reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

barmanka79 nie masz się czego bać. Poród porodowi nie równy. Przekonałam się o tym sama. Zupełnie czego innego się spodziewałam. Mnie ogarnął strach, kiedy dowiedziałam się, że mam już takie rozwarcie i zaraz idę rodzić. Wtedy pomyślałam, że zaraz się zacznie i już nie ma odwrotu...
Ale uwierzcie mi, że nastawienie ma bardzo dużą siłę. Musicie uwierzyć w to, że dacie sobie radę i przekonacie się, że to naprawdę cudowne przeżycie...
 
reklama
anula1812 a u Ciebie jak? cos sie dzieje?
dzieki za slowa otuchy.
dzis nawet nie wyszlam z domu, tak mi sie juz nic nie chce. Czekam na mojego meza zeby poszedl ze mna na spacer jak wroci z pracy.
tak sobie mysle czy to chodzenie w ogóle cos da? przeciez jak nie ma hormonu odpowiedzialnego za akcje porodowa, to spacer chyba tego nie wywola.
a propos medytacji. tez próbowalam, juz sobie wmawial, ze ta szyjka to mi sie cala otworzyla i na tym koniec:-)
a jak to jest z tym wywolaniem? daja kroplówke i co? znów czekanie?
 
Melduje się 2w1...jestem zmęczona czekaniem i nocnymi skurczykami...może niedługo :-(
wybaczcie kochane ale kompletnie nie mam dzis humoru...przez ZUS...
odezwe się jutro papapa
 
tsarina - jeszcze nie rodzę :-p
myślę czy by nad kanał na ławkę nie wybyć, choć na trochę (na szczęście mam jakąś minutkę drogi ;-)). bo mam dosyć siedzenia całego dni w domku...
jedyny objaw to to że plecy mnie bolą w dolnej części, jakby mnie kto przetrącił :baffled: krew leci słabo, zamiast czopu mam śluz taki gęsty (ale bezbarwny, jak czop).
no nic, czekam na rozwój wydarzeń... bo może być tak jak mówiła Bazylia.... że sobie jeszcze trochę poczekam :-(

ale jest tego plus - spakowana jestem na 99% (tylko podręczne przybory toaletowe dorzucę), męża poinstruowałam co i jak, więc zostaje czekać tylko....

Klauduśka ty to normalnie błyskawica z tym porodem, fajnie ci :tak: przynajmniej się nie nacierpiałaś, no i najważniejsze - jesteś pozytywnie nastawiona co do kolejnego porodu :-) a dzidziusia masz prześlicznego :tak:
 
Witam ponownie. Po dzisiejszej wizycie jest podłamana strasznie:( nic sie od 2 tygodni nie zmienilo :( zero rozwarcia nawet szyjka nie drgnela i jest tak jak ostatnio. W dodatku brak skurczy itp. Lekarz powiedzial ze jak do poniedzialku najdalej wtorku nie urodze mam sie zglosci do szpitla. Juz mi nawet skierowanie wypisał. Jestem załamana na sama mysl o tym szpitalu i ze miala bym tam lezec:( ehhh. Ledwo w tym gabinecie powstrzymałam lzy ale jak juz wyszlam to nie moglam wytrzymac i sie pobeczałam.barmanka79 juz jedna noga na porodowce jestes :)
 
anula1812 a u Ciebie jak? cos sie dzieje?
dzieki za slowa otuchy.
dzis nawet nie wyszlam z domu, tak mi sie juz nic nie chce. Czekam na mojego meza zeby poszedl ze mna na spacer jak wroci z pracy.
tak sobie mysle czy to chodzenie w ogóle cos da? przeciez jak nie ma hormonu odpowiedzialnego za akcje porodowa, to spacer chyba tego nie wywola.
a propos medytacji. tez próbowalam, juz sobie wmawial, ze ta szyjka to mi sie cala otworzyla i na tym koniec:-)
a jak to jest z tym wywolaniem? daja kroplówke i co? znów czekanie?
Z tym wychodzeniem to mam taksamo,nic sie nie dzieje a ja ciągle wariuje i sie męcze bez potrzeby jak sądze:-(.Dziś byłam na zakupach z mężem i biedak nie mógł za mną nadązyć bo ja biegiem i nic! Dziś pół nocy nie spałam tak mnie brzuch bolał ale nie mam złudzeń - tak jak piszesz -bez hormonów odpowiednich na nic nasza męka.
Co do kroplówki to nie wiem jak tu jest ale w Polsce daja i pytali mnie o przebicie pęcherza .Zapytam jutro położnej jak tu jest ,sadze że tak samo bo dalsze czekanie jest już niebezpieczne.
 
oj barmanko ja tak tylko.... jakbyś rodziła, to by fajnie było, no ale wszystko w swoim czasie...

ja odebrałam dziś wyniki posiewu... no nie jestem zadowolona, ale wszystko się w poniedziałek wyjaśni, jak do gina pojdę. Widoczne leukocyty, jeszcze bardziej widoczne nabłonki i pałeczki kwasu mlekowego, a już o drożdżycy nie wspomnę! skąd to tam... i znów mam kłopoty z drogami moczowymi- znów złe wyniki! A dbam o siebie i pilnuje!
 
reklama
anula1812 a u Ciebie jak? cos sie dzieje?
dzieki za slowa otuchy.
dzis nawet nie wyszlam z domu, tak mi sie juz nic nie chce. Czekam na mojego meza zeby poszedl ze mna na spacer jak wroci z pracy.
tak sobie mysle czy to chodzenie w ogóle cos da? przeciez jak nie ma hormonu odpowiedzialnego za akcje porodowa, to spacer chyba tego nie wywola.
a propos medytacji. tez próbowalam, juz sobie wmawial, ze ta szyjka to mi sie cala otworzyla i na tym koniec:-)
a jak to jest z tym wywolaniem? daja kroplówke i co? znów czekanie?

Ja to spacerowalam , myłam okna, draznilam sutki i nic nie ruszylo:( wczesniej jak nic nie robilam to szyjka troche ruszyla i sie skrocila ale tylko troche wiec chyba wroce do tej metody nic nie robienia. Co do wywolania to oni kroplowke dawaja i pwoinno sie zaczac. Tak mi siostra mowila bo ona miala wywolany porod. Ale zaznaczyla ze nie na wszystkie dziala odrazu. Na nia podzialala dopiero druga a na dziewczyne co z nia lezala kompletnie nie podzialała zadna. Wszystko zalezy od organizmu jaki mamy.
 
Do góry