reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Właśnie widzę, że poruszyłyście wczoraj temat zwolnienia lekarskiego. Mnie to też bardzo interesuje. W tej chwili cały czas pracuję, ale nie sądzę, żebym dała radę do końca ciąży, a właśnie wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która w kwietniu urodziła dziecko i mówiła coś o 80% na L4 i tak samo na macierzyńskim. Trochę się przestraszyłam, ale nie wypytywałam za bardzo bo nie wszyscy jeszcze wiedzą, że jestem w ciąży i niech tak na razie zostanie. Jedyna rzecz jaka nas dzieli to to, że ona ma umowe na czas określony, a ja na nieokreślony. Ale czy rzeczywiście ona mogła dostawać 80%?
 
reklama
Właśnie widzę, że poruszyłyście wczoraj temat zwolnienia lekarskiego. Mnie to też bardzo interesuje. W tej chwili cały czas pracuję, ale nie sądzę, żebym dała radę do końca ciąży, a właśnie wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która w kwietniu urodziła dziecko i mówiła coś o 80% na L4 i tak samo na macierzyńskim. Trochę się przestraszyłam, ale nie wypytywałam za bardzo bo nie wszyscy jeszcze wiedzą, że jestem w ciąży i niech tak na razie zostanie. Jedyna rzecz jaka nas dzieli to to, że ona ma umowe na czas określony, a ja na nieokreślony. Ale czy rzeczywiście ona mogła dostawać 80%?
niemożliwe, jeśli na druku w L4 jest zaznaczona ciąża, musi to być 100% wynagrodzenia, tak samo z macierzyńskim, wypłacane na czas trwania umowy a jeśli umowa kończy się wcześniej to przedłuża się do porodu
 
ja nie znam dokładnie przebiegu jej "kariery zawodowej". Może miała jakąś małą przerwę, albo podwyżkę w między czasie i to wpłynęło na obniżenie macierzyńskiego, bo wylicza się go chyba z uśrednienia ostatnich 12 miesięcy. Ale czy ktoś orientuje się czy liczy się tlko pensja czy jakieś dodatki również (np. trzynastka)?
 
Właśnie widzę, że poruszyłyście wczoraj temat zwolnienia lekarskiego. Mnie to też bardzo interesuje. W tej chwili cały czas pracuję, ale nie sądzę, żebym dała radę do końca ciąży, a właśnie wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która w kwietniu urodziła dziecko i mówiła coś o 80% na L4 i tak samo na macierzyńskim. Trochę się przestraszyłam, ale nie wypytywałam za bardzo bo nie wszyscy jeszcze wiedzą, że jestem w ciąży i niech tak na razie zostanie. Jedyna rzecz jaka nas dzieli to to, że ona ma umowe na czas określony, a ja na nieokreślony. Ale czy rzeczywiście ona mogła dostawać 80%?
80% płaci się normalnie jak sie jest na zwolnieniu nie w ciąży, a w ciąży na pewno jest 100% płatne, oczywiście chodzi o podstawową pensje... Niestety bo u mnie w firmie czesc dostaje na umowe o prace - z tego na zwolnieniu płacą mi wszytsko a do tego premie (w zasadzie to stała czesc mojej pensji) no i tej premii na zwolnieniu nie płacą :-( Rany ja musze niedługo powiedzieć w pracy o ciąży... Kiedy Wy powiedziałyście???
hej
Byłam dziś na USG pierwszy raz w tej ciąży razem z mężem. Widzieliśmy jak maleństwo fikało nóżkami widzieliśmy dokładnie żołądek mózg kręgosłup, serduszko nawet słyszeliśmy. Generalnie jest wszystko OK!
Czyli za jakieś 9 tyg następne USG.
Gratulacje! Wspaniałe nowiny! Mąż pewnie wzruszony :tak: Mój mąż nie może sie doczekać usg (za tydzień) ja sie troche boje wizyty z nim ale w sumie jak chce byc przy porodzie to musimy sie przyzwyczaić... mam nadzieje ze usg bedzie przez brzuch ;-)

A mnie dzis napadł jakiś atak hormonów chyba... rano sie poryczałam jak głupia bo stwierdziłam ze nie mam sie w co ubrać... i nie ide do pracy... Mąż zdębiał!
Męczą mnie już te humory do tego czuje sie flakiem... nie panuje juz czasem nad zmeczeniem... nie wiem w zasadzie czemu... czuje sie tak jakbym cały dzień conajmniej pracowała fizycznie...:baffled:
 
Właśnie widzę, że poruszyłyście wczoraj temat zwolnienia lekarskiego. Mnie to też bardzo interesuje. W tej chwili cały czas pracuję, ale nie sądzę, żebym dała radę do końca ciąży, a właśnie wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która w kwietniu urodziła dziecko i mówiła coś o 80% na L4 i tak samo na macierzyńskim. Trochę się przestraszyłam, ale nie wypytywałam za bardzo bo nie wszyscy jeszcze wiedzą, że jestem w ciąży i niech tak na razie zostanie. Jedyna rzecz jaka nas dzieli to to, że ona ma umowe na czas określony, a ja na nieokreślony. Ale czy rzeczywiście ona mogła dostawać 80%?

