reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Sluchajcie.... Polozna powiedziala, ze kobiety jako ssaki sa tak wyposazone, ze NIE MOGA NIE KARMIC! Trzeba tylko odpowiednio o to zadbac po porodzie.
I ja jako wielka wielbicielka medycyny i biologii popieram to! Przeciez to nasza naturalna zdolnosc! Kiedys nie bylo odzywek, sztucznych mlek...No i krow tez kiedys nie bylo :-D
Barmanka i Confi napewno bedziecie mialy mleko! Polozna mowila, ze czasem moze sie pojawic dopiero jak bubu wyskoczy z brzucha.
Napisalam mezowi sms'a a ten odpisal "To teraz jestes teraz taka krowa milka?!" Swinia! Nabija sie ze mnie!

Ide do sklepu po klej, bo sie okazalo ze stary nam zasechl na amen i nie bedzie motylkow.
 
reklama
confi - ja mam tak samo :-(
nawet ostatnio jak byłam na wizycie to lekarka ścisnęła mi sutka i kropla, dwie popłynęła - ale teraz sobie ściskam i nic :no:
powiem szczerze że mam lekkie obawy czy potem będę miała mleczko :-( :-(

ale przeczytałam wypowiedź Słonka więc mam jednak jakąś nadzieję że już niedługo i u mnie pojawi się się siara :-) - czego również Confi i tobie życzę
jeśli te skrzepiki to dobry znak to ja juz się nie martwię ;)
mleczko predzej czy później pewnie sie pojawi , mnie niepokoiło tylko to ,ze wy juz macie a ja jeszcze nie :-p

a co do mycia okien, ja mam łożysko na ścianie lewej...i nie wiem czy to dobrze zcy źle. W każdym razie jak mnie będzie to okno wkurzać to umyję a jak nie to zasunę rolety i tyle :-p

mnie porody nie obrzydzają w ogóle...przecież to naturalne. Ostatnio tez oglądałam jakis film z porodu i nie zrobiło to na mnie wrażenia. W ogóle zauważyłam ze wcale się nie stresuje porodem, nie denerwuję się i podchodze do tego bardzo na luzie. Przecież i tak mnie to nie ominie więc zawczasu przygotowałam się psychicznie . mam nadzieje ze taka postawa ułatwi mi pobyt w szpitalu . moja mama jest jakby to powiedzieć zachwycona tą postawą. Wczoraj tak mnie przytuliła i powiedziała ,ze jest dumna z tego jaka jestem przyszła mamą... wzruszyłam się :happy:
 
hej
Sklonkoonline ale byly mamki.......jak szlachcianki nie mialy mleka to braly mamki ze wsi by wykarmily ich dzieci;-)
Moja mama np.karmila tez mojego kuzyna bo miala tyyyyyyle mleka a ciocia z kolei miala malutko.....mama mowi ze jest jego mama mleczna:laugh2:...
Tez bardzo chce karmic ale sa przypadki ze brak mleka nawet u zdrowych ssakow:-(....
ale badz,my dobrej mysli kochane!!!!!!!
buziaki
 
mnie to obrzydza, ale tak jak pisza niektore z was w ogole o tym nie mysle nie przejmuje sie i nie nastawiam na nic! Bo wiem, ze to mnie nie ominie i co ma byc to bedzie, nie ma co się nakrecac :-)
 
hej
dziewczyny tez podzielam zdanie niektorych z was ze to jest niezbyt piekny a taki widok ...a naturalna rzecz....ogladalm duzo filmow z porodow na utubie tez w wodzie....te sa jeszcze nie najgorsze...mysle...ale pocieszam sie ze co nasze to nasze ...obrzydzaja nas widok innych kobiet ale wlasny dzidzius w krwi i widok samej krwi to co innego mysle!!!!!poza tym faktycznie nie widzimy co tam sie dzieje na dole i to plus.....ale slyszalam ze mozna poprosic polozna zeby podstawila lusterko aby mozna bylo zobaczyc wychodzaca głowke!!!.......zastanawiam sie czy bede chciala ale chyba tak;-)
Zycze samych pozytywnych mysli!!!!!
 
Witam wiosennie:-):-):-)!

