie clotrimazolem i przeszło. Poza tym nie spodobały mu się te odchody poporodowe, chociaż już ich w zasadzie nie mam, bo pytał się czy nie czułam ze brzydko pachną.:baffled:
Może i dziwnie pachniało, ale myślałam ze to tak jest.
Poza tym na wypisie ze szpitala miałam wpisana po wymazie nasza ulubiona bakterie Staphylococcus aureus.

Dziwne, bo 2 tyg. przed porodem miałam wymaz i było ok..

I tez nie pamiętam żeby Małej lub mi podawano w związku z tym jakieś leki w trakcie lub po porodzie.

Marzena80 karta się nie znalazła :-(i już mąż na mnie psy wiesza, :angry:bo to nie pierwszy raz i ja jestem tak roztrzepana ze wszystko zgubie a teraz przy małej to już kosmos.
Właśnie przez brak prawka tez jestem uziemiona nawet na plażę nie pojadę z Mała, bo nie wsiądę wózkiem do tramwaju.:-(

Barmanko dzięki ze we mnie wierzysz. Oj czasami chciałabym żeby to ktoś za mnie powalczył…..Strasznie mnie takie sytuacje dobijają, ale na drugi dzień jestem silniejsza.
Jak zrobię prawo jazdy wiele rzeczy się zmieni, będę mogła w końcu wyrwać męża z domu. Już tyle czasu poza naszym podwórkiem i wizytami u lekarzy nie był (no i oczywiście próby zespołu);-)
 
reklama
właśnie dziewczyny, nie wiem czy myślałyscie co zrobicie z dzieciaczkami po powrocie do pracy.
Ja bedąc jeszcze w ciązy myslałam o żłóbku, ale teraz mam duże obawy, może niania- tylko sie boje obcej kobiecie powieżać mojego skarba.Nawet myśle o macieżyńskim przynajmniej az Miloszek nie skończy roku, ale boje sie że z jednej wypłaty nie damy rady:confused:ach.........te problemy

Ja wracam do pracy bo mąż na rencie na razie i lipa z kasą.
Niestety to ze on w domu nie znaczy ze sobie poradzi z opieka wiec będę musiała znaleźć kogoś do pomocy. Jakąś starsza Panią.
Na szczęście pracuje wg grafiku i mam dyżury kilka w tygodniu /dzień lub noc/. Bywa tak ze jestem w pracy np poniedziałek - dzień, sroda - noc, piatek - noc niedziela - dzień. Bywa i tak ze sa 3 dni pod rząd pracujące....:no: róznie to bywa .
Fakt ze 12 h trwaja dyżury i bedzie mi strasznie trudno wytrzymac bez Małej.
W zasdzie do pracy mam 4 km - autem 5 min a autobusem jade z przesiadka 1 godz.:szok:
 
A ja prawko mam ( zdane za 3 razem:zawstydzona/y:) ale po miescie nie jezdze czesto (tylko jak musze), to nie dla mnie. Nie znosze korkow itd, jazda po miescie w moim wykonaniu wyglada tak ze po 15 minutach poprostu zasypiam :szok: moment mnie muli i nie daje rady. Natomiast poza miastem, tak w trasie to super, uwielbiam jezdzic :tak: wiadomo inna predkosc i atrakcje ;-)

co do powrotu do pracy to u mnie rozwiazaniem jest tesciowa ( :eek::oo::hmm:) nianki sa za drogie no i strach jak dla mnie. Jest jeszcze mozliwosc ze zrezygnuje z jednego eteatu :-(Co prawda w przychodni pracuje 5 godzin ( pelen eteat),ale do tego szpital okolo 2 godz ( zalezy od ilosci pacjentow) a pozniej jeszcze wizyty domowe:baffled: i prawda jest taka ze wychodze z domu o 7 rano i wracam o 21 wiec dla malego dziecka to chyba nie fajnie i tak czy tak z czegos trzeba bedzie zrezygnowac:baffled: nie wiem jak to bedzie... jeszcze o tym nie chce myslec...
 
Czesc Wszystkim!