Ja poszłana zwolnienie w ciąży 4 lata temu. Chyba od tamtego czasu nie zmieniło się nic pod tym względem. Byłam zatrudniona na czas określony ale umowa została przedłużona do dnia porodu. Dostawałam 100 % pensji a czasem nawet więcej jak była ogólna podwyżka. Dostawałam też bony na święta i wszystko to co pozostali pracownicy. Po pewnym czasie wypłata wynagrodzenia przechodzi na ZUS (chyba zus) ale nic się nie zmienia. Po porodzie dostawałam macierzyńskie przez 16 tygodni w wysokości 80% wcześniejszego wynagrodzenia. Sama nic nie załatwiałam. Zanosiłam tylko zwolnienia do pracy a oni robili resztę. Nie pamiętam jak było z macierzyńskim bo coś mi świta że denerwowało mnie latanie zaraz po porodzie i to chyba właśnie do ZUS-u.
 
Gora, ja dostawałam chorobowe i macierzyński półtora roku temu, to nigdzie nie latałam po porodzie :-) tylko czekałam na listonosza cierpliwie, aż pieniążki przyniesie, i macierzyński też 100%, może się zmieniło od tych 4 lat jednak
 
Witajcie Mamusie

Jeśli chodzi o tę sprawę z zwolnieniem na czas ciąży Sheeppy ma absolutną rację :tak: Dokładnie tak jest jak pisze.
Ponieważ ja jestem grafikiem komputerowym w mojej firmie po mimo, że praca przy kompie, nie mogłam zostać biorąc pod uwagę zdrowie mojego Maluszka. Tam jest też pracownia, z której strasznie śmierdzi chemikaliami i różnymi farbami, dlatego powiedziałam tydzień po tym jak się dowiedziałam o ciąży. Reakcja była nawet miła. Zaproponowałam pracę w domu przez internet, do czasu do póki sobie nie znajdą kogoś na moje miejsce. i tak było przez wrzesień. Pod koniec już nie było tak fajnie, bo mimo wszystko dużo było do zrobienia na miejscu i czasem tam zostawałam np. 2 godz. Mój Mąż się wściekał, a ja płakałam....bo nie wiedziałam, jak mam sobie stamtąd pójść. W końcu koleżanka mi podpowiedział, abym poszła na urlop do końca września :tak: i tak zrobiłam, a od października jestem na zwolnieniu.
Na ostatniej wizycie pytałam swojego lekarza jak to jest z tymi dniami na zwolnieniu i on powiedział, że kobiecie należy się 182 dni takiego zwolnienia, a potem składa się (miesiąc wcześniej) wniosek o zasiłek rehabilitacyjny i on jest zawsze przyznawany i wypłacane jest podczas ciąży zawsze 100% :tak: To nam się zwyczajnie należy i podobnie jest z macierzyńskim. (Lekarz mi mówił, że tego powinna pilnować księgowa, no ja już wiem, że na nią liczyć nie mam co i sama muszę się tym zainteresować by mi nic nie przepadło):baffled:
A jeśli chodzi o dodatkowe bonusy typu premie, czy
13. pensja, to w telewizji niedawno mówili, że się nie należą, jeżeli kobieta podczas ciąży była na zwolnieniu przez cały czas jej trwania. :angry:
O tych 100% wiem na pewno, bo mam dwóch znajomych prawników i oni też coś na ten temat widzą. Dlatego bądźcie spokojne Dziewczynki tylko pilnujcie zawsze swoich zwolnień (czytajcie co jest napisane, musi być literka "B") i terminów z tymi wnioskami, by się nie okazało za późno, a wszystko będzie dobrze.
Kiedyś osobiście się spotkałam ze swoją księgową i mi na ucho poradziła, bym sobie zostawiła urlop z tego roku (on na pewno nie przepadnie), który sumując z urlopem z przyszłego roku daje prawie miesiąc i mogę, go wykorzystać zaraz po macierzyńskim i to też jest płatne 100% Tylko trzeba pamiętać o złożeniu wniosku o urlop z wyprzedzeniem ok. 2, 3 tyg. by mogli sobie poukładać w pracy ludzi na moje miejsce. Ona doświadczona mama dwojga dzieci tak zrobiła i tak radzi innym mamom, dużo kobiet tak robi.;-) I ja tak zrobię na pewno, bo nie wiem co będzie za rok....czy pójdę na wychowawczy, czy do pracy, ale tam pracować nie będę, chciałbym w innej mniej inwazyjnej firmie....gdzie nie ma kontaktu z takimi smrodami.:baffled:

A ja już czuję się dużo lepiej, moje ucho zdecydowanie zdrowieje:-) Olejek pomógł i obyło się bez antybiotyków, ale z czapką już się nie rozstanę :tak:
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko....

Madziu miłej podróży i cudnych wrażeń....
 
