Okruszek - powodzenia, nie daj się ZUSowi ale co najważniejsze nie denerwuj się. Pamiętaj o maluszku. Powodzenia.
Jusmarwoj - powodzenia, napewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki. Daj znać jak wrócisz.
LILIann - zdrówka dla córci. U nas odkąd Marcin poszedł do przedszkola zagościły w domu choroby. Ostatnio byłam z nim w przychodni i stwierdziłam, że jestem nierozważna. W poczekalni pełno dzieci kaszlących, z temperaturą, wysypką i pomiędzy nimi ja - kobieta w ciąży. Dlatego dziś mąż idzie z synkiem do lekarza. LILIann nie poddawaj się. Mnie na początku dopadło zwątpienie i lekka depresja (która miała swoje źródło w zagrożeniu ciąży). Ale odkąd pogodziłam się z tym, że wiele może się zdarzyć żyje mi się łatwiej chociaż nie powiem dopadają mnie pesymistyczne nastroje. Mi pomaga bardzo wiara i jeśli jesteś wierząca polecam rozmowę z Bogiem i powierzenie mu maluszka. Trzymaj się ciepło kochana i pisz, tu zawsze znajdziesz pomocną duszę.
Mama_Bartusia - wspaniałe uczucie usłyszeć bicie serca maluszka :-)
Ja już troszkę odespałam zmęczenie razem z synkiem. Poza tym Marcin obudził się radosny i mówi że już go brzuszek nie boli. Mam nadzieje, że choroba przeszła bokiem ale do lekarza moi panowie pójdą.
Jusmarwoj - powodzenia, napewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki. Daj znać jak wrócisz.
LILIann - zdrówka dla córci. U nas odkąd Marcin poszedł do przedszkola zagościły w domu choroby. Ostatnio byłam z nim w przychodni i stwierdziłam, że jestem nierozważna. W poczekalni pełno dzieci kaszlących, z temperaturą, wysypką i pomiędzy nimi ja - kobieta w ciąży. Dlatego dziś mąż idzie z synkiem do lekarza. LILIann nie poddawaj się. Mnie na początku dopadło zwątpienie i lekka depresja (która miała swoje źródło w zagrożeniu ciąży). Ale odkąd pogodziłam się z tym, że wiele może się zdarzyć żyje mi się łatwiej chociaż nie powiem dopadają mnie pesymistyczne nastroje. Mi pomaga bardzo wiara i jeśli jesteś wierząca polecam rozmowę z Bogiem i powierzenie mu maluszka. Trzymaj się ciepło kochana i pisz, tu zawsze znajdziesz pomocną duszę.
Mama_Bartusia - wspaniałe uczucie usłyszeć bicie serca maluszka :-)
Ja już troszkę odespałam zmęczenie razem z synkiem. Poza tym Marcin obudził się radosny i mówi że już go brzuszek nie boli. Mam nadzieje, że choroba przeszła bokiem ale do lekarza moi panowie pójdą.