Ja mam ostatnio katastrofe... Wczoraj dostalam juz takiej furii, ze maz sam Julke kapal, do tego poklocilam sie z nim i jeszcze na koniec lezalam i beczalam.:zawstydzona/y:
Julka od jakiegos czasu non-stop wisi przy cycu. Moja mama oczywiscie uwaza, ze to nie zdrowo dla brzuszka karmic tyle. No i jak Julka nie chce sie uspokoic to zawsze jest wymowka, ze ja brzuszek boli :baffled::dry: A ja wiem, ze chce do cyca. Malo tego, jak juz ja sie nosi na rekach (cudem nie karmi), to nie na fasolke, albo w pozycji lezacej! Nie nie.... Tylko i wylacznie na ramieniu w pionie!:sorry2: Czasem uda mi sie ja na fasolke przekonac, ale to po kilku minutach placzu i krzyku! A jak jest po jedzeniu to zaraz na ramieniu ulewa, bo gniecie sie brzuszek. :no::dry:
Bosze... Dzis dopiero o 13 wstalam z lozka. Troche sprzatnelam, bo wczoraj jak popatrzylam na pokoj to sie az poryczalam, ze nie moge sprzatnac. Wyjatkowo dzis spi, chyba wyczula, ze mama juz wymieka. Tfu, tfu.... Nie zapeszam!:tak:
Bylam dzis nawet gotowa podac jej wode z glukoza, bo juz naprawde nie mam sily. A wiece, jak sie boje podawania jej czegokolwiek z butelki. Byly dni, ze na 30 min zasypiala, albo 20. I to trzeba przy niej lezec! Zeby mnie czula jak sie przebudzi. Wogole ostatnio chyba wiecej ja swiat dookola interesuje. Czasem wydaje mi sie, ze strasznie,ale to strasznie stara sie nie zasypiac! Tak na sile.... :baffled:

Pytalam o to zapraszanie gosci, bo mojego meza bracia z zonami jeszcze u nas nie byli. Byli tylko po razie w szpitalu. Tak juz zaczelam sie zastanawiac, ze albo czekaja na zaproszenie, albo sa na nas obrazeni za cos. Tylko za co?
Ogolnie z jednym szwagrem ostatnio jezdzilismy pewne sprawy zalatwiac i wydawalo mi sie, ze nie jest na nas za cokolwiek zly. Jak juz to obstawiam, ze bratowe sa jakies nafuczone... Eh... Jeszcze poczekam, a jak juz po 2 miesiacu nie przyjada, to zrobimy takiego ogolnego grilla i zaprosimy ich.:baffled:

AgA ja tez jakis czas czulam jakis dziwny zapach tych wydzielin poporodowych, ale niestety nikt mnie nie informowal, ze to moze byc oznaka czegos zlego!:angry: Heh... No to nie wykluczone, ze mnie sie tez cos przypaletalo! Aczkolwiek nic mnie nie swedzialo. Ja do ginekologa to nawet nie wiem kiedy sie wybiore. Bede cos w takim razie organizowac! :sorry2:
 
aneteczka- kurcze dla mnie to jest problem bo ja wracam do pracy od 1 listopada.. mojmaz ma na rozne zmiany w tygodniu ,, mieszkamy daleko od jego taty , mama zginela w wypadku wiec do opieki jakby co zostaje moja mama ktora juz 3 dni w tygodniu zajmuje sie dziecmi od moich braci..
a janie chce jej dodatkowo obciazac.. i nie wiem co bedzie ...:/

krsytyna30- dzieki,, rosnie rosnie wazy juz 6 kg

marzena80 ale ja ci zazdroszcze tego spania malej.. wow.. moj kubus przy dobrych wiatrach w nocy spi 4 godziniki i karmienie..

aga -oj bidulko ile ty sie wycierpisz.. trzymam kciuki abys szybko wrocila do zdrowia...:tak:
 
słuchajcie , ja do ginekologa poszlam z małym - nie było innego wyjscia. namówiła mnie koleżanka ze szpitala, zajeła kolejke i w czasie wizyty siedziała z małym. dobrze,że szla bo ja bym w tym roku raczej się nie wyrobiła. za dwa tygodnie mam następną wizytę i tu się okazuje ,że ona też-BÓG ją zesłał. poza tym mam tak super gina ,że jemu tomuś nawet w gabinecie by nie przeszkadzał. nawet poprosił,zebym go mu pokazała.
 
