reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Otóż byłam wczoraj u rodziców- jak zwykle, kiedy mężczyzna poza domem i zostałam na noc. Moja siostra ma wieeeeelkie narożnik, więc zawsze śpię z nia na tym narozniku, nawet sie w nocy nie odnajdujemy, jest taki duży. Każda ma własną poduszkę, własną kołdrę i jakby dwa łóżka z tego wychodzą. Więc przygotowałam sobie posłanie, poszłam do łazienki sie przygotować do snu, wracam a na mojej części śpi już nasza Sońka. Przesunełam psa, bo nie mam żadnych oporów przed spaniem z nią w jednym łóżku, ale nie. Okazało się, że pies będzie spał nie w nogach jak zwykle, tylko ona wędruje na poduszkę. To się przytuliłam do niej i spimy. I znów coś nie tak, bo ona do poduszki i do poduszki. i tak całą noc. Spać mi nie dała, bo co się przekręciłam, to ona bardziej na poduszke i bardziej na poduszke. Około 5 rano się wkurzyłam i wywaliłam ta poduszkę na podłogę, to może psina da mi spokój! I się dowiedziełam, dlaczego tak jej broniła. Pod moją poduszką zbunkrowała sobie kość i to jej tak broniła całą noc!

No tak jak moja Łajka, też zawsze gdzieś jakieś kościsko zostawi na później:-)no i też najlepiej z panią na łóżku. M jej nie pozwqala spać z nami, psina tylko czai kiedy M do pracy wychodzi i tylko drzwi sie zamykają a ona już u mnie:-)i tak sobie razem śpimy.Zawsze wtula sie we mnie jak dzieciaczek:-)
 
reklama
a teraz opiszę wam moj dzisiejszy poranek , cała noc mialam skurcze oczywiscie nie bolące, ale brzuszek miałam jak głaz i strasznie sie z tym meczylam, rano pojechalam na badanie tetna, opowiedzialam o tym poloznej , wiec ona podlaczyla mnie pod ktg, okazalo się ze wsytepowaly skurcze, tylko ze to nie sa te wlasciwe jak oni to określaja, ale kazała mi wejsc do lekarza- wiec mowie mu ze mam skurcze itd cala historie mu opowiadam, mojego gina nie bylo, wiec musialam isc do innego a on do mnie to prosze na fotel, zbadal mowi no tak cos tam sie dzieje rozwarcie juz na 3- 4 cm, no to zrobimy usg, sparwdził mała , wody, łożysko - stwierdził, ze wszytsko ok i powiedział, ze mala wazy 3,5 kg a ja mowie ze jak to mozliwe skoro tydzien temu wazyla ,2,9 kg bylam w szoku :szok:, no ale on mowi to trzeba przyjac tolreancje ze moze miec + - 400 gr a ja mowie lepiej na minus :-D, patrzyl na moj brzuszek z niedowierzaniem, ze moge tam nosic takiego klopsa, powiedział, ze juz 1/3 lub 1/2 porodu mam za soba i ze jak dostane mocnych boli lub odejda mi wody mam przyjechac i stwierdzil ze moge urodzic dzis, jutro a moze i w terminie- wiecie co mam juz dosyc!!!! Kolejna wizyte mam 15 maja
 
Ostatnia edycja:
tsarina - no wiesz - ona myśli po swojemu - poza tym gnat byłby z pewnością konkretniejszy, hehe

dobra - zmykam sie położyć na troszkę... BOLI!!!

Poza tym mam jeszcze robotę związaną z moją pracą mgr-ską..
 
Tsarinko dlatego właśnie stwierdziłam, że przy 3 cm i bez skurczów do szpitala nie pojadę. Nie chciałam porodu na siłę.Z nerwów dostałam skurczów i pojechałam ale do innego szpitala zostawili mnie na noc bo skurcze okazały się za krótkie(jak pisałam wyzej max 10 sek)i ktg ich nie rejestrowało.W piątek popołudniu ypuscili mnie do domu ale przed północa byłam ponownie w szpitalu.Sytuacja ze skurczami niewiele sie zmieniła (przez 24h jeden 1,5 minutowy skurcz:baffled:) wiec zabrali mnie na sale porodową po 1,5 h wyszarpali ze mnie Filipa przy 7 cm rozwarciu:-(
 
ankoz - to tylko sie cieszyć, że córa tak przybrała na wadze. Ja o mojego sie bardzo boje bo pod koniec 37tc ważył 2700gr, lekarz po oględzinach brzuch powiedział, że dzidzia pewnie będzie mała:-(
A jeszcze masz już 1/2 porodu za sobą:-)
 
ankzoc - współczuję Ci tej niepewności..a dodatkowo podziwiam za cierpliwość.. Przecież niedługo minie miesiąc od tego jak jesteś postawiona ciągle na baczności.. Cieszę się, że tak fachowo się Tobą zajmują szpitalu :) a wagą Małej się nie przejmuj :)) i tak na żywo pewnie będzie zupełnie inna :)
 
Patusiaaaa85 objawów nie miałam do wizyty u ginekologa.Po wizycie chciałam jeszcze na zakupy jechać do Mikołowa:tak:.No to se pojechałam na porodówkę:cool2:
 
mamamatysia - o Boże!!! no to Twój poród nie należał do najprzyjemniejszych doświadczeń.. Zeby przy 7 cm - wyszarpywać na chama baby... zaczynam się bać..:baffled::-(
 
reklama
Dodam że taka sama sytuacja była z łożyskiem:-(.Teraz mam na macicy piękna bliznę 4 cm.A miało być tak pięknie...i tak szybko:wściekła/y:.
 
Do góry