Ale z Was ranne ptaszki;-);-)!
Widzę, że dużo tematów zostało poruszonych:happy:.
O porodzie myslę codziennie, ale dzięki położnej ze szkoły rodzenia i dzięki wizycie na bloku porodowym już nie panikuję:tak:. mnie akurat wizyta tam uspokoiła. Nie myslę nawet o tym, jaki będzie widok z drugiej strony, bo przecież ja nie będe tego widzieć, mój M. też nie ( to ważne, żeby facet tam nie zaglądał;-) - tak powiedziała położna), a lekarze i pielęgniarki sa tak oswojeni z tym widokiem, jak my z klawiatura od komputera:-D:-D i nie ma co sie przejmować, oni tego tak nie traktują jak my.
Nie wiem, jak będzie, nie nastawiam sie też , że będzie łatwo, ale nie wymyslam scenariuszy, jak będzie, bo każdy poród jest inny. I zwykle, jak martwie się na zapas, to okazuje się potem, że zupełnie niepotrzebnie. A to pewnie tak, jak wszyscy...
najwazniejsze, że mój M. będzie przy mnie - dla mnie wystarczy jego obecność i już jestem spokojna:tak:.


 
A co do mycia okien, to ja na pewno odpuszczam - tez słyszałam, że nie wolno, a poza tym skoro mam się oszczędzać, to sie oszczędzam. Tez od dłuższego czasu mam skurcze:-(.
I nie martwcie się Dziewczyny, że nie będziecie miały pokarmu - to miedzy innymi też sprawa nastawienia i myslenia - jak mówi nasza położna - pokarm powstaje w głowie, a nie w cyckach:-D:-D:-D.
Gratuluję wszystkich pozytywnych wiadomości:happy: i życzę powodzenia przed kolejnymi wizytami u lekarza. ja ide na USG w piatek - mój mały juz miesiac temu był ułożony główką w dół - to juz się chyba teraz nie przekręcił ( 34.t.)
No i na koniec... nie czytam i nie oglądam nic, co mówi o ludzkich tragediach - oczywiście bardzo współczuję ludziom, sama zreszta znam osobiście kilka kobiet, które straciły swoje dzieci:-(, ale moje zamartwianie sie w tym momencie nic nie da, a nawet może zaszkodzić. Nie ma co sie nakrecać. nasze mamy urodziły nas i jakie ładne jestesmy:laugh2::rofl2::-D i zdrowe:-D:rofl2::laugh2: - a na pewno tak samo sie martwiły, albo może nawet bardziej, bo nie było takich mozliwości badań, jak dzis my mamy:happy:.
 
confi ja mam takie podejście jak Ty w ogóle się nie przejmuję i zamartwiam porodem...Tobie mam powiedziała taki komplement a mnie mój lekarz...czułam się bardzo dumna:-)
Ja juz okno umyłam teraz tylko poodkurzam i mogę odpoczywać...choć słonko daje mi takiego powera że nie chcę siedzieć bezczynnie:-)
 
confi ja mam takie podejście jak Ty w ogóle się nie przejmuję i zamartwiam porodem...Tobie mam powiedziała taki komplement a mnie mój lekarz...czułam się bardzo dumna:-)
Ja juz okno umyłam teraz tylko poodkurzam i mogę odpoczywać...choć słonko daje mi takiego powera że nie chcę siedzieć bezczynnie:-)
takie komplementy bardzo podnoszą na duchu prawda?
Prześlij mi prosze trochę twojego zapału do sprzątania ...mam tyle do zrobienia a nie mogę się zebrać ....

Pochwalę się moimi "dziećmi" na to kwitnienie czekałam prawie rok :) Moje kwiatki przeszły ze mną dwie przeprowadzki i tak na prawde dopiero się zaaklimatyzowały i odwdzięczają się teraz :-)
wszystkie zdjęcia sa autorstwa mojego M , mistrza zbliżeń :tak:
Picasa Web Albums - Aśka - moje storczyki
 
reklama
Czesc kobitki! Widze, ze miliony tematow dzisiaj:tak::-D U nas rowniez slonko swieci i cieplutko, wszystko pootwierane jak sie nalezy:tak::-) Co do porodu, to nie mysle na ten temat, bedzie co bedzie, pierwszy przezylam to i drugi tez, jakby co to biore znieczulenie lub niech mnie tna:tak:;-). Odnosnie siary, to rowniez jej nie mam i te co jeszcze nie maja niech sie absolutnie nie przejmuja, bo nie wszystkie kobiety maja ja przed porodem. Wiec dziewczynki bez stresu, wszystkie bedziemy mialy szanse karmic, jedne krocej inne dluzej. Z ta iloscia mleka w piersiach to sie rowniez zgadzam ze stwierdzeniem, ze nie wszystkie z nas beda mialy jego nadmiar. W pierwszej ciazy mialam duze cycki a mleka jak na lekarstwo:baffled: do tego dzieciak sie buntowal przy przystawianiu i w sumie nie karmilam a jedynie odciagalam i to tez tylko 3 miesiace. Na pocieszenie przez cale trzy lata Eryk chorowal tylko dwa razy, pomimo, ze juz od poltora roku chodzi do zlobka:tak::-)
 
Do góry