no a my dziś byliśmy na pierwszym szczepieniu... mały płakał, ja razem z nim. biednemu łezki jak groch leciały :-:)-(
następne kuj za 2 miesiące. wcześniej mamy tylko przyjść na kolejną dawkę na rotawirusy.
teraz sobie siedzimy w domku i lulam synka na bujaczku, cyca dostaje za każdą razą jak zechce..ogólnie dziś nic nie robie (choć powinnam sprzątnąć troszkę :zawstydzona/y:) - tylko jestem do dyspozycji dla synka.. no chyba że uśnie, to wtedy może uda się coś zrobić...

jutro jest wyprzedaż w Next - więc dziś mam akcję pt "produkcja w toku" - czyli laktatorem ściągam mleczko, by synek miał na jutro, bo mamunia idzie upolować coś superowego dla syneczka ;-):-)

pytałam o to kręcz szyi, jak wiecie z wcześniejszych moich postów podejrzewałam że synek to ma, bo przekręca mi głowę na lewą stronę, żadne wałeczki nie pomagają :no: no i pediatra go wymacała porządnie i nie stwierdziła żadnego napiętego mięśnia szyjnego... no nic pozostaje mi albo konsultacja u innego lekarze, albo zaczekać miesiąc do kolejnego szczepienia i wtedy zapytam jeszcze raz:tak:

dziś synek był mierzony i ważony
ma dziś 2 miesiące, 2 dni - wzrost 62cm, waga 6200
niby waga ok, ale... od ostatniego ważenia upłyneło 2 tyg, a wiem ile średnio tył w poprzednich tygodniach i teraz powinien przytyć 2x więcej niż przytył (na przestrzeni tych 2 tyg)!! :-:)-:)-(
to że tak mało przytył niestety zbiegło się z czasem od kiedy jestem na diecie związanej z wykryciem skazy białkowej... nie powinno to mieć wpływu na synka - bo on dostaje wszystko co powinien, więc nie rozumiem dlaczego tak to się stało :-(
 
barmanka Twoj maluszek rosnie i tyje tak jak moj Kubus nasze maluszki urodzily sie z podobna waga urodzeniowa Twoj syneczek wazyl 4400 a moj 4600 wiec w tym samym wieku miesiac i trzy dni zycia wazy 6500 wiec mniej wiecej tak samo moja droga nie martw sie ja mysle ze te duze dzieciaczki po prostu teraz troszke zwalniaja..

A w sprawie prawka to ja mam od 12 lat i zycia inaczej sobie nie wyobrazam .....trzy km do sklepu pieszo lub rowerem, dodam dla nie pamietajacych ze mieszkam na wsi na wieksze zakupy jade np do Belchatowa lub Wielunia oddalonego o 30 km..

slonkoonline mysle ze na grilla mozesz zaprosic rodzinke,byc moze ze oni rzeczywiscie spodziewaja sie zaproszenia albo po prostu chca przyjsc same tylko daja czas Tobie na dojscie do siebie:rofl2:

monika 1977 ja tez i ginki bylam z moim maluszkiem i ona powiedziala ze uwielbia gdy z poczekalni dobiegaja odglosy dzieciaczkow:laugh2:

malinka009 u mnie z kolei maluszkiem zajmie sie moja mama ale tez nie wyobrazam sobie zostawic maluszka na tak dlugo..a swoja droga to fajnie musisz wygladac spiaca krolewna za kierownica;-)

Aga bedziemy trzymac kciukasy zeby prawko szybko bylo:tak::tak::tak:a co do roztrzepania to raczej ja jestem mistrzynia swiata w tej dyscyplinie ostatnio jadac z przegladu samochodu na stacje benzynowa okazalo sie ze nie mam calego portwela ......mysle sobie zostawilam gdzies w sklepie szukam w torebce aucie ......nigdzie nie ma okazalo sie byl na dachu samochodu,na szczescie nie spadl nigdzie.....bo niewiem co bym zrobila..:baffled::baffled:

tikanis na razie sie nie martw jakos samo ulozy sie z opieka nad Kubusiem do listopada szmat czasu:tak::tak:

