HELLLLLOOOOO!
:-)
Ja tez juz na nogach, znaczy aktualnie to na zadeczku pod kompem 
Dzis mam w planach wycieczke do kolezanki, szczesliwie mieszka ok. 5min ode mnie, wiec sie przejde. Zawsze jakies ploteczki swieze podrzuci, moze cos mi o porodzie powie (ma juz duzego syncia) i mowi, ze moze rodzic codziennie!

Brzydula tez zaliczona! Hiehie... Myslalam, ze bedzie smieszniejsza akcja z Paulisia, ale raczej wyszlo zupelnie lightowo!
Hiehie... No i wczoraj, jak pisalam u szwagierstwa zorganizowalismy taka grupe do kontroli auta, ze jak Pan bedzie jednak klamczuszkiem, to chyba ze strachu sie nawet nie zatrzyma. Zrobi zawrotke na recznym i pojedzie do domu

A jak nie.... i jednak sie odwazy zostac i jednak bedzie bardzo uderzona ta Toyotka to go wrzucimy do auta, wywieziemy do lasu (mamy tu taki duzy), obetniemy jajka i puscimy wolno z autem!

:-);-)

Bo ja chyba sie poplacze jak nie kupimy jej!
Confi ja jeszcze nie kontaktowalam sie z moja kolezanka z grupy, ale jej lekarz tez tak mowil na wizycie "Za 2 tygodnie chyba sie juz nie spotkamy!" i wydaje mi sie, ze ta Asia juz jest mamusia

, wiec jestes na dobrej drodze do posiadania synusia we wlasnych raczkach, a nie brzuszku.

BRAWO za puleczki.....
Nina ja Cie moge zapewnic, ze to z ta miarka bylo cos nie tak! Napewno!
Ja tez tak sobie mierzylam, mierzylam i sie przemierzylam hiehie.... U mnie na szczescie z lekka lozeczko moze wsytawac z kata.
Co do pudeleczek Ikea, to swojego czasu byly moimi faworytami i wszystko do nic wsadzalam


Teraz zostalo mi jedno, na ktorym stoi drukarka i wyglada ono juz strasznie. Bo sie porwalo, pogniotlo. Wlasnie dzis drukarka wyladuje na jakiejs polce (jeszcze nie wiem ktorej) a pudelko ulegnie zamianie na nowe.
Musze pobiec szybciutko zrobic sniadanko i jeszcze troche popisze do Was przed wyjsciem.