Witajcie Mamusie

Jeśli chodzi o tę sprawę z zwolnieniem na czas ciąży Sheeppy ma absolutną rację :tak: Dokładnie tak jest jak pisze.
Ponieważ ja jestem grafikiem komputerowym w mojej firmie po mimo, że praca przy kompie, nie mogłam zostać biorąc pod uwagę zdrowie mojego Maluszka. Tam jest też pracownia, z której strasznie śmierdzi chemikaliami i różnymi farbami, dlatego powiedziałam tydzień po tym jak się dowiedziałam o ciąży. Reakcja była nawet miła. Zaproponowałam pracę w domu przez internet, do czasu do póki sobie nie znajdą kogoś na moje miejsce. i tak było przez wrzesień. Pod koniec już nie było tak fajnie, bo mimo wszystko dużo było do zrobienia na miejscu i czasem tam zostawałam np. 2 godz. Mój Mąż się wściekał, a ja płakałam....bo nie wiedziałam, jak mam sobie stamtąd pójść. W końcu koleżanka mi podpowiedział, abym poszła na urlop do końca września :tak: i tak zrobiłam, a od października jestem na zwolnieniu.
Na ostatniej wizycie pytałam swojego lekarza jak to jest z tymi dniami na zwolnieniu i on powiedział, że kobiecie należy się 182 dni takiego zwolnienia, a potem składa się (miesiąc wcześniej) wniosek o zasiłek rehabilitacyjny i on jest zawsze przyznawany i wypłacane jest podczas ciąży zawsze 100% :tak: To nam się zwyczajnie należy i podobnie jest z macierzyńskim. (Lekarz mi mówił, że tego powinna pilnować księgowa, no ja już wiem, że na nią liczyć nie mam co i sama muszę się tym zainteresować by mi nic nie przepadło):baffled:
A jeśli chodzi o dodatkowe bonusy typu premie, czy 13. pensja, to w telewizji niedawno mówili, że się nie należą, jeżeli kobieta podczas ciąży była na zwolnieniu przez cały czas jej trwania. :angry:
O tych 100% wiem na pewno, bo mam dwóch znajomych prawników i oni też coś na ten temat widzą. Dlatego bądźcie spokojne Dziewczynki tylko pilnujcie zawsze swoich zwolnień (czytajcie co jest napisane, musi być literka "B") i terminów z tymi wnioskami, by się nie okazało za późno, a wszystko będzie dobrze.
Kiedyś osobiście się spotkałam ze swoją księgową i mi na ucho poradziła, bym sobie zostawiła urlop z tego roku (on na pewno nie przepadnie), który sumując z urlopem z przyszłego roku daje prawie miesiąc i mogę, go wykorzystać zaraz po macierzyńskim i to też jest płatne 100% Tylko trzeba pamiętać o złożeniu wniosku o urlop z wyprzedzeniem ok. 2, 3 tyg. by mogli sobie poukładać w pracy ludzi na moje miejsce. Ona doświadczona mama dwojga dzieci tak zrobiła i tak radzi innym mamom, dużo kobiet tak robi.;-) I ja tak zrobię na pewno, bo nie wiem co będzie za rok....czy pójdę na wychowawczy, czy do pracy, ale tam pracować nie będę, chciałbym w innej mniej inwazyjnej firmie....gdzie nie ma kontaktu z takimi smrodami.:baffled:

A ja już czuję się dużo lepiej, moje ucho zdecydowanie zdrowieje:-) Olejek pomógł i obyło się bez antybiotyków, ale z czapką już się nie rozstanę :tak:
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko....

Madziu miłej podróży i cudnych wrażeń....
Czyli powiedziałaś w pracy na samym poczatku ciąży? Ja sie właśnie waham kiedy powiedzieć, ale myśle ze za tydzień sie zbiore, po nastepnej wizycie u lekarza... Boje sie reakcji w pracy...:zawstydzona/y: no ale chce miec juz z głowy
 
reklama
Ja w pracy powiedziałam, że jestem w ciąży w 7 tyg. Jako że pracuję w laboratorium chemicznym to było konieczne a poza tym chciałam uniknąć sytuacji, kiedy będę musiała iść na zwolnienie a firma nie będzie na to przygotowana. A tak nie było takiego zaskoczenia kiedy okazało się że nie mogę pracować bo ciąża jest zagrożona. Co prawda wróciłam na próbę do pracy na 1,5 tyg ale znowu było ze mną gorzej tak więc ponownie jestem na zwolnieniu. Zwolnienie jest 100% płatne ale wyliczana jest średnia z 12 ostatnich miesięcy. Przyznam szczerze żę najbardziej boję się sytuacji kiedy zostanę wezwana do ZUSu w celu uzasadnienia konieczności zwolnienia w ciąży. Nie cierpię załatwiać żadnych urzędowych spraw a szczególnie w w/w firmą.
No nic dziewczynki, zbieram się na USG po którym będzie wiadomo, czy mogę dalej leżeć w domku czy jednak mam się położyć do szpitala.
 
Do góry