justa b ja tez daje herbatke i mleczko ktore podalam wczoraj pierwszy raz gdyz mial malo i karmienie konczylo sie wielka syrena i wypil 75 ml mysle ze to dosc duzo wiec o tyle mam za malo pokarmu musze dzisiaj wspomagac laktacje swoja a najgorsze to jest to ze ja sama zapominam o jedzeniu i pewnie stad te nize laktacyjne:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
barmanka Twoj maluszek rosnie i tyje tak jak moj Kubus nasze maluszki urodzily sie z podobna waga urodzeniowa Twoj syneczek wazyl 4400 a moj 4600 wiec w tym samym wieku miesiac i trzy dni zycia wazy 6500 wiec mniej wiecej tak samo moja droga nie martw sie ja mysle ze te duze dzieciaczki po prostu teraz troszke zwalniaja..

A w sprawie prawka to ja mam od 12 lat i zycia inaczej sobie nie wyobrazam .....trzy km do sklepu pieszo lub rowerem, dodam dla nie pamietajacych ze mieszkam na wsi na wieksze zakupy jade np do Belchatowa lub Wielunia oddalonego o 30 km..

slonkoonline mysle ze na grilla mozesz zaprosic rodzinke,byc moze ze oni rzeczywiscie spodziewaja sie zaproszenia albo po prostu chca przyjsc same tylko daja czas Tobie na dojscie do siebie:rofl2:

monika 1977 ja tez i ginki bylam z moim maluszkiem i ona powiedziala ze uwielbia gdy z poczekalni dobiegaja odglosy dzieciaczkow:laugh2:

malinka009 u mnie z kolei maluszkiem zajmie sie moja mama ale tez nie wyobrazam sobie zostawic maluszka na tak dlugo..a swoja droga to fajnie musisz wygladac spiaca krolewna za kierownica;-)

Aga bedziemy trzymac kciukasy zeby prawko szybko bylo:tak::tak::tak:a co do roztrzepania to raczej ja jestem mistrzynia swiata w tej dyscyplinie ostatnio jadac z przegladu samochodu na stacje benzynowa okazalo sie ze nie mam calego portwela ......mysle sobie zostawilam gdzies w sklepie szukam w torebce aucie ......nigdzie nie ma okazalo sie byl na dachu samochodu,na szczescie nie spadl nigdzie.....bo niewiem co bym zrobila..:baffled::baffled:

tikanis na razie sie nie martw jakos samo ulozy sie z opieka nad Kubusiem do listopada szmat czasu:tak::tak:

justa b ja tez daje herbatke i mleczko ktore podalam wczoraj pierwszy raz gdyz mial malo i karmienie konczylo sie wielka syrena i wypil 75 ml mysle ze to dosc duzo wiec o tyle mam za malo pokarmu musze dzisiaj wspomagac laktacje swoja a najgorsze to jest to ze ja sama zapominam o jedzeniu i pewnie stad te nize laktacyjne:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

O widzę, że ktoś z moich "rejonów" :) Ja mieszkam w Bełchatowie więc pozdrawiam serdecznie
 
reklama
synek po szczepieniu nie gorączkował, ale był marudny wczoraj :-( obudził się w nocy na cyca (a już śpi ładni całe noce), a nad ranem śniły mu się jakieś koszmary, bo krzyczał tak jak podczas zastrzyku :-:)-( wzięłam go do siebie do łóżka, i mocno tuliłam do siebie.. i tak spaliśmy jeszcze 2godz zanim nie obudził sie na dobre:tak:

elus77, nina2003
- ja też jestem z Bełchatowa :-):-)
za mężem pognało mnie do Łodzi ;-)

a ja wróciłam z zakupów w Next, dziś były bombowe wyprzedaże :tak::-):-) nie pytajcie nawet ile kasy straciłam :rofl2::sorry:
okupiłam trochę synka, kupiłam też mu większych ciuszków na potem..
wogóle to stwierdzam że rozmiarówka z Next jest zawyżona :-( i ciężko się kupowało.. niby na kg ok ale jakoś na wielkość takie wielgaśne :eek:
 
Ostatnia edycja:
Do góry